Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

m.laskowski

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

m.laskowski's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Nie ma tanio i solidnie. Albo jest tanio i zle, albo solidnie i drogo!!
  2. Przeczytalem twoj post jeszcze raz i tak sobie teraz myślę, czy to nie jest ta sama firma?,bo wszystko sie zgadza jak u mnie. Pracownicy tez się wykruszali,bo szef nie chcial im płacić, a jak go wziąłem na bok na "męską rozmowę", o co w tym wszystkim chodzi, to powiedział ze on im płaci 70 % wykonanej roboty, ze to są jego kumple i że ich nie oszukuje.
  3. Witam Cie Tomku_2. Ja tez tak miałem z ekipą którą jakies 2 tygodnie temu wyrzuciłem. Kładli mi gladzie i ocieplenia poddasza równo 7 tygodni, a efektów nie bylo widac. Wyrównywali krzywe tynki /notabene robila to ta sama firma, tylko inni ludzie/ cekolem, którego wyszła zastraszająca ilość. Też miotałem się czy ich wyrzucić, czy zostawić, no bo przeciez środek sezonu itd. Ale nie wytrzymałem, kiedy po raz kolejny przyjechałem na budowę i zaczęli mi wyszukiwać nowe usterki i insynuować żebym się z nimi dogadał, oni mi to zrobia prywatnie /poza wiedza szefa/. Radzę, jeśli nie jesteś z nich zadowolony, to im "podziękuj", bo szkoda twoich nerw i czasu. Pozdrawiam
  4. Dzień dobry wszystkim inwestorom.Od jakiegoś czasu jako gość czytam to forum, a teraz korzystając z urlopu koleżanki /wolny komputer/ postanowiłem sie zarejestrować. Dołączam się do "wojujących z partaczami". Mnie niestety też dotknął problem nieuczciwych wykonawców. Stan surowy został postawiony, że tak powiem "bezboleśnie", natomiast z wykończeniówką zaczął robić sie problem. Otóż dałem się namówić /przez znajomych/na firmę Pana Grzegorza G. przed którą teraz ostrzegam. Tak więc spotkałem się z Panem poustalaliśmy ceny no i niestety moje zaniedbanie, nie podpisałem z nim umowy, a bo to u znajomych robił i oni nie mieli zastrzeżeń, więc zawierzyłem w końcu ma swoją firmę.Nie można tak nikomu nie ufać. Firma zaczęła od marca. Najpierw "chudziak", było ok.potem tynki.Niestety nie sprawdziłem ich jakości, bo wylądowałem w szpitalu. A kierownik budowy "zaginął" w momencie postawienia stanu surowego otwartego.Zapłaciłem za tynlo. Potem ocieplenia, miałem trochę zastrzeżeń, poprawili /przy okazji zmarnowali dużo materiału/,potem stelaże też miałem zastrzeżenia i znów poprawili.Wkurzyłem się, nie zapłaciłem tyle na ile się umawialismy, ale stwierdzili ze będą się starać. Już byłem na skraju wywalenia ich, ale tłumaczyłem sobie tak, ze przecież nikt nie będzie chciał przyjśc poprawiać po partaczach.A poza tym gonił mnie czas. Właściciel firmy przyjeżdzał od czasu do czasu na 5 minut /prowadzi 8 budów bezpośrednio/, a pracownicy robili jak chcieli. To juz powinno mi dac do myślenia, ze nie jest to właściciel firmy, tylko pośrednik. Bo jak można wszystkie te budowy dopilnować!! W końcu zaczęły się schody, kiedy kładli płyty gipso-kartowowe, o Boze w zyciu nie widziałem takiego partactwa.TA ile wyszło celolu!! Drugie poddasze moznaby wykonać! Tam gdzie nie powinni to oszczędzali. Poddasze np. garderoby było sklecane z kilkudziesieciu malutkich kawałków, jak twierdziłem ze będzie pekać na łączeniach, to mi odpowiadali, ze przecież oni oszczędzają, zeby nie wyszło dużo materiału. Znów poprawili. Na etapie gładzi wywaliłem ich narzędzia z domu wraz z pracownikami. Wniosek taki. Żadnych ekip od znajomych. Sprawdzaj, mierz, poprawki niech wykonują od razu, obwaruj się umową i miej oczy otwarte!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...