Ekipa opoznia sie z wykonczeniem domu,od pol roku mniej wiecej co dwa tygodnie jest na budowie awantura - luzdi jest za malo,przychodza czesto po osmej rano,o 17 sie zbieraja-szef prawdopodobnie oszczedza na pracownikach,dom mial byc zrobiony na koniec maja,jest juz polowa pazdziernika ,wszystko porozgrzebywane,nie mam juz sil.... ile powinnam im potracic z umowionej sumy za takie opoznienia ?? niestety nie zapisalismy tego w umowie,czy jest na to jakies prawo ,czy musze teraz plakac nad swoja glupota i siedziec cicho ???