Ja jestem w stanie zrozumieć opóźnienia, ale uważam że skoro taki fakt ma miejsce to powinienem być o tym poinformowany najszybciej jak tylko się da. O takim fakcie z pewnością było wiadomo od dawna, więc dlaczego udzielono mi informacji dopiero po moim telefonie, w momencie kiedy zgodnie z umową okna powinny być już w moim domu? Dlaczego klient po wpłaceniu zaliczki w kwocie pięciocyfrowej staje się złem koniecznym? Teraz ja wychodzę na idiotę bo muszę odwołać ekipę od tynków wewnętrznych który miał być kładziony zaraz po założeniu okien... No i jestem bardzo ciekawy jak Mróz poradzi sobie z "ciepłym montażem" przy temperaturach jakie panują na przełomie listopada/grudnia, o ile to w ogóle możliwe jest to do wykonania...