Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marikas

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Marikas

  1. ...bo na razie szukam działki, a marzę już o domku, wyobrażam już sobie jak to wszystko będzie itd... Tak w ogóle witam wszystkich z grupy wołomińskiej Ja obecnie mieszkam w Łochowie... daleko, daleko... Ale szukamy działki w okolicach Wołomina (Dobczyn, Klembów lub w pobliżu). Jeśli wiecie o jakiejś do 1100m2 na sprzedaż dajcie proszę namiary na [email protected]. Będę baaardzo wdzięczna. Jak już coś kupimy to na pewno do Was dołączę Pozdrawiam i życzę w wytrwałości w budowaniu.
  2. Dom zapiera dech, po prostu marzenie... Ale ta kuchnia jakby wyrwana nie z tej bajki... Sorry, ale dla mnie to profanacja! Była pewnie jakaś stara kuchnia w stylu domu i co się z nią stało...
  3. Ja uwielbiam szperać na http://www.vide.pl - można szukać pod różnym kątem: artysa, kierunek, kolory, pomieszczenie itp.itd. Do każdego można dopasować oprawę, a nawet wrzucić na "tło" i zobaczyć jak wybrany obraz będzie wyglądał na kolorze naszej ściany. Zamówiłam tam dwa obrazy i polecam.
  4. Też miałam takie pierwsze skojarzenie... Ale skąd by się wzięły? Nie mam żadnych zwierząt w domu...a czystość utrzymujemy
  5. Poszukuję informacji co to za robaczki zamieszkały pokoje, w których ułożyliśmy mozaikę dębową. Została przyklejona jakieś 2 miesiące temu i niestety jeszcze nie jest wycyklinowana i polakierowana. Dopiero w następnym tygodniu przychodzi fachowiec. Wczoraj zauważyłam na podłodze, jakieś dziwne maleńkie, skaczące owady... Oto drobna charakterystyka: są malutkie - 1, może 2 mm kolor jasnobrązowy, wrażenie jakby przezroczysty (barwą przypominają mi mrówki faraonki), podczas lekkiego zbliżenia palcem- przeskakują jakby o kilka centymetrow, ale normalnie to chodzą. Nie hałasują, nie zauważyłam też dziur w podlodze. Jak sie przyjrzeć to jest po jakieś 2 sztuki przy jednym zawieszeniu wzroku. Czy TO mi zżera podłogę? Czy lakierowanie pomoże, czy muszę teraz użyć jakiegoś środka? POMOCYYYY!!!! Marikas A! Siedzą tylko tam, gdzie mamy tę mozaikę. W miejscach wykafelkowanych nie goszczą...
  6. Yogi66 dziękuję bardzo, to jest chyba najlepszy pomysł w naszej sytuacji. Dokończymy jeszcze parę rzeczy i poszukam architekta, który mi to zrobi. Napiszę kiedyś jak ta przeprawa wygląda w praktyce, może komuś się przyda. Wielkie dzięki! Pozdrawiam.
  7. wiem, wiem, tyle, że w tej mieścinie to na każdego można taki list napisać - patrząc nawet jak wyglądają domy-bliźniaki, każdy inny, a prawie taki sam... Jednak tak się zastanawiam, że do tej pory przecież nikt w żadnej fazie nie stwierdził pisemnie jakie są niezgodności z projektem. No i co się dzieje, jak zaginie ostatni egzemplarz planów? Może wtedy nowe plany na całość?
  8. dokładnie, dostaliśmy kredyt hipoteczny z 60% wkładem własnym w PKO BP... To jest małe miasteczko 60km od Wawy. Wzięli na jakiś czas te plany - w ciągu 2 tygodni była decyzja. Raz przyjechali zobaczyć, potem skontrolowali budowę przy okazji wypłaty drugiej transzy, a potem jeszcze raz, ponieważ dobieraliśmy jeszcze kredytu. I tyle. Wiem, że w Wawie by to nie przeszło...
  9. Problem trochę nietypowy... Domek był wybudowany w latach 80-tych do stanu surowego zamkniętego i do 2003r nic się z nim nie działo... Jest naniesiony na wszelkie mapy, w księdze wieczystej, ma nadany nawet numer przez urząd gminy. Dostaliśmy "to" w darowiznie od rodziców. Przy załatwianiu formalności okazało się, że zaginęło gdzieś pozwolenie na budowę. W gminie też nie mogli znależć swojego egzemplarza, bo podobno już zostały usunięte z archiwum (pani powiedziała, że: spalone). Mimo to wydali nam dokument pt. przeniesienie pozwolenia. Mamy 1 egzemplarz planów na ten dom, ale niewiele tam jest wspólnego z rzeczywistością. Dostaliśmy nawet kredyt na dokończenie budowy... Zaczęliśmy od wymiany okien, drzwi, wyburzenia kilku ściań, zmiany położenia łazienki, kuchni etc., dobudowaliśmy taras. Zrobiliśmy docieplenie styropianem. Hmmm wszystko w ramach dokończenia budowy. W międzyczasie zameldowaliśmy się tam bez problemu. No i w końcu trzeba będzie zgłosić zakończenie tej budowy. Nasz kierownik budowy twierdzi, że trzeba liczyć na to, że nie będą sprawdzać (???). Ale ja mam inne pytanie. Jak myślicie: gdyby "zaginął" nam ostatni egzemplarz planów tego domu, to co nas wtedy czeka? Trzeba składać wnioski o nowe pozwolenia i robić plany? Czy w ogóle przy zgłoszeniu zakończenia budowy przesyła się im oryginał planów? Wiem, że to wszystko wygląda nie fair, ale nie mam zamiaru płacić teraz 50tys. za samowolę budowlaną skoro przez tyle lat nikt się tego nie czepił. Może ktoś doradzi...?
  10. I co w końcu było z tą lodówką...? Ja właśnie od piątku mam to samo i nie wiem o co chodzi... Na serwis czekam do czwartku. (
  11. Mam możliwość "odbioru" właśnie takich starszych drzewek. Czy ta "operacja" ma sens? Przyjmie się taka tauja? Mają po ok. 1,5m.
  12. Cześć Agnes! Od dłuższego czasu śledzę Twój dziennik i tylko wzdycham... Ostatnio zwłaszcza do Twojej mozaiki Też kupiliśmy taką samą -tyle, że na razie czeka na ułożenie. Nie wiem, czy jeszcze zdołam przekonać męża, aby zrobić to w tym roku. Czy zapach z kleju i lakieru utrzymywał się u Was długo? Teraz w zależności od pogody mogą być problemy z wietrzeniem. Mam jeszcze jedno pytanko: czy ściany pomalowaliście na gotowo jeszcze przed ułożeniem mozaiki? Nie było problemów z kurzem po cyklinowaniu? Pozdr Marika
  13. Dr.opsik, ja właśnie mam w tym temacie dylemat. Robimy teraz ocieplenie styropianem i chcieliśmy w tym roku naciągnąć tylko klejem (siatka oczywiście też), a tynk akrylowy zrobić w nastepnym roku (finanse). I właśnie facet z ekipy powiedział, żeby jeszcze teraz zagruntować. Czy to dobry pomysł, jeśli tynk będzie kładziony może za rok...? Co robić...
  14. Witam. Nie wiem już co mam dalej robić - może ktoś z Was mógłby mi pomóc. Mieszkamy w domku jednorodzinnym w niewielkim miasteczku pod Warszawą w dość cichej, spokojnej okolicy...spokojnej przez cały tydzień oprócz KOSZMARNEJ SOBOTY. Wprowadziliśmy się niedawno i po prostu nie zdawaliśmy sobie sprawy, jakie utrudnienie powoduje "bazaro-targ", który odbywa się w każdą sobotę na wielkim placu jakieś 200m od naszego domu. Tłumy ludzi przetaczające się ulicą (nie ma chodników) i dziesiątki samochodów, które parkują, gdzie się da, a zwłaszcza na 2,5m pasie zieleni oddzielającym ogrodzenia od ulicy. Trąbienie i huk aut już od 6-7 rano... To jest, jakiś koszmar! W sobotę ok. 14-stej targ się kończy i okolica wygląda, jak po przejściu tajfuna, a kiedy jest deszczowy dzień - osiedle zamienia się w jedno wielkie bajoro błota. Dla nas weekend zaczyna się niestety dopiero w niedzielę. Wzywaliśmy straż miejską, składaliśmy pisma do burmistrza - na razie bez skutku. Macie, jakiś pomysł czego jeszcze próbować? Czy jest jakieś konkretne prawo, którym można się podeprzeć? Błagam, pomóżcie!!
  15. Właśnie kupiliśmy "okazyjnie" 50m2 mozaiki dębowej z Barlinka... Trochę wszystko rozegrało się szybko, wcześniej myślałam o dechach, ale teraz szukam potwierdzenia słuszności naszej decyzji Na razie przemawia cena... Głównie nurtuje mnie kolor końcowy. Chciałabym uzyskać jasny, ciepły efekt. Może ktoś z Was doradzi mi w tej sprawie. Ogólnie na co zwracać uwagę przy układaniu - tak z własnego doświadczenia. Z góry bardzo dziękuję!
  16. Mam dość stary, zniszczony (odpryskujący lakier) reagalik na książki - niestety chyba z płyty wiórowej (na pewno nie drewno). Czy coś takiego można pomalować, żeby nadać mu nawet inny kolor? Jeśli tak -to czym? Może macie, jakieś doświadczenia. Z góry dziękuję za pomoc.
  17. Dobrze położone tynki gipsowe są równe, gładkie i np. u mnie mają ładny waniliowy kolorek To tynk kładziony maszynowo - m.in. zdecydowaliśmy się na niego dlatego, że później już tylko pozostaje malowanie.
  18. To wszystko jest MDF. Mam drzwi typu Manhattan - wyglądają bardzo ładnie, jednak po zamontowaniu chyba po prostu trzeba założyć drzwi i przez kilka dni odczekać przy zamkniętych. W drzwiach, w których tak zrobiliśmy jest wszystko ok. Natomiast w przypadku omawianych drzwi łazienkowych - po zamontowaniu ościeżnicy i założeniu wypórek na jeden dzień, później drzwi zostały zdjęte, bo fachowcy układali gres w przedpokoju, brali wodę z łazienki itd. To chyba jest główna przyczyna tej deformacji - trzeba dłuższy czas odczekać.
  19. Tak, kołki były. Może rzeczywiście spróbujemy właśnie w ten sposób "pogłębić" futrynę. Proponowano wyrwanie futryny ze ściany i wyskorobanie pianki, aby jeszcze raz montować, ale jak pomyślę znowu o tym papraniu ścian, gipsach itp. to mi się słabo robi...
  20. Nie wiem, czy to wina kipeskiego materiału (drzwi wewnętrzne i ościeżnice firmy Centurion), ale po zapiankowaniu były robione "wypórki" i przez jakiś czas było ok, a teraz drzwi się zrobiły za duże do tej ościeżnicy... Jeszcze przed montowaniem otwór był trochę zmniejszany i później na tę piankę szedł gips, więc może to wszystko się rozmoczyło. Już sama nie wiem. Nie mogę zgłosić reklamacji, bo drzwi obsadzane były tzw. metodą gospodarczą tzn. mąż z teściem Ale pozostałe 6 par jest ok. Co robić? Może miał ktoś taki przypadek? Myślicie, że zda egzamin wkrecenie jakiś śrub, aby ościeżnicę przybliżyć do ściany? Błagam, pomóżcie.
  21. Hej! W sobotę zrobiłam drugie podejcie z malowaniem. Tzn. po pierwszym malowaniu Duluxem once - tam, gdzie w kilku miejscach (oczywiście, jak to bywa ze złośliwym losem: w najbardziej widocznych ) złuszczyła się farba - mój mężuś zeskrobał te łaty, zagipsował i zagruntował ponownie tym samym gruntem. Zaczęłam malować w miejscach z łatami, chociaż byłam przygotowana na malowanie całej ściany od nowa - ale o dziwo nie musiałam! Pociągnęłam pasy farbą tylko na poziomie łat i nic nie widać. Wyschło i jest pieknie i równo, bez smug. Wreszcie coś pozytywnego! Chyba jednak wcześniej był problem w niedokładnym zagruntowaniu. Pozdrawiam wszystkich. W piątek się przeprowadzam...la, la, la
  22. A... taśma to już inna historia Też farba odłazi w niektórych miejscach, ale zamalowaliśmy i jest ok- nie widać. Trzeba kupić, jak najcieńszą taśmę- mniejsze szkody. Jednak przynajmniej nie widać żadnych plam, a po tym łuszczeniu to trzeba naciągnąć gipsem, bo ściana jest wydrapana i nierówna
  23. Dzięki! Pewnie niedokładnie zagruntowaliśmy i odłazi w tych pominiętych miejscach. A już myślałam, że może tynki jeszcze nie wyschły. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...