Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

amj2

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    450
  • Rejestracja

amj2's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Około 11m. Też już nad tym główkowałem, ale rzeczywiście mało prawdopodobne. Aktualnie jestem w stanie przyjąć do głowy każdą hipotezę i teraz tak sobie myślę, że odkopię rurę w okolicy szamba i od nowa obsypię, ubiję, nie wiem zaleję smołą... Ostatecznie jak pisałem czekam na każdy, nawet najbardziej niewiarygodny pomysł z rozwiązaniem . W tym przypadku zawsze to lepiej odkpać kawałek ziemi przy szambie, niż rozpieprzać sobie wymarzony domek... Wierzcie mi, ze już przychodziły mi do głowy jeszcze głupsze hipotezy niż podana przeze mnie wcześniej ta o przesiąkaniu zapachu przez ścianki rury i teraz, pewnie podświadomie, czekam na wasze głosy, jaki z moich pomysłów znajdzie potwierdzenie na forum...
  2. pablitoo Odpowietrzenie pionu nie znajduje się blisko żadnych kanałów wentylacyjnych, w pobliżu źródła smrodu nie ma żadnej kratki wentylacyjnej... boszax Nie mam w łazienkach ani w kotłowni kratek w podłodze... Smród wyłania swój podstępny łeb w korytarzu... mpoplaw Jak na wstępie napisałem trochę grzebałem na forum... Niestety również w tych trzech linkach poruszane są tematy raczej bardziej techniczne, a u nas to już chyba po mału zahacza o czary (a raczej klątwę)... mamy odpowietrzenia, napowietrzenia... Bardzo dziękuję za dotychczasowe sugestie, ale uwierzcie mi, że przez cztery lata borykania się z problemem, przeanalizowaliśmy z różnymi (nie tylko bezpośrednimi wykonawcami) fachowcami wszelkie możliwe, oczywiste przyczyny. Nie jest tu winna pralka i jej odprowadzenie wody, nie są winne wszelkie syfony, nie ma zjawiska zasysyania smrodu przez wentylację. Mamy odpowietrzenie pionu i odpowiednie napowietrzenie, odpowietrzenie szamba. Jedyny podobny do naszego efekt jaki znalazłem w jednym z podanych linków to (nie zawsze zgodne) zbieżność pojawienia się smrodu z bardziej wilgotną i nędzną pogodą... Ale to może być zbieg okoliczności, bo akurat wtedy zapełniło się pierwsze szambo... Ale fakt, że jesienią i zimą czuć bardziej, co można wytłumaczyć tym, że w tym okresie dom jest jednak mniej "otwarty". Tamten wątek o pochmurnej pogodzie miał jednak wniosek zmierzający do wentylacji. A u nas nie ma w pobliżu ŻADNEJ kratki wentylacyjnej... Obok jest łazienka z wentylacją i tam nie ma smrodu... Ten bezlitosny, niewidzialny potwór pojawia się korytarzu, w bezpośredniej okolicy rury pionu kanalizacyjnego i z lubością snuje się do salonu...Najciekawiej jest kiedy mamy gości, a smrodek akurat się ożywi... Początki moich prób zlokalizowania źródła doprowadziły mój nos do gipsowo-kartonowej obudowy rury. Wierzcie mi, że smród wręcz przesiąkał przez ten regips. Byłem pewien, że po rozwaleniu obudowy zobaczę niezły syf, a tam było sucho, czysto i schludnie, tylko ten smród...
  3. jajmar Pion jak najbardziej ma odpowietrzenie nad dach. Przy spuszczaniu nic się nie dzieje z zasysaniem wody z syfonu. Smród pojawia się gdzieś z okolic pionu-przy przy posadzce, nie z łazienki czy kotłowni... boszax Oczywiście malutką poprawkę biorę na fuszerkę, ale gdyby jednak fachowiec zrobił jakieś kuku, to myślę, że po tylu już wizytach u mnie, dla świętego spokoju już by ją poprawił-cokolwiek by to nie było. Po drugie jak już pisałem nigdzie nie ma najmniejszego śladu wilgoci, zacieku... Wiem, że to głupie i niemożliwe, ale dla zobrazowania dodam, że cała sytuacja sprawia wrażenie jakby przez ściany rury kanalizacyjnej przesiąkał zapach, bo naprwdę właściwie trudno określić skąd ten smród się wydostaje-po prostu jest... Aha! jeszcze jedno - wszystkie, będące w zasięgu połączenia (kielichy, rewizja) zostały dodatkowo uszczelnione grubymi warstwami silikonu...
  4. Witam. Od razu zaznaczę, że szukałem, grzebałem, ale nic takiego na forum nie znalazłem... Mam chyba nietypowy problem z kanalizą w domu. Od prawie samego początku po wybudowaniu pojawia się w domu nieprzyjemny zapach z okolic rury pionu kanalizacyjnego. Rura obudowana była (teraz już nie jest-rozwalone w poszukiwaniu przyczyn) regipsem. Zapach na początku mało intensywny, z czasem narastał. Po jakimś czasie odkryłem, że on "przesiąka" przez obudowę z regipsu. I teraz suche fakty: -żadnych, najmniejszych objawów nieszczelności, -najmniejszych śladów wilgoci, -wywieka z pionu na dachu poprawna, -rozkuta wokół pionu na parterze podłoga i odkopana w zasięgu możliwości podsypka spod podłogi (dom bez podpiwniczenia)-żadnych objawów ponadnormatywnej wilgoci, zapach całego wygrzebanego materiału wokół rur kanalizacyjnych normalny (lekki zapach wilgotnej ziemi, bez oznak nieprzyjemnego odoru), -żadnych objawów nieszczelności na stropie pomiędzy parterem a piętrem -szambo z betonowych kręgów, dwa zbiorniki po 4m3 -przelew pomiędzy zbiornikami ok20-30cm od górnej krawędzi szamba -wywiewka z szamba w pierwszym zbiorniku -pierwszy zbiornik umiejscowiony ok.6m od domu, od felernego pionu ok. 11m -smród nasila się po zapełnieniu pierwszego zbiornika, -smród nie dostaje się z góry (próbowałem uszczelnienia przestrzeni w obudowie z regipsu wokół pionu pomiędzy parterem i piętrem, nic się nie zmieniło) -być może ma tu znaczenie fakt, że w stosunku do pierwotnego projektu w łazience na piętrze w miejsce przewidzianej kabiny prysznicowej, wstawiliśmy ubikację - to ona głównie "korzysta" z felernego pionu + jeszcze wanna, -smrób BARDZO wzrasta, np. po opróżnieiu wanny z ciepłą wodą (ale przy założeniu, że pierwszy zbiornik jest zapełniony), -tak naprawdę nikt nie jest w stanie dokładnie umiejscowić dokładnego źródła smrodu, po prostu w pobliżu wnęki z pionem śmierdzi, -fachowcy wykonujący instalację oraz wykonawca całego domu mimo wielu wizyt, kombinacji, prób elimancji źródła nie potarfią znaleźć przyczyny, Zaczyna się już czwarty rok jak zamieszkaliśmy w naszym domku i prawie tyle samo trwają potyczki (mniej lub bardziej intensywne) ze smrodem. Pion znajduje się we wnęce, w której przwidziana była zabudowa szafą, ale na razie nic tam nie wstawiamy, borzeczy same by pewnie z niej uciekły. Kombinowałem już z przeróżnymi środkami do neutralizacji zapachu w szambie i nic to nie dawało. Po kolejnej wizycie fachowca od rurek jesteśmy zdecydowani rozkuć podłogę jak tylko się daleko uda, ale nikt nie daje gwarancji, ze coś tam odkryjemy, tym bardziej, że teraz po lekkim rozkuciu nic niepokojącego nie odkryliśmy. Może przyczyna smrodu jest zupełnie inna i niespodziewana. Wiele razy spotykałem się z opowieściami z jakimiś problemami budowlanymi, które znajdowały wyjaśnienie z całowicie niespodziewanej strony. Może i naszym przypadku tak jest i wolałbym nie demolować parteru domu, żeby się dowiedzieć, ze rozwiązanie tkwiło zupełnie gdzie indziej... Bardzo proszę o wszelkie sugestie, nawet najbardziej zwariowane... Aha! I raczej wykluczam wszelkie teorie spiskowe w stylu zamurowanych jajek - układ w trakcie całej budowy, jak i teraz ze wszystkimi wykonawcami miałem i mam jak najbardziej "zdrowy" i bezkonfliktowy. Pomimo wielu bezowocnych potyczek ze smrodem, cały czas w miarę możliwości czasowych (wiadomo jak teraz jest z fachowcami) przyjeżdżają, kombinują i próbują kolejnych pomysłów na wyjaśnienie zagadki, ale im już też ręce opadają... Pozdrawiam z nadzieją w oczach. Wojtek (mąż amj2)
  5. Dziękuję Amtla, Sonika za pamieć i życzenia... Zrobię fotkę korytarza ,ale po Nowym Roku... Pozdrawiam wszystkich i Szczęśliwego Nowego Roku
  6. Sloneczko cieszę sie ,ze Ci się podoba Kibelek faktycznie jest klimatyczny ,na początku wydawało mi się ,że aż za bardzo... Teraz juz się przyzwyczaiłam Tam gdzie luksfery miała być zwykła ściana wychodzaca na klatkę schodową. Klatka wąska,wysoka ,wiec taka studnia...Te luksfery troszke ją "ożywiły". Pozdrawiam serdecznie
  7. Soniczko bardzo dziękuje za zyczenia. Dopiero teraz ,ale rzadko tu zaglądam,niemniej bardzo mi miło... Wodnikugeneralnie jakiś wielkich zmian sobie nie przypominam...Oprócz kosmetyki,czyli zmiana balustrad,ganku,przeniesienie kucheniki w kuchni,zmniejszenie liczby okien dachowych,zrobienie strychu. I to chyba na tyle...
  8. I również witam Tak, to jest GERDA, model SX20. Co do przemarzania... Hmmm... Chciałbym napisać, że nie ma problemu... Niestety jest. Przy lekkich mrozach oścoeżnica zaczyna się "pocić". Zeszłej zimy (jaka była każdy pamieta ) ościeżnica z brązowej miejscami zamieniała się w białą. A tak swoją drogą to ciekawy jestem czy to jest problem przy wwszelkiego typu ościeżnicach, od czego to zależy, bo może jest jakiś "swojski" sposób (np przykład w trakcie montażu) żeby tego uniknąć, nie wiem... Może akurat to u nas jest coś nie tak... Nie jest to napewno kwestia złego uszczelnienia, bo niezłych czasami wiaterkach coś by gwizdało, a pod tym względem jest wszystko ok.A może cierpią na to wszelkie stalowe ościeżnice i tylko drewniane w tym starciu wygrywają? Aha. Jeszcze jedna uwaga to są cholernie ciężkie drzwi (100kg), trzeba uważa na palce - takie drzwi nie przytrzaskują ich boleśnie, one je poprostu łamią A jak nimi trzasnąć to drżą fundamenty... I to te u sąsiada... Pozdrawiam Wojtek (mąż amj2)
  9. Witam. Trudno cokolwiek sądzić o dachówce po niespełna dwóch latach użytkowania. Nie dzije się nic. Poprostu sobie jest, nie obrasta "zieleniną" (ale to akurat może się pojawić raczej po dłuższym okresie ), nie pęka, nie łuszczy się. Leży sobie i leniwie spełnia swoją funkcję. Dzielnie przeżyła kilka niezłych wichur, ale to akurat zależy bardziej od dekarza niż od samej dachówki. Jedyna rzecz in minus - to w przypadku betonowej dachówki cięta krawędź odróżnia się kolorem od całości, ale to już kwestia estetyki i miejsca, w którym widoczna może być taka linia przycinanych dachówek... pozdrawiam Wojtek (mąż amj2)
  10. Ale mnie pogoniłaś Amtla do starych papierów Marmur "Rojo Alicante" Wkład : Spark Varm półokrągły 55/66 Podaj mi swojego maila wyślę Ci fotki w wolnej chwili Pozdrawiam
  11. Dziękuję Ci Amtla serdecznie UUUuuu jak ja juz tu dawno nie zaglądałam... Mieszka sie wspaniale,domek jest bardzo "ciepły". Zmian jakiś wielkich niema .W lecie będzie malowanie ścian na kolorki A loczki....niestety musiały być już podcięte i troche się ...rozprostowały. Pozdrawiam.
  12. Witam. Przestaw wannę i umywalkę z prawej na lewą. Drzwi maksymalnie w prawo i wtedy po lewej stronie łazienki masz więcej możłiwości pokombinowania z ustawieniem... A jak chcesz mieś okienko nad wanną to też je machnij w lewo. W.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...