![](https://forum.murator.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Wojtek_796
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2 451 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
2
Ostatnia wygrana Wojtek_796 w dniu 13 Listopada 2024
Użytkownicy przyznają Wojtek_796 punkty reputacji!
Informacje osobiste
-
Zawód
Ceramiczne wyłożenia ogniotrwałe, piece, projektowanie, doradztwo
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Dolny Śląsk
Wojtek_796's Achievements
-
KOMINKI - Pomoge i doradze we wszystkim co dotyczy kominków.
Wojtek_796 odpowiedział alterm → na topic → Kominki
Pewnie Ci już zasechł, ale wiedz, że tak dokładnie robią producenci wkładów kominkowych, więc jakoś to działa i nie jest to błąd. Uszczelniacz-klej do tego celu niby między innymi jest przeznaczony. Jakby co, to da się go usunąć.- 12 954 odpowiedzi
-
- biopaleniska
- forestnatura
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oj, działo się tu kiedyś w temacie wełny kominkowej. Poobrażali się nawet niektórzy. Z tym gazującym lepiszczem organicznym to raczej problem systemowy, niezależnie od marki. Drugi duży problem, to jej przewodność. Podaje się, zauważ, lambdę (wsp. przewodności) dla temperatur pokojowych - w parocu to w ogóle w 10 stopniach (dziwnie zgodną z przewodnością stojącego powietrza). Pytanie - jaka jest w wyższych temperaturach? Mocno rośnie, podpowiem od razu. Pomaga ten ekran aluminiowy odbijając promieniowanie cieplne. Też ciekawe jak folia aluminiowa wygląda w temp. 500-550 st. Zawsze oczywiście można powiedzieć, że tlenek aluminium jest ogniotrwały. Wszędzie w papierach mowa o odporności samych włókien wełny.
-
-
Cześć. Jak już się trzeci podobnie wypowie, to jest szansa, że tak zrobisz. Ładna okolica, to ma być też ładnie zrobione. Masz to blisko ściany zewnętrznej - jak nie zrobisz teraz przepustu w tej ścianie fundamentowej, to potem będziesz żałował. Po linii prostej, z jednym kolanem, ze spadem na zewnątrz. Na tym etapie taka robota to czysta (w przenośni) przyjemność. SDS, kawałek młotka i przecinaka + brutalna siła i dla zdrówka.
-
Nie wiem. Uważam to za bezcelowe, jeżeli chodzi o sprawę "papierka" konkretnie. Napisałem tak, bo być może komuś się uda uzyskać pozytywną odpowiedź w swoim urzędzie - chociaż tu, przyznaję, nie wiem nawet czy jest taka w ogóle procedura przewidziana w tych uchwałach. Chodzi o to, że deklaracja spełnienia wymogów ekoprojektu ma być oparta na badaniach ogrzewacza (wkładu, piecyka etc.). Jeżeli stworzymy jakieś urządzenie, które dołożone do jakiegoś niecertyfikowanego wkładu "X" spowoduje, że ten będzie spełniał normy, to jedyną drogą udowodnienia tego jest przebadanie w uprawnionym instytucie tego wkładu "X" z tym urządzaniem. Jeżeli będziemy chcieli to załatwić dla wkładu "Y", to trzeba będzie przebadać wkład "Y". Badanie nie będzie ważne dla wkładu "Z". Jeżeli stworzymy coś, co będzie działało z każdym kominkiem, to będziemy musieli to udowodnić, czyli przebadać z każdym. Oczywiście nie uważam tego za wykonalne, a już na pewno nie za opłacalne. Jeszcze, żeby było zabawniej, od 1.11.2025. wchodzi nowa norma badawcza (PN 16510 w miejsce 13229), tak, że trzeba będzie, kupując nowy "ogrzewacz", jeszcze po tym dniu uważać czy certyfikat jest wystawiony prawidłowo.
-
Na razie jedynym rozwiązaniem jest wymiana wkładu na prawomyślny. To jest paranoja, ale tak po prostu jest. Tutaj chciałbym zauważyć jedną rzecz - te uchwały uchwalają samorządowcy, których wybraliśmy w wolnych wyborach, czyli, że tak powiem, sami widocznie tego chcemy. Robią to widocznie z woli ludu, bo przecież do uchwał antysmogowych ich nikt z zewnątrz nie zmusza (niby). Coś się jednak dzieje, tzn. istnieją grupki wywrotowców, które nad sposobami ratowania sytuacji myślą. Wiem nawet o jednej, do której sam należę. Można próbować z tymi filtrami. Samorządy o taki smartflow na przykład ostro już pytają IE Łódź (instytucja, która wystawiła na to "certyfikat") i dostają odpowiedź, że nic z tego. W podlinkowanym artykule pana Hawajskiego, podlinkowany jest z kolei artykuł, który jest artykułem REKLAMOWYM, więc proszę brać na to poprawkę.
-
To nie jest tak do końca. Sam nad tymi sprawami spędziłem sporo czasu. Chociaż, rzeczywiście, potem wszystko wygląda podobnie. Decydują niewidoczne niuanse - np. same materiały, którymi wyłożone jest palenisko (akurat tym się m.in. zajmuję). A w ogóle, to @robbas wczoraj też w ramach protestu i solidaryzmu napaliłem w kominku, chociaż normalnie robię to w wolny weekend. A poza tym... Chodzi o grzanie się przy ogniu, ale tak, żeby wszystko było naturalne i przyjazne środowisku, czyli ekologiczne. Albo inaczej – ekologiczne, czyli przyjazne i naturalne. To słowo musiało się pojawić, chociaż wielu z nas działa na nerwy. a dzieje się tak dlatego, że używa się tego terminu przedmiotowo jako zaklęcia ucinającego jakiekolwiek dyskusje. A ekologia (z definicji) to nauka zajmująca się poznawaniem oddziaływań wszystkich organizmów żywych pomiędzy sobą i ich środowiskiem. Patrząc na to, co się wyczynia pod tym hasłem, odnosi się wrażenie, że człowiek nie jest elementem ekosystemu tylko jakimś jego zakłóceniem – sztucznie dołożonym nienaturalnym elementem. Zamiast przyklejać się do asfaltu spójrzmy lepiej wokół siebie (i na siebie) i zastanówmy się co ewentualnie robimy źle. Może okaże się, że ten klej jest nieekologiczny. Jak w wielu innych dziedzinach – jeżeli coś nam się nie podoba, zacznijmy zmieniać to od siebie. Jak każdy z nas tak zrobi, to … Poza tym – myślny samodzielnie, liczmy. Jeżeli ktoś wydaje miliony na reklamy, kampanie informacyjne to może chodzi mu o zwrot tej kasy z nawiązką? No nie, co ja piszę, to niemożliwe! Żeby nie też nie zapachniało znów cynizmem – nie zawsze spalanie drewna będzie ekologiczne. Trzeba oddzielić zjawisko pożaru od czystej chęci pozyskania przyjaznego nam i przyrodzie ciepła. Pożarem nazwę każde spalanie biomasy szkodzące środowisku. Niezależnie czy spłonie budynek, odpady, kwartał lasu, czy wsad drewna w złej konstrukcji palenisku pieca czy kominka. Dotyczy to także niewłaściwego sposobu palenia i spalania niewłaściwie przygotowanego paliwa. Kto emituje z komina kłęby dymu i trujące gazy robi więcej złego dla ekologii i dla samej idei naturalnego ciepła z drewna, niż „ekolog” hipokryta finansowany przez lobby producentów źródeł „zielonej” energii.
-
Cześć. Nie mam dobrych informacji. Musisz ustalić co to za wkład - producent i model. Ekoprojekt w temacie kominków to 2015 rok, obowiązuje od 2022. Jeżeli ten wkład był produkowany po 2015 i był badany na emisję, to jest cień szansy. Teoretycznie mógł być badany i wcześniej, ale realnie to nikt tego nie robił. Jeżeli istnieje na niego deklaracja spełnienia wymogów ekoprojektu, to wtedy można ją sobie nawet ściągnąć z internetu lub rozmawiać z producentem. Do deklaracji musisz mieć też niestety jakieś dokumenty zakupu. Rozumiem, że miejscowe przepisy u Ciebie tego wymagają? Sprawdzałeś?
-
Cześć. Przepraszam za zwłokę w odzewie, ale miałem lekkie urwanie... Do nasady kominowej są odpowiednie przejścia - adaptery - podstawy, jak zwał, tak zwał - da się się połączyć prostokątne z okrągłym. Kołkuje się to do komina. Tak, chodziło mi o coś w typie smartflow. Można też sklecić coś podobnego z dostępnych elementów kominowych po taniości, jeżeli komuś cena oryginalnej nasady wydaje się za wysoka. Żaru się raczej nie powinno przesuwać. problem tkwi gdzie indziej, konkretnie w jego podsycaniu przez powietrze z rusztu. Nie przesuwaj żaru, tylko zaklej czymś ruszt. Wyjmij kratkę i oklej taśmą aluminiową, zamiast kratki włóż tam coś na kształt, ale bez otworów, zaklej otwory w popielniku - sposób dowolny, przynajmniej na potrzeby testu. Więcej powietrza powinno pójść nad szybę. Jeżeli będzie progres, to w następnej kolejności do zatkania kolejny system na plecach. Można te dysze poupychać kawałkami wełny mineralnej (najlepiej ceramicznej), grubym sznurem szklanym. Na początek co drugi otwór. I tak do celu. Ja bym tak postępował.
-
Z tym popielnikiem to chodziło mi to czy da się go wyjąć w całości - tzn. ten pojemnik. Odsłoniłby się wtedy, podejrzewam, ten mechanizm rozdziału powietrza i czy tam nie ma popiołu. Komin jest OK, tylko to (sam kanał dymowy) około 2,5 tony cegły, która musi się zagrzać, a przedtem wyschnąć. Ja bym zaczął od jakiejś dobrej nasady. Jest obok wątek o filtrze do kominka, w którym mowa o takiej - takiej lub innej działającej na takiej zasadzie (wywoływania podciśnienia przez wiatr). Poza tym nasada chroni przed zamakaniem komina, które opóźnia jego "start". Przydałby się, jak pisałem, wkład w tym kominie (rury owalne), ale nasada to dobry początek i niewielki nakład sił i środków. Wracając do samego wkładu... Rzuca się w oczy zupełny brak tej "kurtyny" powietrznej. A skoro ma być, to widocznie za dużo powietrza trafia w inne "systemy". Nie wiem jak to jest zbudowane, jak działa ta dźwigienka. Czy przymyka wszystko na raz, czy po kolei. Przy właściwym paleniu po rozgrzaniu potrzebny jest już właściwie tylko nawiew z góry na szybę. A więc po kolei i systematycznie bym zatykał resztę, poczynając od samego rusztu. To oczywiście przy założeniu, że wszystko jest sprawne - myślę tu o drożnym dolocie powietrza i szczelnym kominie - nie ma w nim jakichś dziur typu nieszczelna wyczystka itp.?. Sorry za takie pytania, ale naprawdę spotkałem się z przypadkiem (podobne objawy), że w wyczystce komina nie było drzwiczek, chociaż inwestor zarzekał się, że są i był bardzo, i autentycznie, zdziwiony faktem, że jednak nie ma (słaby dostęp wzrokowy tam był).
-
Cześć. Ten zapach to już podpada pod klasykę. Wszystko wiadomo: - na wkładzie wymagająca wypalenia farba, której żaden z producentów nie wypala - no bo już by tak mniamniuśnie na półce w sklepie nie wyglądał, - przypalający się na gorących blachach kurz, składający się głównie z organicznych włókien, - zwęglająca się żywica fenylowo-formaldehydowa spajająca włókna wełny skalnej w izolacji obudowy. Wszystko wina użytkownika*. Jeżeli chodzi o resztę, to napisz jeszcze jaki przekrój ma komin, jaką ma wysokość i czy jest na nim jakaś nasada. Ceglane kominy są fajne, ale niestety mają tę wadę, że czasem kiepsko pracują przy okresowym paleniu. Tu bym pomyślał o wkładzie (rurach) stalowych i ewentualnie ich izolacji. Nie wiem czy tu wyciąga się ten cały popielnik - zaglądałeś tam? Odkurzałeś? Nie są czasem zasypane popiołem kanały powietrzne? Zdaje się, że w tym wkładzie użytkownik nie ma wpływu na rozkład ilości (balans) powietrza do tych trzech "systemów" napowietrzania (szkoda, że nie szesnastu*). Przy słabym ciągu ten balans może się niekorzystnie zmieniać - coś tu dałoby się zaradzić. Pozdrawiam * - sarkazm
-
To jest bardzo dobra nasada kominowa, najlepsza jaką znam. Sam ją wielokrotnie polecałem. Rzeczywiście skutecznie wspomaga i stabilizuje ciąg (wykorzystuje zjawisko siły nośnej - wiatr wytwarza podciśnienie w miejscu wylotu spalin). To ma wpływ na emisję. Badania prowadzi się na sztucznym stałym ciągu, który jest trudny, nawet bardzo, do uzyskania w warunkach rzeczywistych. Każde wahnięcie ciśnienia w kominie powoduje zakłócenie spalania i pogorszenie emisji. Zaświadczenie wydane przez IEN Łódź jest rzeczywiste i prawdziwe, ale trzeba się w nie wczytać. Mowa tam o konkretnym (niewymienionym tam z nazwy) palenisku doposażonym w tę nasadę. Badano jego emisję przez i po, i poświadczono, że zastosowanie nasady ma pozytywny wpływ. Ale już samo stwierdzenie, że przy jakiekolwiek zmianie konstrukcyjnej w samym palenisku nie ma podstaw do identycznych wniosków, a co dopiero mówić o całkiem innym wkładzie kominkowym czy piecu. Dla wyjaśnienia - ja bardzo bym chciał, żeby tak było, ale niestety tak nie jest. Mam kontakt z tym laboratorium i sprawę konsultowałem u źródła. Jeszcze trzeba by założyć, że samorządy będą w przypadku niejasności rozpatrywać sprawy na korzyść obywatela. Tu mam poważne obawy. To wszystko nie oznacza, że nie warto się zaopatrzyć w tę nasadę - warto, bo jest po prostu dobra.
-
Dzień dobry. Niestety muszę trochę zepsuć nastroje. Urządzenie z linku nie jest filtrem tylko nasadą kominową - zresztą bardzo dobrą. Nazwa sugeruje jakieś filtrowanie, niestety - nie ma tam żadnego elementu filtrującego. Tekst strony - opis "filtra" to czysty marketing. To wszystko niestety nie jest takie proste. Przepraszam za niezbyt optymistyczne informacje. Pozdrawiam
-
Jaki to rodzaj mocowania głowicy termostatycznej do grzejnika?
Wojtek_796 odpowiedział DaroDaro → na topic → Ogrzewanie
Dzień dobry, wyciąłem element-nakrętkę, którą trzeba odkręcić. Normalnie w prawo (patrząc oczywiście od strony głowicy). Naszło tam pewnie trochę kamienia i może stawiać opór. Mały klucz do rur będzie potrzebny + ewentualnie WD40. Trzpień zaworu się pewnie zaciął i trzeba go rozruszać. Taka jest moja koncepcja (sprawdzona). Pozdrawiam Po odkręceniu kombinerkami wysuwasz wciśnięty i zacięty trzpień zaworu, który trzeba rozruszać i wyczyścić. Potem, po wyczyszczeniu gwintów nakręcasz wyczyszczoną głowicę nastawioną na pełne otwarcie - już ręką. Edit. Sorry, napisałem odkręcasz w prawo, oczuwiście nie w prawo tylko w lewo - normalnie, jak każdą normalną śrubę