Na razie nie, ale jak ją nie daj Boże stracę, to się szybko przekwalifikuję i myślę, że z dobrym skutkiem będę mogła nadzorować budowy.
Na tym etapie ciągle mam watpliwości czy wykonawcy robią dobrze, ale jak skończę dom, to będę dużo mądrzejsza. Najlepiej to praktycznie przez wszystko przejść. To prawda, że drugi dom byłby o niebo doskonalszy, bo człowiek w doświadczenia i wiedzę bogatszy, potrafi przewidywać skutki niektórych decyzji. A i twardszy się robi wobec wykonawców i nie daje sobie kitu wciskać.
Niestety z przykrością stwierdzam, że nie znają oni nowości, trzymają się utartych, od lat stosowanych schematów, nie lubią czytać instrukcji...warto po nich sprawdzać wszystko.
Proszę nie strasz mnie. nic mnie tak nie przeraża jak wykonawcy którzy zjedli wszystkie rozumy.
dzięki za rady. jak byś jednak zmieniłaś zdanie w sprawie pracy to zapraszam.