madagoral

Jako użytkownik rekuperatora + GWC od 13 lat mam jedną radę: odpuść sobie. Będą zapewniali Cię ,że kiedyś była inna technologia albo ,że zrobione niedbale a ja powtórzę: odpuść sobie. Pozdrawiam

Jest to moja opinia nt tego urządzenia zgodnie z tematem wiodącym. Na pyskówkę z "fachowcem" znającym się na wszystkim nie mam zamiaru. Pozostałych pozdrawiam a w domach jednorodzinnych nie polecam.

Właśnie żona i synowie przymusili mnie ,żeby zaniechać montowania na balkonach barierek drewnianych ale metalowe. Bardzo się opierałem ale poległem. Macie jakieś sprawdzone firmy z Wrocławia i okolic, które robią takie rzeczy. Pozdrawiam

Rekuperator szanującej się firmy z Opola P...vent model 650. Silniki faktycznie niemieckie, nazwy nie pamiętam, ale cóż z tego. Podobne mieli pierwszy taki przypadek . Filtry wymieniam 2 razy w roku więc przez nie raczej nie leci kurz. Żona jest maniaczką czystości więc b.często "leci" podłogę na mokro a mimo to wymuszony obieg powietrza powoduje, że szczególnie na schodach osadza się sporo kurzu. Zaprojektowane i wykonane zostało przez firmę z Wrocławia. Jeszcze jedna rzecz na minus to rachunki za prąd. 2 silniki. każdy po 100 W pracujące non-stop. Jeżeli chodzi o tą łazienkę to przyszli po mojej interwencji, zmierzyli i stwierdzili ,że to jest zgodne z normami. Więc powtarzam ,że wolałbym nie mieć tego urządzenia i nie mieć przyjemności z "fachowcami". Wszyscy ci co wybudowali dom wiedzą co mam na myśli. Świadomość podczas projektowania miałem i w miarę możliwości doglądałem ale na wszystkim znać się nie muszę.

a ja mam rekuperator od 6 lat. Nawet z wymiennikiem gruntowym. Radzę wam odpuśćcie sobie temat. Wszystkie te porady są g. warte. Jedyna zaleta jaką zauważyłem to mało owadów w domu. Poza tym wymieniłem w tym czasie 2 silniki ( oczywiście dobrej niemieckiej , niepsującej się marki ) ,płacę wyższe niż inni rachunki za ogrzewanie, pięknie nosi się kurz po domu no i to co mnie wkurza najbardziej to strasznie powolne ,trwające wiele godzin wywietrzanie łazienki, którą pechowo mam bez okna . Nie wspominam przy tym o tym ,że jest to rzecz którą niestety trzeba doglądać a wszyscy raczej chcą mieć spokój. Wolałbym co jakiś czas otwierać albo rozszczelniać okno niż zajmować się tym rekuperatorem.

mam pytanko czy taraz (jest 6.11.08) można jeszcze przesadzić hibiscusa i derenia? Nie trafi go szlag?

Też mi czasami cieknie z rynien i zauważyłem ten sam problem. Na razie nic z tym nie robię. Jeżeli chodzi o dokładne spasowanie rynien to bym z tym uważał bo rynny, szczególnie czarne bedą mocno pracowały na długości pod wpływem zmian temperatury.

nie wiem czy Twój dekarz słyszał o takim patencie jak obróbka blacharska wokół komina. Jeżeli nie to go zmień. Jest to proste i trzeba zrobić dokładnie. Ja nie przypilnowałem i woda mi cieknie przy większych uleawch właśnie wzdłuż komina

Witam, Czy opłaca się zamontować wyłącznik czasowy do pompy cyrkulacyjnej. Zastanawiam się czy nie robić tak ,żeby w nocy i w godzinach dopołudniowych nie musiała się woda studzić krążąc w rurach tam i z powrotem.

Wychodzi na to ,że jednak lepiej samemu Trochę się boję tych wszystkich dziur na dachu. Poza tym wiele rzeczy i tak musiałbym, psiakrew, zlecić hydraulikowi, dokupić zasobnik itp i znając życie dowiedzieć się ,że wydałem o wiele więcej niż zakładałem. Tak przy okazji czy pompa cyrkulacyjna powinna chodzić cały czas? Czy dużo oszczędniej jest wyłaczać pompę na noc i w godzinach przedpołudniowych?

Myślę ,że wilgotność w spiżarce masz większą bo powietrze z kuchni jest pompowane do spiżarni. W kuchni panuje z reguły duża wilgoć i sądzę ,że to jest problem. Ja też mam wentylację mechaniczną i spiżarnię ale tam nie mam anemostatów. Problem jednak polega na tym ,ze jest tam za ciepło i jest kłopot z przechowywaniem np słoików z wyrobami. W Twoim wypadku spróbowałbym najpierw zakręcić na próbę anemostat w spiżarce i sprawdzić co się będzie działo. Ewentualnie zmniejszyć do minimum przepływ powietrza.

Czyli nie dowiem się niczego więcej? Szkoda.

Nie chciałem rozpoczynać pyskówki na forum bo nie taki jest mój cel. Chcę jedynie ustalić rzeczywistą wartość inwestycji od osób ,które użytkują solary a nie od firm, które je montują. Myślę ,że to jest jasne. Z prawem popytu i podaży proszę mi nie wyjeżdżać bo za chwilę się okaże ,że fachowcy, którzy do tej pory potrzebowali 2 instalacji do przeżycia jednego miesiąca, będą musieli zrobić ich np 8. Rynek może wchłonąć b.dużo takich instalacji ale nie po abstrakcyjnych cenach. Niech "fachowcy" zejdą na ziemię to i potrzeba myślenia o samoróbkach i kombinowania różnych kaloryferów na dachach, zniknie automatycznie. Apropos jeszcze możliwości uszkodzenia solara podczas montażu to jest to sytuacja taka, jakby każdy mechanik samochodowy zakładał, że naprawiane auto może mu wpaść do kanału.

Witam, Zdaję mi się, że trafiłem na instalatora bo są jeszcze takie wynalazki jak ubezpieczenie od odp. cywilnej. A jeżeli ktoś za jedną stosunkowo prostą robotę chce wyszarpać tyle kasy ,żeby móc przez jakiś czas niepracować to cóż.

jeden w rozmowie telefoncznej wycenił swoją robotę na 2500. Chyba dużo jak na dzień, dwa roboty.