Witam A więc mam już zdjęcie kociołka, jest on firmy KOTSTAL, model KOTEK, nie wiem jakiej mocy, chyba 20kW. Papierek na piecyku jest już odsyć wytarty. Jest to zdjęcie ze strony producenta - nie wiem jak wkleić własne zdjęcie, na forach bywam tylko wtedy gdy potrzebuje rady. http://www.kotstal.pl/images/kociol_20kW.jpg Zrobiłem dziś odpalenie pieca od góry, tak więc nasypałem pierw węgla tak do 3/4 wysokości załadunku, na to skrawki drewna, jakaś drobnica drewniana no i ogień. Rozpalało się to jakieś 1,5godz zanim woda osiągnęła poziom 20*C. Potem to już poszło powiedziałbym za szybko. Gdy palenisko jest już na dole, po otwarciu drzwiczek górnych wydobywa się jakaś ilość takiego burego dymu, dosyć gryzącego. Jestem jeszcze dosyć słaby w ekonomicznym paleniu i nie chce tu nikogo urazić, ale ciepło wytworzone większym kosztem czy też gorszym spalaniem, większym dymieniem - jest póki co dla mnie cenniejsze niż marznięcie, za mało się jednak znam póki co. Producent wg instrukcji którą pobrałem z jego strony zapowiada stało palność przez 4-5 godzin, trochę marny wynik bym powiedział. Na forum o ekonomicznym paleniu wyniki dochodziły do kilkunastu godzin, prawdopodobnie i inny kociołek. Szczerze zastanawiam się na przyszły rok nad czymś bardziej samodzielnym. Jakimś piecykiem na ekogroszek który będzie sterował się sam. Da to też trochę "odpoczynku" od ciągłego uzupełniania piecyka. Mam natomiast również inne pytanie - zawór z łańcuszkiem widocznym na obrazku nie chce się opuścić do końca. Dochodzi do pozycji 4 i dalej nie idzie do 1. Pozycja 1 oznacza kompletnie zamkniętą klapkę sterowaną łańcuszkiem. Czy to oznacza wymianę?? Co to jest za zawór?? Czy reguluje się o sam?? Zastanawiałem się nad przełożeniem tego pręta który trzyma łańcuszek o jeden ząbek, wtedy klapka przymykała by się w pozycji 4. Co wy na takie rozwiązanie? Pozdrawiam