Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sortir

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

sortir's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Ad.1 Na rady nigdy nie jest za późno. Ja suszyłem 8 m-cy po zalaniu. Pierwsze oznaki wody pod szlichtą zauważyłem na ścianach po ok 4 mies. Wtedy nie wiedziałem jeszcze , że to było skutkiem wcześniejszego zalania. Ad.2 Są dwie metody. Ta co pokazujesz nie ma większego sensu gdy w całym mieszkaniu jest wilgotno o zasysasz te wilgotne powietrze. Mi to robili odwrotnie. Wstępnie suszyli powietrze i suche wtłaczali pod podłogę. Ad.3. Kosztowało mnie to na pewno duuuużo mniej niż zrywanie 70m2 płytek i parkietu, skuwanie i wywóz 6 cm szlichty. Wywalenie 10cm gr. mokrego styropianu i warst foli. Robienie wszystkiego od nowa no i oczywiście rozpierducha w domu. Tak pozostało mi 6 otworów. W części w miejscu gdzie była terakota - panowie zdjęli mi płytki tak że mogłem je później użyć ponownie. W części gdzie była drewniana podłoga ale odwierty zrobili tam gdzie stały meble. Koszt ok 4000 pln. I jeszcze ubezpieczyciel mi to zwrócił.
  2. Firma z woj. mazowieckiego to http://www.aqua-tech.com.pl Mają sprzęt, który osuszy strefy styropianu pod posadzką. Jak się tego nie zrobi to samo nie wyschnie nawet za 3 lata nie wspominając o utracie izolacyjności termicznej - woda dobrze przewodzi ciepło. Można skuwać posadzkę, wywalać namoknięty styropian i robić wszystko od nowa ale to ogromne koszty. Robi się odwierty w szlichcie do styropianu. Wtłacza się nimi osuszone powietrze które pochłania wilgoć tam zamkniętą. Wilgotne powietrze wydobywa się przez szczeliny technologiczne na zewnątrz. U mnie to robili i po 12 dniach było sucho jak pieprz. Sprzęt też robił wrażenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...