Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bricks

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

Bricks's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Nowy 2010 rok - A zima ciągle trzyma Aby nie tracić czasu zimowego postanowiliśmy, że spróbujemy zrobić odwiert studni głębinowej. Zawsze to swoja woda do podlewania ogrodu... i do tego taniej. A i na budowie woda się przyda. Na 23 metrach zakończyliśmy odwiert. Woda jest i to całkiem fajna.
  2. Zima 2009 - Złe i dobre decyzje. Przyszedł czas na przemyślenia - gdzie jesteśmy, co chcemy osiągnąć i gdzie możemy zajść z obecna ekipą. Ponieważ nie jesteśmy mściwi i potrafimy wybaczać, to po szczerej rozmowie z szefem ekipy, wytknięciu wszystkich błędów i zastanowieniu się jak można ich uniknąć w przyszłości podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu wspólnej przygody budowlanej. Ale człowiek jest głupi...
  3. 22.12.2009 - Zima No i nas zaskoczyła! Mnie oczywiście nie... tylko moich fachowców... którzy przez cały czas etapu robienia fundamentów zapewniali, że przed zimą zamkniemy fundamenty posadzką - chudziakiem. A teraz tylko zostało tłumaczenie, że zima ich zaskoczyła! W grudniu... bez komentarza.
  4. 14.12.2009 - Izolacje Teraz przyszła kolej na izolacje pionową. a teraz to już przyszła kolej na... ŚNIEG ! http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png
  5. 18.11.2009 - Fundamenty cd Teraz przyszła kolej na izolacje poziomą... ściany fundamentowe... i wieniec na ścianach fundamentowych. i izolacja pionowa... no i gotowe.
  6. 28.10.2009 - Fundamenty no i zaczęły się poważne roboty - chudziak. Teraz przyszła kolej na szalunki fundamentów. i na zbrojenie... Teraz tylko zalewanie betonem... i ławy fundamenty gotowe.
  7. Zaczynamy... No i zaczęło się. 19.10.2009 rozpoczęły się prace zmienne. Nawet pogoda dopisała. Kilka dni później pojawił się geodeta i wyznaczył posadowienie budynku. Po kilku dniach nastąpiło kopanie fundamentów. ... i powstało kretowisko... tam gdzie było ściernisko
  8. Szukanie fachowców To trudny był etap. I z perspektywy czasu wiemy, że decyzję podjęliśmy złą. Ale po kolei... Szukaliśmy wśród znajomych, spotykaliśmy się z wykonawcami z ogłoszeń. Zebraliśmy oferty. Każda z nich +/- była podobna z podobną kwotą. Wybraliśmy ekipę którą polecił mi mój kolega z pracy. Jak się później okazało nie miało to znaczenia, a my umoczyliśmy kilka tysięcy w poprawki - rozstaliśmy się z nimi już na etapie fundamentów. Szkoda, że tak długo zwlekaliśmy z tą decyzją...
  9. My dokładnie tak samo mieliśmy. Najpierw wspólne rozmowy z żoną na temat co dokładnie chcemy, później szkice na kartce. A efekt - zapraszam do oglądania: http://dom.strefa-urody.pl
  10. Bricks

    Pistacje na Kolorowym

    A miesiące uciekają Kolejne proponowane wersje naszego domu coraz bardziej przypominają ten wymarzony. Musieliśmy jednak ograniczać wielkości pomieszczeń by zbliżyć się do założonego metrażu 150m2. A nie było to łatwe. Pierwszy zaproponowany wariant miał prawie 250m2 !!! Ale byliśmy uparci i konsekwentni co dało w efekcie 161m2. Decyzja... ta wielkość zostaje. Później przyszły inne problemy, mniejsze i większe. Szkoda się rozpisywać. Jednak przez to wszystko termin zakończenia ciągle się oddalał. Początkowo projekt miał być gotowy na grudzień. A tu styczeń, luty 2009... i ciągle walczymy z łazienką na poddaszu. Żona się uparła że zaproponowana łazienka jest zbyt ciasna. A niech jej będzie. Wreszcie przyszedł maj 2009 i upragnione zakończenie projektu. Myśleliśmy, że teraz to już poleci. Nic bardziej mylnego. Ostatecznie pozwolenie na budowę dostaliśmy 1 października 2009 ! A tak wygląda wizualizacja naszego domu: http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/1.jpg" rel="external nofollow">http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/1.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/4.jpg" rel="external nofollow">http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/4.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/5.jpg" rel="external nofollow">http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/5.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/B.jpg" rel="external nofollow">http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/B.jpg Więcej fotek umieściłem na: http://dom.strefa-urody.pl" rel="external nofollow">http://dom.strefa-urody.pl
  11. A miesiące uciekają Kolejne proponowane wersje naszego domu coraz bardziej przypominają ten wymarzony. Musieliśmy jednak ograniczać wielkości pomieszczeń by zbliżyć się do założonego metrażu 150m2. A nie było to łatwe. Pierwszy zaproponowany wariant miał prawie 250m2 !!! Ale byliśmy uparci i konsekwentni co dało w efekcie 161m2. Decyzja... ta wielkość zostaje. Później przyszły inne problemy, mniejsze i większe. Szkoda się rozpisywać. Jednak przez to wszystko termin zakończenia ciągle się oddalał. Początkowo projekt miał być gotowy na grudzień. A tu styczeń, luty 2009... i ciągle walczymy z łazienką na poddaszu. Żona się uparła że zaproponowana łazienka jest zbyt ciasna. A niech jej będzie. Wreszcie przyszedł maj 2009 i upragnione zakończenie projektu. Myśleliśmy, że teraz to już poleci. Nic bardziej mylnego. Ostatecznie pozwolenie na budowę dostaliśmy 1 października 2009 ! A tak wygląda wizualizacja naszego domu: http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/1.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/4.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/5.jpg http://dom.strefa-urody.pl/data/preview/Projekt/Wizualizacja/B.jpg Więcej fotek umieściłem na: http://dom.strefa-urody.pl
  12. Bricks

    Pistacje na Kolorowym

    Pierwsze rozczarowanie Na pierwszym spotkaniu z architektami (w biurze pracują dwie osoby) zostaliśmy zaskoczeni projektem podsuniętym nam na wejście. Jedno spojrzenie wymienione z żoną, i rozumiemy się bez słów... chyba rozmawiamy z innymi osobami niż podczas castingu Nawet nie będę się rozpisywał na temat proponowanego projektu. Nie ten styl, klimat. KLAPA ! Jeszcze raz przedstawiliśmy naszą wizję domu, jego metraż, rozkład funkcjonalny domu i 1000 jeszcze innych detali prosząc, by architekci zanotowali sobie wszystko na kartce. Przedstawiliśmy także "bazowy" projekt SOL. Daliśmy architektom trochę trochę czasu na przeanalizowanie naszych wytycznych. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.
  13. Pierwsze rozczarowanie Na pierwszym spotkaniu z architektami (w biurze pracują dwie osoby) zostaliśmy zaskoczeni projektem podsuniętym nam na wejście. Jedno spojrzenie wymienione z żoną, i rozumiemy się bez słów... chyba rozmawiamy z innymi osobami niż podczas castingu Nawet nie będę się rozpisywał na temat proponowanego projektu. Nie ten styl, klimat. KLAPA ! Jeszcze raz przedstawiliśmy naszą wizję domu, jego metraż, rozkład funkcjonalny domu i 1000 jeszcze innych detali prosząc, by architekci zanotowali sobie wszystko na kartce. Przedstawiliśmy także "bazowy" projekt SOL. Daliśmy architektom trochę trochę czasu na przeanalizowanie naszych wytycznych. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.
  14. Bricks

    Pistacje na Kolorowym

    W poszukiwaniu architekta ... a jednak. Będziemy robić projekt indywidualny. Decyzja podjęta jednogłośnie. Teraz kolej na znalezienie "dobrego" architekta, który nas zrozumie, wysłucha i przeniesie nasze pomysły na papier. Właśnie kończą się wakacje 2008 roku. Szukamy odpowiedniego fachowca - dzwonimy po kolei z książki telefonicznej oraz z listy znalezionej w internecie Umawiamy się na spotkania. Godziny spotkań i gadanie o wszystkim i o niczym. Jak oni to widzą, jakie mają doświadczenie, ile chcą za zrobienie projektu indywidualnego. Jednak najważniejsze w tym castingu jest to, że każdemu architektowi zadajemy podobne pytania związane z rozwiązaniami i pomysłami jakie chciałby zastosować dla nas. W masie spotkań zaczyna nam się klarować wybór tego właściwego projektanta. Nasz wybór nie jest podparty ani poleceniem znajomych, ani też przedstawionymi projektami danego biura projektowego. To ciężko jest określić - dlaczego... jednak ONI mieli coś w sobie czego inni nie mieli. Inne spojrzenie na projekt indywidualny. Mieliśmy wrażenie, że wiedzieli co chcemy uzyskać w końcowej fazie. Teraz przyszedł moment do podjęcia decyzji z kim się związać, komu zaufać. Patrząc z punktu w którym teraz jesteśmy, to nasz wybór był dobrym wyborem. Wybór padł na biuro projektowe KOPI z Zielonej Góry. Cena - można powiedzieć, że da się przeżyć.
  15. W poszukiwaniu architekta ... a jednak. Będziemy robić projekt indywidualny. Decyzja podjęta jednogłośnie. Teraz kolej na znalezienie "dobrego" architekta, który nas zrozumie, wysłucha i przeniesie nasze pomysły na papier. Właśnie kończą się wakacje 2008 roku. Szukamy odpowiedniego fachowca - dzwonimy po kolei z książki telefonicznej oraz z listy znalezionej w internecie Umawiamy się na spotkania. Godziny spotkań i gadanie o wszystkim i o niczym. Jak oni to widzą, jakie mają doświadczenie, ile chcą za zrobienie projektu indywidualnego. Jednak najważniejsze w tym castingu jest to, że każdemu architektowi zadajemy podobne pytania związane z rozwiązaniami i pomysłami jakie chciałby zastosować dla nas. W masie spotkań zaczyna nam się klarować wybór tego właściwego projektanta. Nasz wybór nie jest podparty ani poleceniem znajomych, ani też przedstawionymi projektami danego biura projektowego. To ciężko jest określić - dlaczego... jednak ONI mieli coś w sobie czego inni nie mieli. Inne spojrzenie na projekt indywidualny. Mieliśmy wrażenie, że wiedzieli co chcemy uzyskać w końcowej fazie. Teraz przyszedł moment do podjęcia decyzji z kim się związać, komu zaufać. Patrząc z punktu w którym teraz jesteśmy, to nasz wybór był dobrym wyborem. Wybór padł na biuro projektowe KOPI z Zielonej Góry. Cena - można powiedzieć, że da się przeżyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...