Hm, jakoś nie potrafię się przekonać do energii elektrycznej. Myślę, że jednak zapotrzebowanie zwykle (przynajmniej u mnie) wypada na tyle duże, że nie wyjdę na swoje. Ja stoję w tej chwili przed takim samym dylematem (domek 170m2), ale prawdę mówiąc - trudno jest to oszacować i dobrze porównać jeśli się nie ma dobrych rzeczywistych przykładów i opinii z życia wziętych, na których można by się jakoś oprzeć. Ja właściwie postawie chyba na coś "starego" czyli jakiś uniwersalny kocioł "na wszystko", przyglądam się temu: http://www.kotlospaw.com/index.php?p=oferta4_00 choć sugeruje się tylko prawde mówiąc opinią jednego znajomego, który "na razie nie ma problemów". Bądź tu mądry :/
Hm, czy mi się wydaje, czy w każdej miejscowości prawie są ulice "owocowe", "ziołowe", "drzewne", Łąkowe, Słoneczne, itp.
Może to zbieg okoliczności, ale wszystkie z tych przypadków są akurat w moim miasteczku