
Jeziorka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
44 -
Rejestracja
Jeziorka's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
warminsko-mazurska-grupa-gadulska Pozdrawiam
-
snieg cudownie pada, az by sie chcialo byc gdzie indziej, niz w biurze...
-
Sery, niestety, nam sie juz troche przejadly... Generalnie mam zakaz przywozenia serow i czekolady, bo swego czasu ilosci tych produktowy byly, hmmm, imponujace. Ostatnio przywoze chleb pelnoziarnisty (generalnie jest tam bardzo smaczny chleb) oraz Müsli doktora Birchnera...
-
Witajcie wlasnie wrocilam z Seroraju. W gorach cieplo- przez pierwszy dzien wial alpejski halny, czyli fen i bylo cos ok. +10. Potem bardzo piekne sloneczko. Gonie zaleglosci i zycze milego (tygo)dnia.
-
Taaak, zagladam ostatnio czesciej, bo na razie mam duuuzo czasu w pracy, co niedlugo sie zmieni. Przy okazji sorki za podwojnego posta - myslalam, ze go zatrzymalam, ale skubaniec byl szybszy. Sluzbowo bede w szwajcarskich Alpach, gdzie wlasnie ma dotrzec "nasza" fala mrozow. No, nie az tak, jak u nas, ale ma byc do -15 w dolinach, w gorach wiecej, ale tam powietrze bardziej suche. Co do zjadzu - na pocz. marca prawdopodobnie bede tez w szwajcarskich Alpach, tym razem prywatnie. Wolalabym wprawdzie Istambul, albo Czarnogore (moze akurat pociag nie spadnie...), ale mam okazje do skorzystania troszeczke ze sluzbowych kontaktow to musze pokazac lubemu, gdzie pracuje Co na to moge poradzic, ze na pocz. marca mam imieniny i staramy sie je spedzic gdzies dalej??? Pewnie musze poczekac do kolejnego zjazdu w mazurskiej komturii...
-
"Jeziorko, a nie widzieliście jak machałem do Was gdy przez Łomżę jechaliście... " Jak to nie??? Przeciez zamrugalismy swiatelkami:-))) "Nazywam to zasdą pierwszeństwa, bo tylko tutaj piewrwszeństwo ma ten kto pierwszy dojedzie do skrzyżowania. Co ciekawe, z powodu pierwszej z wymienionych cech jeździ się dosyć bezpiecznie, bo przy "szalonej" prędkości np. 30km/h trudno zrobić sobie krzywdę." Dokladnie tak bylo. Slimak wysunal sie z lewej ze skrzyzowania, bylo tam ograniczenie do 40 i Mirko cos kolo tego jechal, ale i tak byl ciut szybciej, niz slimak. Cieplutkie pozdrowienia Marzne jak diabli - siedze w biurze przy duzym, podwojnym oknie balkonowym. Juz poobkladalam je kocami, ale chyba mam nie wiecej, niz 15 stopni. Oby do czwartku, potem wyjezdzam.
-
"Jeziorko, a nie widzieliście jak machałem do Was gdy przez Łomżę jechaliście... " Jak to nie??? Przeciez zamrugalismy swiatelkami:-))) "Nazywam to zasdą pierwszeństwa, bo tylko tutaj piewrwszeństwo ma ten kto pierwszy dojedzie do skrzyżowania. Co ciekawe, z powodu pierwszej z wymienionych cech jeździ się dosyć bezpiecznie, bo przy "szalonej" prędkości np. 30km/h trudno zrobić sobie krzywdę." Dokladnie tak bylo. Slimak wysunal sie z lewej ze skrzyzowania, bylo tam ograniczenie do 40 i Mirko cos kolo tego jechal, ale i tak byl ciut szybciej, niz slimak.
-
Katju, kochana jestes Myśmy sie też tego bardzo obawiali. Wczoraj, jak na własne życzenie "przebijalismy się" naszym malutkim jariskiem przez zaśnieżone drogi k. Ukty, czy wytarte pasy na jezdni k. Rozogów mówiliśmy sobie, oby do Ostrołęki. A tam nie było tak, dobrze, jak się spodziewaliśmy. Im bliżej Wawy, tym gorzej. Az w końcu dotarło do nas, że musiało tu nieżle sypać.
-
Witajcie Weekend spędzilismy na Mazurach w poszukiwaniu jeszcze większych mrozów:-) Dojazd bez żadnych problemów, musieliśmy tylko zrezygnować ze skrótu przez Nowogród (jechalismy przez Ostrołękę, Łomżę, Pisz i Orzysz). W Kolnie o 19.30 przy -22 zatrzymała nas policja za ewidentne wyprzedzanie sunącego przed nami ślimaka przez podwójnie ciągłą przy ograniczeniu 40 km i podobno jeszcze na przejściu dla pieszych. Prowadził luby. Ja z przerażeniem stwierdziłam, że ubezpieczenie zostało w mojej torebce w domu. Najpierw miał być mandat 200 zł płatny na miejscu (Mirko nie jest Polakiem), potem toczyła się dyskusja, czy karta pobytu na 5 lat, to to samo, co pobyt stały (do wysyłki mandatu), potem spisywanie (jakoś zapomniał o ubezpieczeniu), oczywiście niemal cały czas przy otwartym oknie. Wszystko skończyło się pouczeniem i naszym wymarznięciem. U naszego gospodarza cieplutko. W sobotę podjechalismy do domku, dojazd nienajgorszy, wszystko zastalismy tak, jak pozostawiliśmy. Co miało zamarznąć, to zamarzło, wino w butelce o dziwo nie. Rozpaliliśmy w kozuni i troszkę się pogrzaliśmy przy niej. Żadnej śnieżycy itp. nie było. W niedzielę przy pięknym słońcu pochodziliśmy po dużym jeziorze Gołodpiwo w Kruklankach inasłuchując jego fantastycznych jęków po południu powrót. Dla odmiany, aby podziwiać zimowe krajobrazy wracalismy przez Mikołajki, Uktę, Zgon, Rozogi i Ostrołękę. Drogi dużo gorsze, częściowo zaśnieżone (a my na letnich oponach), ale powrót zajął nam tylko godzinę dłużej niż zwykle. Tempertura momentami spadała do -27. Tomek też dojechał, w niedzielę w domku było u niego już 18 stopni, choć martwił się, czy nie zabraknie opału. Aż mu zazdroszczę, że zostanie tam tydzień, a mi szkoda, że piątek wyjeżdżam służbowo na tydzień, bo takie fantastyczne, zimowe widoki pewnie szybko sie nie trafią. Pozdrawiam cieplutko.
-
A jak ma byc jutro? To znaczy chodzi o opady sniegu. My sie tez zastanawiamy, ale tam i w niedziele z powrotem. Tyle, ze do naszego gospodarza w wiosce obok, bo u nas malutka kozunia niczego nie zalatwi.
-
Nooo, dlatego wino spisałam już na straty... Nie zostały tego jakieś wielkie wilości - wiadro farby elewacyjne, wiadto farby do środka, wiaderko farby do kuchni i łazienek itp. Bardziej się zastanawiam, czy debatować wiosną nad tymi wiaderkami, czy od razu do lirua po nowe.
-
Witajcie nadal pieknie oszadzone drzewa... Sławku - co w Twojej piwniczce bedziesz trzymać? Zastanawiałam się kiedyś nad czymś takim u nas. Tomku - kiedy wybierasz się na Mazury? My się poważnie zastanawiamy nad najbliższym weekendem. Ale do naszego gospodarza do Kruklanek, oczywiście. Da radę przejechać? Mam trochę wyrzuty sumienia, bo prawie niczego wewnątrz nie zabezpieczylismy przed mrozami. O parkiet już się pytałam. A jak wygląda sprawa z farbami i klejem do parkietu? Będą na wiosnę do wyrzucenia czy po rozpuszczczeniu jeszcze do użytku? Workowe sprawy typu klej do gresu czy fugi - chyba mrozy im nie zaszkodzą? Chyba została nam tam jeszcze butelka czy dwie wina... Winne lody? Czemu nie:-)
-
Witajcie az musze napisac... Mam biuro przy jednej z glownych ulic w W-wie, tuz za oknem mam choinke ze swiatelkami, a dalej, przy ulicy pieknie oszronione drzewa. Az przyjemnie pracowac. Milego dnia dla wszystkich!
-
Katju, wneka ma 104 cm szerokosci, na tle wyfugowanego komina. Idealne miejsce na szafke z umywalka. Umywalka ma ok. 45 cm szerokosci, jajowata, lezy na Mazurach (mam nadzieje). Slawku, dzieki za rady, jak nie znajde do marca niczego, to pewnie tak zrobimy, upoluje cos tylko o odpowiedniej szerokosci. Tak piekne zdjecia, ze moze wybierzemy sie tam juz za tydzien wietrzyc W domu pozostal tez parkiet i mozaika drewniana, jeszcze zapakowane, ktorych nie zdazylismy polozyc. Czy po zimie bedzie na ognisko, czy bedzie sie jeszcze nadawac do polozenia?