Witam, Miałam w mieszkaniu ( budynek z 1950) parkiet przyklejony prawdopodobnie na subit. 3 lata temu postanowiłam położyć deski, robotnicy zerwali parkiet a po mojej interwencji, że śmierdzi itp, położyli folie pod deski i to nie załatwiło sprawy smrodu. Przyszła inna ekipa, zerwali deski i całą czarną powierzchnię smoły pokryli podobno specjalną żywicą uszczelniającą. Jednak z niektórych szpar, między ścianą a podłogą nadal wydobywa się delikatny zapach smoły. Osobiścis mam straszną obsesję na punkcie tego świństwa i do tego jeszcze 3 letnie dziecko, którego nie chcę narażać na toksyczne opary. Nie wiem co powinnam zrobić, nie jest to duża powierzchnia- 2 pomieszczenia ok 30m2. Czy należałoby zerwać wszystko raz jeszcze i zedrzeć frezarką ( co nie ukrywam byłoby duża rewolucją w tak małym mieszkaniu) czy może istnieją jakieś urządzenia do pomiaru tosyczności tego typu substancji w pomieszczeniach? Proszę o jakieś podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie Getty