Witam,
Ja mam troche inne pytanie, ale tez dotyczy kominka
Nasz kominek ma rozprowadzone ogrzewanie do gornych pomieszczen. Przyszedł majster, zamocowal kominek, zrobil rozprowadzenie u gory. I jest taz, ze z kominka ida na gore dwie rury. Jedna poprowadzone jest ogrzewanie do pokoju syna. A druga ogrzewanie do sypialni, a gdzies w polowie tej drogi jest zrobione rozgalezienie, zeby cieplo szlo dodatkowo do lazienki. pan polozyl nam te wszystkie rury, zaizolowal co trzeba . jedyne czego nie zrobil, to nie zainstalowal dystrybutora na kominku, gdyz musialby go przerabiac. Powiedzial zreszta, ze skoro ida tylko dwa kanaly, to dystryputor jest zbedny i wystarczy obudowac kominek. Zrobilismy probe palenia i okazalo sie, ze cieplo nie idzie wlotami do zadnego z trzech gornych pomieszczen. Majster wytlumaczyl, ze jest na razie za maly ciag, ale jak obudujemy to bedzie ok. No to ladnie zaplacilismy i sie pozegnalismy . Zbliza sie zima, wiec jakis czas temu postanowilismy obudowac kominek, zeby to cieplo w koncu ruszylo na gore. Tu znowu pan z marketu budowlanego doradzil nam, zeby wlasnorecznie z welny izolowanej wykonac ale dystrybutor. No to zrobilismy. Wieczor, czas na probe generalna ogrzewania . No i sie okazuje chodzac po pomieszczeniach, ze w pokoju syna dmucha cieplo pieknie, w sypialni az milutko, a w lazience? Ano w lazience, gdzie to rozprowadzenie odchodzi trojnikiem od sypialni nico nie ma . Jest zimno i nawet jak w ten nieszczesny otwor wsadzi sie reke, to nic nie czuc. Wiec co z tym robic? Kuc wylewke, sciagac podlogi i szukac problemu? Czy moze jest jakies sensowne wytlumaczenie tej sytuacji? Dodam, ze majster od kominkow jest w tej chwili w norwegii i tam pracuje:)