To ja pisałam o tych pustych 150m2
Dzieciaczki to na 100% bedą i faktycznie może bedę wieczorem padac z nóg i wyobraźnia się wyłączy,
A teraz juz mam receptę:
-alarmik (ale przycisku nie będe nosiła przy sobie)
-conajmniej dwa czworonogi, żeby się nawzajem budziły, mogą być i trzy to sobie te bloki odbije w końcu (nie ma narazie miejsca)
-z pistoletu raczej zrezygnuję
-domek z sypialniami na poddaszu, żeby nikt nogi przez okno do sypialni nie wkładał, a na dole na noc alarmik
-aklimatyzacja