Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

italka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

italka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. No,no... zapowiada się bardzo sympatycznie Proszę o więcej informacji. A jaki będzie kolor elewacji? Zazdroszczę też tego wielkiego drzewa przed domem. Kiedy moje takie będą????
  2. Są to, o ile się nie myle, takie drewniane palisadki. Trawę, która wzdłuż nich rośnie (zwykle jak dżungla ) trzeba, po prostu, polubić . Podkaszarka nic nie daje. Bawiłam się kiedyś takimi specjanymi nożycami do trawy (tną w poziomie), ale mamy rolborderów dość dużo, i potem cały dzień nie czułam kolan ani rąk (ha ha... właściwie to czułam ). A mój pies baaaardzo się dziwował, czemu pani czołga się parę godzin po trawniku...
  3. Cudowny ogród. Brak słów po prostu. Czy mając takie cudo, chce się człowiekowi wyjeżdżać np. na wakacje?? Ja bym chyba siedziała i patrzyła od rana do wieczora... Małe pytanko: co to za roślina - kremowy wysoki kwiat na pierwszym i przedostatnim zdjęciu? Urocze
  4. Dziękuje brdzo. Kardynał Wyszyński x 2 właśnie od wczoraj rośnie sobie przy tarasie (śliczny kolorek ma), a tej drugiej odmiany jakoś ni widu, ni słychu...
  5. Zachorowałam na czerwony powojnik. Nie różowy, nie fioletowy, nie lila, ale właśnie czerwony, piękna meksykańska czerwień. Te odmiany, które na str. pnacza.pl są czerwone, karmazynowe, w rzeczywistości są albo różowe (jak byłam mała miałam taki paskudny sweterek różowy...) , albo jakieś wyblakłe. Proszę, proszę, proszę, widział ktoś czerwony????
  6. Wielkim urokiem szeregowcow jest w miarę jednolity wygląd - w miarę, bo prędzej czy później ktoś nie wytrzyma i zacznie dobudowywać, przebudowywać... Moja psiapsiółka, która wybudowała dom wolnostojący, na wprost niego widzi: 1) żółty dworek z jassskrawie niebieskim dachem, kutym ogrodzeniem na 2 metry 2) klasyczną "kostkę" (acz zbudowaną bodaj 5 lat temu), burą, brzydką, z zardzewiałym, walącym się płotem, kolekcją różnych beczek, wiader, szmat i innnego badziewia przed wejściem, ale za to ozdobioną lusterkami wokół okien 3) cześciowo zbudowany dom, którego właściciel parę lat temu umarł albo poszedł siedzieć, w każdym razie na stropie fajne brzózki mu wyrosły 4) i cała ulica mniej więcej tak własnie wygląda... Oczywiście wolnoć tomku w swoim domku, ale patrzeć codziennie na taką szopkę... Co do stosunkowo niewielkich działek w szeregach (choć to nie reguła): to jest gwarancja, że sąsiad obok nie otworzy raczej zakładu wulkanizacyjnego Co do cen, to cóż... faktycznie może (raczej na pewno) się przepłaca, ale my - pracując zawodowo (i to nie od do) , często wyjeżdżając na dłuugie tygodnie, i bez zielonego pojęcia o budownictwie - nie mieliśmy innnego wyjścia. Zresztą, chcąc nie chcąc, i tak nas nie ominęło babranie się w cemencie, betonie i czym tam jeszcze (budowa kominka, tarasu itp. choć w porównianiu z samodzielnoą budową domu to zapewne szczególiki...) Nasz dom ma 120 m, ogród ok 400, i zdaje mi się, że to jest granica tego, żeby 2 osoby mogły się nimi cieszyć, a nie latac od rana do wieczora ze szmatą, miotłą, sekatorem, kosiarką i czym tam jeszcze. Tak naprawde wszystko zależy od trybu zycia i ilości wolnego czasu. Ja, wracając ok. 18 do domu, mam większą ochotę wypić kawę na tarasie i popatrzeć na moją trawkę, jarzębinki i inne akacje, niż pieczołowicie pielić grządki kwiatowe. Chociaż uwielbiam zapach maciejki... sąsiadów. Myślę, że gdyby działka albo dom były większe, to byłoby tak, że dom ma mnie, a nie ja dom
×
×
  • Dodaj nową pozycję...