Przegląd
- Co nowego w tym klubie
-
Moniko gdzieżby.... daleko mi do Ciebie... od pokazów życzliwości i miłości jestes na forum Ty.... szczególnie gdy na jednym poziomie zrównujesz moherowców i homoseksualistów zastanawiając się gdzie córce lepiej..... Agnieszka napisała Kiedys w towarzystwie znajomych powiedzialam ze chodze do kosciola, ze staramy sie co niedziela chodzic. natychmiast padlo pytanie - "czyzby fanatyzm i dewoctwo???" to już jest coraz częstsze.... niestety.... tdxls prawdę napisał.... nikt nikogo nie przekona... ale przykre jest gdy ktoś drugiego obraża.... wielu wierzących traktuje np MAtkę Bożą jak MAtkę.... po prostu.... i nie chce tych osób krytykować czy chwalić... to sa ich uczucia i szanujmy ich... ale gdy ja w tej dyskusji wcześniej przeczytałem człowieka który każe sposób niepokolanego poczęcia rozpatrzeć na filmach porno... to wybaczcie.... trudno o tolerancje gdy ktoś z rynsztoku mówi... ja pisząc na forum, pisze o swoich przeżyciach, np związanych z prawie dorosłym synem, ale to chyba nie oznacza że ni należy reagować jak ktoś po prostu innych obraża....
-
I bardzo ladnie napisales o sobie , wlasnie o to chodzilo . Nie sadze , zeby ktokolwiek krytykowal Ciebie za to napisales . Tak jak nikt nie krytykuje kiedy Majka pisze o sobie .Bo w tych wypowiedziach nie ma jadu i nienawisci do innych . Wystepuje natomiast zdrowe podejscie do tematu i wlasne opinie Pozdrawiam
-
Właściwie trochę opacznie niektórzy zaczynają podchodzić do tego wątku. Nie chodzi przcież o przekonanie innych do swoich racji, tym bardziej, że część wypowiadających sie tutaj zaszyła się w swoich poglądach jak w okopach Św. Trójcy. Przy takim podejściu nie ma mowy o rzeczowej dyskusji. Ja sądziłem, że jest to raczej miejsce na określenie swojej postawy do religii. Myślę, że wtedy byłoby łatwiej wypowiadać sie innym bez obawy o to, iż spotka się z przycinkami lub inwektywami ze strony innych forumowiczów. Może w taki razie sam się określę i na tym skończę tę wypowiedź. Jesteśmy z moją żoną małżeństwem katolickim, które chodzi regularnie do kościoła (bo tego właściwie dotyczyło pytanie). Staramy się równocześnie w takim duchu wychowywać nasze pociechy. Nie jest to jednak relikt wpojonego wychowania tylko potrzeba duchowa i efekt naszej wiary, której owoce wciąż spotykamy w naszym życiu. Pozdrawiam wszystkich:D
-
jestem tu nowy... tak sobie przeglądam różne dyskusje i pewnie bedą gromy ale podpisuje się..... widze że tu identycznie jak np. na onecie jak tylko dyskusja o kościele, JPII czy podobnym temacie, natychmiast 90% komentarzy piszą dyżurni oczerniacze......., przypuszczam zresztą że pewnie często to te same osoby co i tutaj... wątek o kościele ale jak zwykle najwięcej do powiedzenia (głównie do obrażania innych) mają nie wierzący paty napisała Czytając wszystkie wypowiedzi rzuciła mi się w oczy pewna rzecz : mało z osób wypowiadajacych się - niewierzacych robi to w sposób nieobrażający wierzących. Szczególnie prym wiedzie niejaki m.dworek. I zastanawia mnie dlaczego nie może pisać o tym w sposób normalny, spokojny . Dlaczego ucieka się do kpiny, drwiny, obrazy rzeczy które dla wierzacych są świete. smartcat Abstrahując od ostatniego przykładu nie jest łatwo w Polsce być wierzącym i na dodatek katolikiem. Jest sie wtedy oskarzanym o ciemnogród, posądzanym o fanatyzm itp. I jeśli broni sie swojej wiary i przekonań to trudno nazwac to pójściem na łatwizne. Natomiast, jeśli juz to, pójsciem na łatwiznę jest moim zdaniem zycie bez wiary, bez religii. dowody to forum muratora mamy tu ewidentny przykład nietolerancji wobec katolików, szerzącej się w Polsce, moje 14 letnie dziecko w gimnazjum wstydzi się powiedzieć że jest ministrantem bo większośc dzieci ELYTY identycznej jak tu nabija sie z tego i wyśmiewa.... oczywiście śmiałem się do rozpuku nad głębokimi wywodamia typu jestem ateistą, Boga nie ma, tylko wziąłem właśnie ślub katolicki.... nie ma jak zyć z własnymi przekonaniami, trudno szanowac takich ludzi.... zakończę hasłem z muru blokowego "Bóg umarł Nietzche" dopisane pod spodem "Nietzche umarł Bóg" Rozumiem, że Twoja wypowiedź to pokaz życzliwości i miłości chrześcijańskiej Wareczko?
-
zgadzam się z Tobą w pełni.... wiesz często wracam późno.... albo wieczorem... syn często służy o 18..... ja idąc wokół bloków widze jego rówieśników z piwem, fajkami (przecież 14-15 lat to najlepszy czas na to) i widzę wlaśnie i tych kolegów co się nabijali z mego syna.... siedzą i patrzą, warkoczą przeklęnstwami.... bo chyba tak naprawde nie ma kto się nimi zająć, rodzice w wyścigu szczurów walczą o jak najwyższą pozycję w ELYCIE.... a oni sami nietolerują mego syna bo on znalazł swoją drogę.... jako nowy przeglądałem fora i dyskusje i zauważając ta dyskusję, niestety większość niewierzących tu traktuje wierzących jak koledzy mego syna... ale ja się cieszę że jest on po tej stronie... ileż razy mój syn syszał, przeciez Boga nie ma, udowodnij że jest... to tylko delikatne teksty... ale bywa i wiele wulgarnych jakie i tu padły... problem w tym, dlaczego się go czepiają???? przecież syn nie chodzi i nie czepia się niewierzących i nie krzyczy do nich a udowodnij że Boga nie ma....
-
właśnie Majka mam mały problemy - jestem wierzący jak i TY - mój syn jest ministrantem - jesteśmy z tego dumni, ot tak po prostu, jego wybór, ale głównie z tego że jak coś robi to traktuje to poważnie, przykłada się i jest odpowiedzialny - nie czuję się zakrakany... a problem jest taki że skoro wszystko jest w porządku.... to dlaczego ktoś się z niego śmieje????? wiesz staramy się jak najwięcej z dzieckiem rozmawiać (rodzynka mamy), wytłumaczyc mu by sie nie przejmował, olewał.... ale nas to boli że ktoś się z niego śmieje, argumentując że lepiej siedzieć pod blokiem i pić piwo.... ale ten argument to żaden argument.... często inne dzieci śmieją się z jego wiary... a używają identycznych argumentów jak w tek dyskusji... było jakieś święto Maryjne i też było śmianie się... czy Jezus jest z seksu... a z jakiego.... jak potem czytam kolesia co pisze pooglądaj sobie pornole by zobaczyć jak bez seksu jest poczęcie... to sama przyznasz obrzydzenie mnie bierze..... problem jest taki że jeśli ktoś jest wierzący... to dlaczego niewierzący nie potrafią tolerować takiej osoby... dziś jest modne być niewierzącym, ale trudno zwłaszcza dziecku płynąc pod prąd... widzisz, dzieci i nigdy "niedorośli dorosli" śmieją się z każdej inności. Wszystko porównują do siebie, do swojego małego świata. Może to być: - - róznica w zamożności /z tym, że przeważnie na tapecie jest ten biedniejszy - jakaś wada fizyczna /kalectwo, odstające uszy, wada wymowy/ - za dobre oceny w szkole - nieprzeciętne zdolności - wiara /nie tylko katolicka /, itd Przydałaby sie tutaj pogadanka socjologa.
-
właśnie Majka mam mały problemy - jestem wierzący jak i TY - mój syn jest ministrantem - jesteśmy z tego dumni, ot tak po prostu, jego wybór, ale głównie z tego że jak coś robi to traktuje to poważnie, przykłada się i jest odpowiedzialny - nie czuję się zakrakany... a problem jest taki że skoro wszystko jest w porządku.... to dlaczego ktoś się z niego śmieje????? wiesz staramy się jak najwięcej z dzieckiem rozmawiać (rodzynka mamy), wytłumaczyc mu by sie nie przejmował, olewał.... ale nas to boli że ktoś się z niego śmieje, argumentując że lepiej siedzieć pod blokiem i pić piwo.... ale ten argument to żaden argument.... często inne dzieci śmieją się z jego wiary... a używają identycznych argumentów jak w tek dyskusji... było jakieś święto Maryjne i też było śmianie się... czy Jezus jest z seksu... a z jakiego.... jak potem czytam kolesia co pisze pooglądaj sobie pornole by zobaczyć jak bez seksu jest poczęcie... to sama przyznasz obrzydzenie mnie bierze..... problem jest taki że jeśli ktoś jest wierzący... to dlaczego niewierzący nie potrafią tolerować takiej osoby... dziś jest modne być niewierzącym, ale trudno zwłaszcza dziecku płynąc pod prąd...
-
Człowiek to mózg pozostałe części ciała to urzadzenia peryferyjne służące do obsługi mózgu. Mózg to hardware czyli ta masa co jest w czasce oraz software.Czyli program który zyciem poczynaniami człowieka Jak naukowcy uzyskaja możliwość utworzenia zestyku / Taki USB/ to będą mogli z kopiować taki program i wgrac go na hard dysk w serwerze połączonym z internetem. Taki program bedzie mogł korzystać ze światowych zasobów internetu. Człowiek dzięki temu staje się nieśmiertelny, zyje a nie musi jeść, ubierac się etc. To wlaśnie jest niebo to co mówi religia. Na taki moment sądze że musimy poczekać jeszcze ze 30 lub 50 lat. Ale jestem pewny że niebo stworzymy. Stworzy go dla siebie ludzki mózg.
-
A co CI przeszkdza że ateista wziął ślub kościelny?? Jak się tak śmiejesz to pomyśl, że np mógł wziąść ślub z osobą wierzacą, której zależało na ślubie kościelnym. "pseudoateistów nie mogących znaleźć sobie miejsca w życiu" - raaaany...... eeeyyyyy znaczy się tego...elyty duzymi literami to tu? to pls, nie pisz więcej jak nie chcesz zadawać się z elytami taka robota cóż zrobić. Siedzą na etacie na onecie...Ty wiesz jak to słabo płatna robota jest? i wcale nie łatwa...więc trochę szacunku dla cieżkopracujących.....
-
paty juz pisała... poza tym ja też nie jestem zakrakany... ale wybacz druknąłem ten wątek i padaliśmy ze śmiechu (także mam niewierzących znajomych ) z ludzi twierdzących że sa ateistami a własnie brali ślub kościelny... przepraszam, ale śmiech to zdrowie i mam nadzieję że mi wybaczycie.... aczkolwiek powiem tak różnica jest jedna, teksty wierzących są normalne, grzeczne, także Twoje Majka...... teksty niewierzących są arogancju, atakujące, móiwąc wprost często obleśne, poczynając od gościa który pisze żeby sprawdzić jak Maryja zaszłą w ciąże poprzez oglądanie pornoli.... cieszę się że mi do 1 grupy bliżej.... drugą znam aż za dobrze z codzienności na onet czy wp.... nuda i zagubienie które doprowadza do wulgarności
-
lawy po pierwsze o nietolerancji wobec katolików nie ja pierwszy napisałem.... a dowody to ta dyskusja gdzie własnie katolicy są zakrakani przez różnego rodzaju pseudoateistów nie mogących znaleźć sobie miejsca w życiu (branie ślubów... padam ze śmiechu, ateista bierze ślub kościelny, w XXI wieku gdzie miliony żyją w nieformalnych związkach i nikt na nikogo nie naciska by brać ślub cywilny a gdzie do kościelnego, ja wśród młodszych znajomych widze że ślub to rzadkość, choc ludzie zyją po pare lat ze sobą, dzieci mają) poza tym o nietolernacji mówię bo słysze od dziecka że dzieci ELYTY takiej jak tutejsza śmieją się że on jest ministrantem..... a to jego wybór, neizależny nawet od tego że ja rzadziej chodze do kościoła niż syn poza tym czy to normalne że w imię tolerancji niektórzy tu dla zoobrazowania metody poczecia JEzusa nakazuja oglądac filmy pornograficzne..... po prostu większośc tu osób to te same osoby które na onecie, wp siedzą i atakują kościół.....
-
oo...widzę że dyskusja wróciła.... to ich nie szanuj Twój wybór... nie zgodzę się z tym co napisałeś. IMO nie jest łatwo żyć w tym kraju ludziom niewierzącym. albo inaczej tak samo łatwo i niełatwo jak wierzącym. zależy od sytuacji i czego akurat ona dotyczy... Szerząca się nietolerancja wobec katolików w Polsce? hmmm....ciekawa teoria.... Rozbawiłeś mnie pisząc że kwestia bycia niewierzącym to jest pójście na łatwiznę. Płytkie toto i nieprawdziwe.
-
jestem tu nowy... tak sobie przeglądam różne dyskusje i pewnie bedą gromy ale podpisuje się..... widze że tu identycznie jak np. na onecie jak tylko dyskusja o kościele, JPII czy podobnym temacie, natychmiast 90% komentarzy piszą dyżurni oczerniacze......., przypuszczam zresztą że pewnie często to te same osoby co i tutaj... wątek o kościele ale jak zwykle najwięcej do powiedzenia (głównie do obrażania innych) mają nie wierzący paty napisała Czytając wszystkie wypowiedzi rzuciła mi się w oczy pewna rzecz : mało z osób wypowiadajacych się - niewierzacych robi to w sposób nieobrażający wierzących. Szczególnie prym wiedzie niejaki m.dworek. I zastanawia mnie dlaczego nie może pisać o tym w sposób normalny, spokojny . Dlaczego ucieka się do kpiny, drwiny, obrazy rzeczy które dla wierzacych są świete. smartcat Abstrahując od ostatniego przykładu nie jest łatwo w Polsce być wierzącym i na dodatek katolikiem. Jest sie wtedy oskarzanym o ciemnogród, posądzanym o fanatyzm itp. I jeśli broni sie swojej wiary i przekonań to trudno nazwac to pójściem na łatwizne. Natomiast, jeśli juz to, pójsciem na łatwiznę jest moim zdaniem zycie bez wiary, bez religii. dowody to forum muratora mamy tu ewidentny przykład nietolerancji wobec katolików, szerzącej się w Polsce, moje 14 letnie dziecko w gimnazjum wstydzi się powiedzieć że jest ministrantem bo większośc dzieci ELYTY identycznej jak tu nabija sie z tego i wyśmiewa.... oczywiście śmiałem się do rozpuku nad głębokimi wywodamia typu jestem ateistą, Boga nie ma, tylko wziąłem właśnie ślub katolicki.... nie ma jak zyć z własnymi przekonaniami, trudno szanowac takich ludzi.... zakończę hasłem z muru blokowego "Bóg umarł Nietzche" dopisane pod spodem "Nietzche umarł Bóg"