Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Viann

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    56
  • Rejestracja

Viann's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Normalnie włos mi się jeży na głowie jak to czytam. Z tego wątku wychodzi wyjątkowo paskudny obraz projektanta - gwiazdora, który nie zbruka swojego dzieła nieco tańszym materiałem i w ogóle się nie liczy z klientem. Czy na takich projektantów trafiliście czy powielacie jakieś opinie z internetu? Jeśli trafiliście to jest mi przykro i wstyd. Jestem architektem wnętrz i jedno z najważniejszych pytań jakie pada podczas rozmowy to budżet! Projekt to nie jest tylko dobieranie kolorków, tylko spinanie wszystkiego żeby było to do zrealizowania. Jest tylko jedno "ale": bierzecie projekt kompleksowy a najlepiej z nadzorem autorskim. Jeżeli przychodzicie do projektanta i już na wstępie chcecie na nim zaoszczędzić to jest to duży błąd. Nikt nie robi kosztorysów, jeśli nie ma za to zapłacone. Jeśli na spotkaniu mówicie że chcecie tylko wizualizacje i kończycie nieusatysfakcjonowani bo dostajecie tylko piękne obrazki bez przełożenia na rzeczywistość to chyba gdzieś leży problem w komunikacji - bo projektant powinien wam jasno wytłumaczyć, że nie tędy droga. Tak, projekt kompleksowy trochę kosztuje, ale łapanie się za kieszeń na tym etapie to porażka - bo albo pożałowaliście i macie wtedy lampki za 1000 zł bo ładnie wyglądają w projekcie, albo zapłaciliście normalnie i macie wszystko dobrane, policzone, zamówione i posprzątane. Tak jak w każdej branży stosownie do pakietu dostajecie stosowny zakres obsługi. Tylko, że znajomy znajomego, który był u projektanta nie powie wam że mu żal było zapłacić, tylko projektant był zły i niedobry (bo za pół darmo nie zaoferował kompleksowej usługi z kosztorysem - szok!). A potem się czyta po forach takie niestworzone historie o płytkach za tysiące... mhm... ciekawe, chyba by mnie klienci już dawno pogonili Uwierzcie mi, że dobieranie materiałów i wyposażenia w odpowiedniej cenie to połowa pracy, już nie mówiąc o kontaktach / dojściach które czasem pozwolą klientom zaoszczędzić dość żeby się to wynagrodzenie dla projektanta zwróciło... a komfort zlecenia tego komuś, a latania samemu po sklepach kilka miesięcy chyba nieporównywalny? A wciąż ciężko to ludziom wbić do głowy - większość przybyszy z internetu po wycenie rozpływa się w powietrzu... To tak od tej drugiej strony A wracając do meritum - przyjmuje się koszty wykończenia stanu deweloperskiego pod klucz w średnim standardzie na około 2000 zł / m2. Tak na spokojnie 2500 zł / m2. Poniżej tego to troszkę walka o przetrwanie, z odłożeniem części na później, część prac wykonywana samemu, meble wyszukiwane jakieś perełki z odzysku lub DIY. Na poziomie IKEA (nie żeby coś, bardzo cenię) i Castorama może 1500 zł / m2 - tak zresztą wykańczałam swoje pierwsze mieszkanie, dosłownie sama - malowałam sobie ściany, składałam meble - szewc bez butów chodzi Poniżej 1000 zł / m2 raczej nie ma o czym marzyć... sama ekipa wykończeniowa zje 100 tysięcy przy takim metrażu.
  2. Pomijając już kwestię estetycznego połączenia blatów, to po prostu nie może dobrze wyglądać... zupełnie tak jakby brakło materiału. Z jednej strony mamy dosyć drogi, luksusowy materiał, z drugiej tani laminat? To tak jakby tył z malucha przyspawać do przodu z Ferrari. Proponowałabym zrobienie całego blatu z laminatu tymczasowo, a jak będą środki to wymiana na corian czy inny produkt tego typu. Nie będzie Pani zadowolona z takiego łączenia, cały czas będzie Pani widziała czym ten blat NIE JEST.
  3. Viann

    Sypialniany dylemat jaksie

    U nas poduszki dekoracyjne służą jednocześnie za jaśki i na czas spania wsadzam je pod poduszki główne, a jedna bardzo dekoracyjna leci na krzesło przy toaletce lub parapet. Narzuty niechlubnie się przyznam lądują po prostu na ziemi i zwierzaki na nich śpią Chociaż można by je też odłożyć na krzesło. Mi się marzy taka ławeczka w nogach łóżka, niestety ja na to kompletnie nie mam miejsca, ale może w przyszłości...
  4. Profesjonalizm level hard. Ale jaki rzut taki projekt. Nie daję żadnej gwarancji, że jest to możliwe do zrealizowania, ale taki pomysł... który wynika z narzucającego się pytania: dlaczego nie zrobić od razu dwóch pokoi dziecięcych, skoro planujecie dwójkę dzieci? Jeden może tymczasowo służyć za gabinet. Szkoda później wszystko burzyć, kiedy pojawi się drugie dziecko, a jeszcze bardziej szkoda by było gdyby nie dostało własnego pokoju...
  5. Jeśli okap jest na filtr węglowy to nie problem, ale może to wyciąg podłączony do komina? Też da się przenieść, ale rozumiem że może wynikać z tego niechęć. Tylko, że taka niechęć prowadzi do kiepskich kuchni, bo zmiana przyłączy, czy pociągnięcie rury wentylacyjnej kawałek dalej to nie jest aż taki problem jak się ludziom wydaje.
  6. Wiadomo, że biała kuchnia jest teraz bardzo modna, tak jak kilka lat temu było modne wenge, a teraz wszyscy chcą to wenge zamieniać na biel, ale takie połączenie dwóch kolorów to dobra decyzja i moim zdaniem ciekawsza niż opcja full white. Całe białe kuchnie też niedługo się znudzą, już teraz można zaobserwować, że biel i szarość zaczyna się powoli przejadać...
  7. Na tak małej przestrzeni zdecydowałabym się jednak na rozkładaną kanapę, albo sprytne systemy jakich używają Japończycy - np. łóżko podnoszące się i chowające się całkowicie w szafę. Telewizor powieszony na przesuwanym panelu, lekki stół. Wnętrze - transformers.
  8. Myślę, że to też zależy od tego, co macie w szafkach - jakie systemy i czy jesteście z nich zadowoleni. Bo jeżeli funkcjonalnie kuchnia zdaje egzamin to ja bym się zdecydowała tylko na lifting estetyczny. Zawiasy, prowadnice, karuzele, podnośniki - to są według mnie najdroższe elementy kuchni, które starałabym się ocalić. Fronty są w stanie być drogie, jasne, a blaty mogą przyprawić o zawrót głowy, ale to jest kwestia upodobań estetycznych i całkowicie rozumiem wymianę, natomiast płacić 2 razy za wyposażenie, które jest dobre - wydaje się bez sensu. Przykład Elfir z blatem i cokołem wenge, a białymi frontami mi się bardzo podoba. Autorko, jeśli obawiasz się że będziesz żałowała kompromisu i bardzo chcesz nową kuchnię - może uda się dogadać ze stolarzem, żeby po prostu wykorzystał stare okucia robiąc nową zabudowę? Korpusy i cokoły akurat są tanie, a jak się doda korpusy+cokoły+fronty+blat+sprzęt to faktycznie robi się z tego nowa kuchnia Także oszczędności nie ma co szukać na samych szafkach i związywać sobie rąk ich kolorem, a raczej na drogim wyposażeniu wewnętrznym.
  9. Można też bez zmiany układu postarać się o wybicie drzwi do kuchni, tylko to wymagałoby zgody i wykonania podciągu (ściana nośna), ale złożyć papiery zawsze można, może się uda dostać pozwolenie. Tylko, że na wizualizacji i rzucie kuchni wygląda to tak, że jest tam przejście, a na rzucie całego mieszkania już go nie ma - więc jak jest?
  10. Widać mam starą płytę, bo u mnie nie było takiej możliwości ale jeśli tak to zwracam honor za szufladę
  11. Czy minus taki, że projekt wygląda koszmarnie, się liczy? - estetyka leży - uskoki w górnej części zabudowy - wygląda to jak przypadkowo zamontowane szafki bez żadnego planu - nienarożnikowy zlew wciśnięty w narożnik - funkcjonalna klapa - wolnostojącą lodówkę umieszcza się w kuchni jako przemyślany zabieg, nie jako niezabudowaną część zabudowy - to znaczy, że musi mieć wokół siebie trochę oddechu, tak jak wolnowiszącego okapu nie wciska się pomiędzy szafki - jeśli miejsce na zmywarkę jest po prawej stronie zlewu to należy przewidzieć zamknięcie zabudowy z tamtej strony jakąś płytą lub blatem, ponieważ zmywarka nie ma szafki, ale wsuwa się ją pomiędzy szafki stojące po jej obu stronach - w takim przypadku jak zaprezentowany po pierwsze mamy ziejącą dziurę z prawej strony, po drugie blat wisi w powietrzu. - pod płytą indukcyjną pierwsza szuflada jest "ślepa", nie można jej wykorzystać, bo są tam bebechy płyty. Rozumiem, że miały tam być sztućce - nic z tego. Kolejna szuflada trochę za głęboka na sztućce, trzeba to podzielić inaczej. - szczególnie jeśli mamy mało miejsca warto pociągnąć szafki do samego sufitu - i więcej miejsca i tak, wygląda to lżej! - rura z okapu wychodząca nad szafkami - koszmar - przestrzeń nie jest dobrze wykorzystana - można z niej wyciągnąć więcej miejsca na rzeczy, jeśli się wszystko odpowiednio rozplanuje. Nad tą mikrofalówką marnuje się bardzo duży potencjał. Kwestia piekarnika: - piętrzenie na sobie sprzętów, które nie są zabudowane bardzo przypomina mi taki stos brudnych naczyń rozwiązanie 1: ogólnie nie mam nic przeciwko samemu piekarnikowi w drugiej linii zabudowy i gdybym miała rozważać tylko tę kwestię to napisałabym - jasne, rób! tylko żeby to nie było tak naustawiane, tylko wbudowane w szafkę i szafki górne pociągnięte do końca zabudowy, a nie urywające się za okapem. rozwiązanie 2: zrobić słupek z pralką, piekarnikiem i mikrofalówką od drugiej strony, a do końca zabudowy normalnie pociągnąć szafki. rozwiązanie 3: - rozumiem, że piekarnik pod płytą jest niemodny, ale czasem warto się trzymać sprawdzonych rozwiązań, naprawdę. W tym drugim rzędzie zrobiłabym zrobić szafkę. Do sufitu! - w ogóle wszystkie szafki do sufitu, szczególnie jeśli mamy mało miejsca - w szafce nad blatem można zamontować mikrofalówkę Ogólnie to polecam skorzystać z usług architekta wnętrz, kuchnia szczególnie mała i wymagająca to ciężkie pomieszczenie do zaplanowania samemu. A tu niestety widać, że pomoc jest potrzebna. Szkoda wpakować kupę kasy w źle zaprojektowaną kuchnię...
  12. Viann

    Pomoc w aranżacji mieszkania

    Ta odwrócona toaleta nie wygląda dobrze. Wszystko jest napakowane pod jedną ścianą i na ścianie z toaletą nie można już nic postawić. Wcześniej toaleta, umywalka i wanna miały wspólną strefę dojścia, czyli wymagały mniej miejsca. Teraz umywalka i wanna dalej wykorzystują to miejsce na "manewrowanie", a toaleta potrzebuje dodatkowej przestrzeni od przodu. Strata przestrzeni. Poza tym estetycznie słabo to będzie wyglądać.
  13. Wydzielanie schowka na miotły, w którym mieści się materac nie do końca można nazwać sypialnią. To tylko zmniejszanie i tak malutkiego mieszkania. Można kupić naprawdę wygodne rozkładane kanapy. Wiadomo, że sypialnia to większy komfort, ale nie w takim wydaniu. Jeżeli jest naprawdę potrzebna to może warto rozważyć jednak trochę większe lub bardziej ustawne mieszkanie? Przestrzeń komunikacyjna zajmuje tutaj spory kawałek.
  14. Grafitowa wygląda najbardziej elegancko i się tak szybko nie znudzi. Zawsze można dodać jakieś wrzosowe dodatki, które łatwo jest w razie czego wymienić. Fuga do mozaiki szara
  15. Przenieść piony wentylacyjne Nawet nie wiem jak skomentować ten absurd. Zasłabłam. Skąd wy bierzecie takie pomysły? Pion jak sama nazwa wskazuje leci pionowo przez cały budynek i nie można sobie go przesuwać każdy sąsiad gdzie indziej i administracja nie ma nic do tego, chyba że mają się uśmiać jak dzikie konie na taki wniosek. Zrobienie aneksu kuchennego w salonie wymagałoby pociągnięcia wody rurkami albo w podłodze albo nad drzwiami na sąsiednią ścianę- skomplikowana sprawa i może być słabe ciśnienie. Oczywiście okap na filtr węglowy plus indukcja. Na ścianę bezpośrednio przy pionie średnio się da, tak jak Elfir zauważyła są zaraz drzwi balkonowe. Sugerowałabym raczej zrobić w salonie aneks sypialniany lub pokusić się o rozkładaną kanapę. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...