Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ksitau

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

ksitau's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Czy ten argon w szybach to jest pod jakimś innym ciśnieniem aniżeli atmosferyczne? Argon jest cięższy od powietrza, nie wiem jak intensywnie zachodzi dyfuzja, ale biorąc pod uwagę samą masę, to argon powinien dać się zwyczajnie "nalać" do takiej szyby. Co gdyby zrobić dwa rzędy szyb jednokomorowych? Problem mostków termicznych po części by się rozwiązał. Powstaje (przynajmniej w teorii) dodatkowa komora, którą można uszczelnić i też wypełnić argonem.
  2. Nie wspominałem nigdzie że mam żonę. Ale to prawda, mam żonę. I mówiąc szczerze cała ta "afera" trochę przez nią, bo to ona najpierw stwierdziła że chciałaby mieć całą ścianę okien. Znaczy z myciem musiała się liczyć. Ja myślałem o tym że na parterze albo byłyby rolety, albo tylko część "dzienna" domu, a sypialnia i łazienka na piętrze. Te matowiejące szyby to najpewniej z ciekłych kryształów są robione. A to droga sprawa, bo na taką szybę tak na prawdę potrzebne będą dwie i to w dodatku pokryte przeźroczystymi elektrodami. Jeśli szyby miałyby być przyciemniane, to potrzebne są polaryzatory. Jeśli miałyby tylko matowieć, to nie jestem pewien czy nie wystarczą tylko odpowiednie ciekłe kryształy. Całość potrzebuje sterowania i zżera prąd. Na mrozy też raczej nie jest odporne. Ale dałoby się coś w temacie zrobić. A tutaj dowód na to, że jak Masz ładny widok na okolicę to najlepiej żeby się od niej nie odgradzać murami: http://www.floornature.com/articoli/articolo.php?id=760&sez=3
  3. Temat ogrzewania to inna kwestia, i zgadzam się, racja. Nie sprawdzałem jeszcze jaka jest przewodność cieplna szyb próżniowych, a właściwie jak z tym jest na ich krawędziach. I jaki się z tym się wiąże wydatek energetyczny. Bez względu na to ile to miałoby kosztować, to powtarzać się nie zamierzam że szukam tylko koncepcji, a nie składam deklarację że tak czy inaczej zrobię.
  4. A że niby na forum pisałem się bo pozjadałem już wszystkie rozumy? A fantazji to mi nie brak, ba jestem z niej dumny!!!
  5. aaaaaa rozumiem sam pacniesz płytę potem jak Pudzian szarpniesz do góry i jakimiś tam słupkami podeprzesz taaa, pacniemy we dwóch, pudzian po sąsiedzku
  6. Trochę z lenistwa, trochę z chęci zaoszczędzenia czasu, trochę z ciekawości... A najważniejsze to: nigdzie nie powiedziałem że skoro pytam to będę tak robić. Chcę poznać doświadczenia innych w temacie. Mam uroczą, ustronną działkę na której myślę postawić dom i chciałbym żeby to nie był konformistyczny dom. Myślę go realizować w miarę własnym sumptem, ale nie zamierzam przez pięć lat stawiać cegły po cegle czy przez pół roku użerać się z ekipami albo gimnastykować z podwykonawcą. A żelbet wydaje się idealnym materiałem i jeśli istnieje jakiś sprawny, szybki, w miarę tani i nie wymagający dużego zaangażowania sposób na osiągnięcie efektu "szklanego domu" to jestem tym zwyczajnie zainteresowany. Stąd moje dociekania, czy można wylać na parterze a później czymś podnieść.
  7. beton44 wogóle ma ciekawe koncepcje. O trzonolinowcu to nigdy wcześniej nie słyszałem.
  8. Znalazłem w urzędzie patentowym ten "wynalazek", to było z lat siedemdziesiątych. Ciekawe czemu tyle czasu im to zajmowało...
  9. Przyjmuję Twoje zaproszenie! Gdy będę w okolicach to się zgłoszę. Nie zamierzam rekonstruować atrakcji typu dworzec w Katowicach... 4 kolumienki to byłby ideał, ale zdaję sobie sprawę z tego że oprócz obciążeń wzdłużnych musiałyby też przenosić obciążenia poprzeczne, a do tego strop musiałby wytrzymać podparcie w 4 punktach. Stąd pytanie ile i jakich tak żeby było dobrze i żeby całość nie sprawiała wrażenia bunkra.
  10. no właśnie tego nie chcę, bo rozważam koncepcję w stylu "szklany dom" Czyli żadnych ścian zewnętrznych, tylko fundament, strop i kolumny od wewnątrz wspierające strop. Nie chciałbym mieć przy tym też ograniczeń co do kształtu obrysu fundamentu i stropu. Idealnie byłoby móc wylać strop na fundamencie i podnieść go a następnie wesprzeć na jakiś kolumnach. Pytanie brzmi czy jest jakaś przystępna technologia która to umożliwia? Jeśli tak, to co to za technologia? Czy dobrze liczę że 100 metrów kwadratowych stropu żelbetowego to waga około 30 ton? pozdrawiam
  11. tak, tak, o to mi chodzi. nie wiem czy to możliwe i dlatego pytam. płyty to na jakis belkach trzeba pewnie stawiać, a tego właśnie bym nie chciał...
  12. Moi drodzy, Jestem zupełnie zielony w temacie, a nurtuje mnie takie pytanie: Czy jest możliwość wylania stropu żelbetowego na poziomie parteru (np bezpośrednio na fundamencie) i podniesienia go oraz osadzenia na kilku kolumnach bez żadnych ścian? Ile takich kolumn i o jakiej średnicy musiałoby być, żeby unieść 100m kwadratowych stropu? Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...