Myślę, że faceci są po prostu bardziej logiczni niż kobiety i mało domyślni. Jeżeli czegoś od nich oczekujemy, to chyba lepiej im o tym powiedzieć bezpośrednio. Bynajmniej ja tak robię. Oto kilka przykładów z mojego życia: 1. Uwielbiam dostawać kwiaty. Mój mąż o tym wie, ale nie zawsze pamięta. Kiedyś długo chodziłam koło stoiska z kwiatami. Myślę sobie domyśli się i kupi mi jakiegoś. Nie domyślił się. Dopiero kiedy mu powiedziałam kwiaty dostałam. 2. Mój mąż rozbiera się i najczęściej wiesza swoją garderobę na oparciu krzesła. Ja oczywiście upominam go, żeby schował do szafy. On na to, że to przecież nie ma sensu, bo za chwilkę i tak będzie wychodził, więc ubierze te ciuchy (wielu moich kolegów robi identycznie) - logika w tym jest ale jaki bałagan. 3. Nasza pierwsza sprzeczka małżeńska, której powodem był sposób ... krojenia cebuli na kanapki z pomidorem. Ja nie zastanawiając się nad tym wcale pokroiłam w kostkę (tak zawsze robiono w moim domu). Mój mąż kiedy to zobaczł stwierdził stanowczo, że przecież cebulę kroi się w cieniutkie talarki, bo wtedy nie spada z kanapek, a poza tym tak robiła jego mama (i ta mama chyba mnie najbardziej zabolała bo uniosłam się dumą i sprzeczka gotowa). Teraz po latach często wspominamy ze śmiechem tę sprzeczką, a cebulę po dziś dzień kroję w talarki - faktycznie nie spada.