wagban2

A szkoda, że nie przyjdzie Ci do głowy, że ktoś po prostu był zadowolony z czegoś na co się zdecydował, sam nie wiedząc, co z tego będzie i z czym to się je. Mam w swoim zwyczaju nie pisać o nikim źle, stąd brak moich wypowiedzi na inne tematy Czytając forum trafiłam na pytanie dotyczące Dryfixa, to dlaczego miałam nie odpowiedzieć?? A jak ktoś wszędzie wietrzy teorię spisku, to jego problem. I w sumie po co ja się w ogóle tłumaczę.

Przykro mi wmnich, ale nie da się Ciebie słuchać. Ktoś miał widocznie wyjątkowego pecha. Może coś się stało z urządzeniem, które je wyprodukowało. Powody jakieś muszą być. My nie mieliśmy z naszymi pół problemu. Stawiało się jak klocki. Przecież pustaki to jest tylko materiał budowlany, a nie urządzenia precyzyjne służące do wysłania ludzi na Marsa. Nawet jeżeli u stanley79 w dwóch miejscach jest trochę zaprawy, bo jak mniemam po prostu tak spasowaly pustaki, żeby nie trzeba było ich docinać, to i tak o ile mniej jest mostków. Ale wiesz co? Na rynku jest tyle materiałów budowlanych, żeby każdy wybrał coś dla siebie i na prawdę nie ma najmniejszego sensu Cię przekonywać. I jeszcze prośba, opisałam to już w innym wątku, ale jeszcze napiszę tutaj. Nie posądzaj wszystkich co coś chwalą o interesowność, bo to chore. Po co w takim razie istnieje forum skoro, jeżeli ktoś coś chwali to Twoim zdaniem to sprzedaje, a jak gani to pewnie złośliwa konkurencja stanley79 Ty też odpuść szkoda Twojej energii. My wiemy jak fajnie jest budować samemu Dryfixem i to najważniejsze pozdrawiam

Drogi wmnich. Gdy czytam, to co piszesz ewidentnie widać,że wykonawcy popełnili błędy. Bo jeżeli zrobi się źle pierwszą warstwę, to kaplica. Nam w jednym miejscu o pół ciuta się skrzywiło i z każdą kolejną warstwą było gorzej i trzeba było szlifować. A łatwiej jest zwalić na krzywe pustaki, niż przyznać się do winy. Dlatego może Dryfix nie nadaje się dla każdego wykonawcy, bo tu nie działa zasada, że "na następnej warstwie się wyrówna". Jeżeli podejrzewasz, że mam jakiś interes w zachwalaniu Dryfixa, to chętnie prześlę na priva zdjęcia z realizacji, dzień o dniu. Budowanie zaczęliśmy 15 czerwca i skończyliśmy 30 czerwca. Robiąc zaznaczam po godzinach w dwie osoby i nie przemęczając się Jaki sens ma forum, gdzie poleca się coś fajnego innym i od razu jest się posądzanym o to że się to sprzedaje, a jak pisze się źle, to że konkurencja Po co te fora??? Dlatego mam 4 posty To tak w kwoli Twoich domniemań Pozdrawiam

Witaj.... bratnia duszo!!!! Bo już powolutku nie wiedziałam, czy przypadkiem nie powinnam sie wstydzić tego mojego "zboczenia" Jesteście widać bardziej zaciętymi budowniczymi niż my, nas pogoda pogoniła , ale obiecują wiosnę, więc od pn. ruszamy!!!!!!!!!!!!!!! Mój organizm już chyba się przyzwyczaił. Tylko po noszeniu bloczków strasznie bolały mnie kompleksy.... bicepsy? (bardzo lubię tą reklamę ). Później już było ok., chyba pomogła ta całozimowa siłownia . Zdecydowanie namawiam na dziennik. Tak, tak... też się broniłam.... a teraz moje chłopy muszą jajecznicę na obiad jeść... i to jak sobie zrobią Życzę wytrwałości w dążeniu do celu, dacie radę!!!! Pozdrawiam Nie myślałam o własnym dzienniku. Może to troszkę wynika z kompleksów, których posiadam wiele, a jednym z nich jest to, że boje się, że byłby nudny Ale może jeszcze do tego dojrzeję. W każdym razie motywację dziewczyny dajecie mi nie złą

Ja też zaliczam się do kobiet budujących. Razem z moim Niemężem sami zaczeliśmy budować domek. Od lipca przebrnęliśmy, przez robienie zbrojenia, zbijanie szalunków, wylewanie betonu, budowanie ścian fundamentowych z betonitów, malowanie dysperbitem, przyklejanie styropianu, zatapianie siatki w kleju, znowu malowanie, a w środę w czasie całodziennej śnieżycy ubijanie stopą wibracyjną piasku w fundamentach. No i organizm trochę to odcierpiał. Od kilku dni straszniście boli mnie ręka, że w pracy (w tej na pierwszy etat) nie mogę utrzymać myszki ALe coś się zaczyna dziać i to cieszy najbardziej:) Chociaż jak to będzie powstawało w takim tempie, to może na emeryture się wprowadzimy Pozdrawiam i życzę nam obu dużo siły i wytrzymałości:)

Olu jak??? powiedz jak??? od kilku tygodni czytam fora muratora. czytam czytam, a dzisiaj musiałam się zalogować, bo musiałam Ci napisać, że stworzyłaś cudo!!!! Siedziałam i oglądałam Twój dziennik z otworzoną buzią. Olu jak? tylko proszę powiedz, skąd czerpiesz inspiracje? jesteś plastykiem?? Właśnie zaczęliśmy budować (sami własnymi ręcoma) domek. od kilku miesięcy siedzimy w ziemi w fundamentach, ale ja już sięgam w przyszłość, bo chciałabym, żeby tak było idealnie, jak u Ciebie, a boję się tego, ile rzeczy można zepsuć. Pomóż!