Łatwiej wybudować dom o powierzchni dom 200m2 i oszczędzać na Vacie, trudniej przemyśleć, że dom o powierzchni 150 m2 będzie tańszy.... Porównanie do samochodów jest dobre, jakby Polacy tak oszczędzali to na ulicy mielibyśmy nie co inny widok. Branża budowlana jest postrzegana naprawdę szczególnie, wszyscy fachowcy to oszuści złodzieje i naciągacze wg. inwestora. Oszczędzać można na wszystkim, tylko nie na m2 powierzchni! Projekty "uniwersalne" sprzedają się w internecie jak bułeczki wystarczy kliknąć. Inwestor wybiera sobie dom bo układ pokoi mu się podoba, zero myślenia, analizy kosztów i potrzeb. Oszczędzanie zaczyna się w momencie projektowania, ławy fundamentowe, przekroje, rozpiętości adekwatne do geologii działki, potrzeb inwestora. Kupując gotowy projekt na podstawie wizualizacji inwestor bierze udział w loterii albo trafi na projekt dobrze wykonany albo przewymiarowany. A po 2 latach się okaże że 2 pokoje są nie używane, ciężko to dogrzać itd. Więcej myślenia na początku by się przydało, zakładamy kwotę jaką możemy wydać i sprawdzamy czy nas na to stać a nie zaczynamy budowę i tniemy na wszystkim... a szczególnie wszystkich.