witajcie Na jakim jestem etapie?-ukojania nerwów.O pozwolenie walczyłem (dosłownie) przez 4 lata,cóż jak chcesz budować w Parku Narodowym innego wyjścia nie ma.Ale upragniony cel ziścił się i od pól roku Guru(czyt.dyr.)parku poddał się jestem posiadaczem pięknej działki z pozwolonkiem na budowę. A czemu buduję w szkielecie bo: -na tej wiosce nie ma domów murowanych (czemu ja mam się wyróżniać) -będę tam przez najbliższe lata przyjeżdżał parenaście razy w roku a zimą jak wpadnę na parę dni to chcę żeby w domku rozgrzało się raz dwa. Domek będzie częściowo podpiwniczony ,stwierdziłem że na wsi to idealna rzecz(słoiczki,weki ,piecyk na drzewo,terma)wszystko się zmieści.Powierzchnia z piwnicą ok.130m,duży zadaszony taras,oblicówka drewniana,Scianywewnętrze mażą mi się również w drzewie ,tylko obawa przed ogniem daje dużo do myślenia.Pod koniec lata zamierzam zrobić fundamenty z piwniczką ale to zależy od funduszy sporą część przeznaczoną na budowę pochłoneła walka z głupimi urzędasami. Takie są moje mażenia .Dziś właśnie jadę pilnować elektryków żeby postawili słup w odpowiednim miejscu. Emems Twoje słowa w moim przypadku sprawdziły się w 100% NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ Pozdro czeny