Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wercyngetoryx

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wercyngetoryx

  1. Nie neguję dedykowanych ścisków, bo praca z nimi na pewno jest przyjemna, jednak ja poddałem się ze względu na ich koszt i bezużyteczność po zakończeniu pracy. Tym bardzie, że "po drodze" uzbierało się dużo nieplanowanych zakupów (piła, wiertła, dłuta, bity itd, itp). Niektóre deski miałem dość mocno wygięte i jeden ścisk i tak by nic nie dał. Potrzeba było czasami w dwóch lub trzech miejscach stopniowo dociągać i kręcić, stąd ten patent. Zwykłe ściski stolarskie + kliny z odpadów i bez problemu dało się pracować samemu.
  2. Nie uginają się. Deski układałem wzdłuż ściany właśnie na ze względu na układ konstrukcji pod podłogą. Jak widzisz na zdjęciach dawałem legary obustronnie na każdy słup. Dla przekroju 12x6cm jest rozpiętość 2,5m, dla kontrlegarów 10x5cm jest ok. 1,8m między osiami słupów. Z uwzględnieniem legarów po obu stronach słupa jest mniej. Jezeli odwróciłbym układ, to te mniejsze (10x5) musiałyby być w rozpiętości 2,5m, co pomimo ich zagęszczenia wg mnie by gorzej pracowało. Może się mylę. Inna sprawa, że modrzew jest wg mnie mocniejszym drewnem i nie ugina się tak jak sosna. Ze względu na zadaszenie nie robiłem w ogóle spadku i z tego też powodu nie robiłem ryflowanych (choć nawet bez dachu bym raczej nie szedł w ryflowane). Z tego co widziałem to te ryfle: po 1) szybko się brudzą i trudno się je czyści, po 2) jak są brudne, to i tak słabo odprowadzają wodę, po 3) wielkość ryfli wg mnie jest za mała by odprowadzić niewielkie ilości wody - napięcie powierzchniowe, "klejenie" się wody do ścianek te sprawy ... , żeby to miało sens, musiałby być wg mnie większy spadek niż 0,5-1%. Pozostałości z deszczu i tak szybciej wyschną czy odparują niż spłyną. Nie wiem jakie wkręty masz, bo pod standardowe Spaxy i tak się nawierca , więc wkrętarka da sobie radę. Mój zestaw na którymś zdjęciu to właśnie wiertarka z wiertłem i pogłębiaczem do wkrętów tarasowych + wkrętarka 12V/37Nm. Wkrętarkę miałem ustawioną prawie na minimum, bo szło jak w masło. Edit: Zapomniałem o najważniejszym powodzie takiego układu podłogi: Niska "rama" ma słupy rozstawione symetrycznie, niestety ta po stronie wysokiej przylega do sciany ganku, na której jest okno. To wymusiło na mnie przesunięcie środkowego słupa poza światło okna, a co za tym idzie uniemożliwiło mocowanie legarów 12x6cm do słupów wzdłuż krótszej osi.
  3. W ramach podziękowania dla forum za rady, a może trochę pochwalenia się - wstawiam relację z tego co ja, wprawdzie technik budownictwa, ale zupełny amator w ciesielce, popełniłem :) - dużo zdjęć ... z góry przepraszam za "elementy dekoracyjne" pojawiające się w tle, ale życie się normalnie toczyło, więc i pranie musiało schnąć Zaczęło się od projektu - po obrysie zewnętrznym desek podłogowych 4,4m x 5,6m Podłoga: gładkie deski szer. 14 cm, legary 12x6cm - obustronnie na każdy słup wzdłuż dłuższego boku, kontrlegary 10x5cm w rozstawie co ~60cm - całość z polskiego modrzewia, reszta sosna. Słupy 12x12 cm, niskie 2,5m, wysokie 3,4m - rozstaw ~1,8m x 2,5m Krokwie: 12x6cm w rozstawie ~80cm Niestety drewno, choć miało być z suszarni, przez zimę popękało, powykręcało się i pogięło tak, że wątpiłem trochę w to czy da się je użyć, ale na szczęści dało się - trochę kosztem dokładności i trudności, zwłaszcza w wycinaniu gniazd i czopów. Niestety nie mam zdjęć z fundamentowania. Słupy 25cm do głębokości ok. 1,0 z wkładką z 4 prętów fi 12 łączonych strzemionami. Wprawdzie u mnie strefa przemarzania to 1,2m, ale zostało tak i na razie stoi . Pierwsza uwaga z wylewania - rury szalunkowe - nie ważne jakie - trzeba wkopać w ziemię, bo beton mocno wypycha i żadne zastrzały, haki wbijane w ziemię nie dają tyle, co rura wpuszczona w ziemię i obsypana. Najpierw zatopiłem w betonie wsporniki regulowane "U" z trzpieniem z pręta zbrojeniowego, ale niestety rozstawy coś mi się porozchodziły i je odciąłem Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W ich miejsce dałem wsporniki "U", te co na zdjęciu, mocowane do fundamentów na prętach wklejonych w beton na kotwie chemicznej. Z odciętych wsporników odkręciłem ruchome skrzydełka, skręciłem je i dałem pomiędzy pionowe boki uchwytów, przez co słupy werandy nie wiszą na śrubach, ale są też podparte i jednocześnie odseparowane od betonu. Później główkowanie jak ustawić w pionie słupy Niższa, łatwiejsza rama, z mieczami na czopach i górną belką również nałożoną na słupach z czopem, prezentowała się tak bez skręcania czy gwoździ Później doszedł słup w środku i poziome stężenie, które w niego wpuściłem z lekkim podcięciem na szerokości słupa, przez co wszystko ładnie się zklinowało Przymiarka krokwi ... podcięcie na belkę i mocowanie ... później podbitka ... na podbitkę membrana, łaty, kontrłaty i dachówka Dach nad głową już był - pora na podłogę - legary ... później podest na trawniku ... kontrlegary i legary z podcięciem - później skręcone śrubami ... jak się nie pomyśli, to trzeba się urobić - musiałem dla wygody zdemontować legary, żeby wygodniej układało się włókninę i sypało żwir .... wreszcie przyszła pora na pierwsze deski podłogowe ... w międzyczasie schody ... ... później było z górki ... patent na prostowanie "bananowych" desek ... docięcie desek ... obrzeże trawnikowe z betonem na łączeniach ... i na koniec jakaś zielenina ... Niestety nie zdążyłem już przed zimą z balustradą - ale przyszła wiosna, więc wszystko przede mną Wiem, że można to było lepiej zrobić, ale mimo wszystkich niedociągnięć, które sam widzę - jestem zadowolony :)
  4. Ja walczę z kunami trutką "do zwalczania dużych gryzoni" ogólnie dostępną w sklepach ogrodniczych. Dawno wykładałem wersję pomarańczową, której kuny nie ruszały. Obecna jest niebieska i znika. Ale, że to trochę mało skuteczne mi się wydawało, to załatwiłem sobie czystą kofeinę i każdą porcję tej trutki "doprawiam" łyżeczką tego proszku + troszkę wody, żeby kulkę ulepić ... i też znika. Trwa ta moja kuracja ok. 3 tygodni. Zmiana jest taka, że kuny nie słyszę już na strychu. Zakładam, że stopniowo padają, bo mam od sąsiada informację, że wydaje mu się, że mniej kunich odchodów ma koło domu. Wykładam to na balkonie, więc małe szanse, że zatruje się jakiś kot czy pies. Znalazłem w necie oferty cyjanku i arszeniku ale jeszcze się wstrzymuję z zakupem, choć zanim zauważyłem zmiany, to byłem bliski tego Natomiast co do żywołapki, to lipa - poza 1 sztuką, którą niestety dawno temu wypuściłem, nic nie jest ich w stanie do środka zwabić. Żadne mięsa, specjalne wabiki, jajka - no kompletnie nic. Teraz zamierzam oddzielić część klatki i wsadzić tam żywego kurczaka - może coś to da. I o ile się złapie, to tym razem na pewno nie ujdzie z życiem
  5. Witam ekspertów, doradców i innych "pomagaczy" Mam takie pytanie: Robię werandę na słupkach betonowych ok. 30m2: Legary, kontrlegary, podłoga - polski modrzew; słupy, krokwie miecze i reszta - świerk. Przebrnąłem przez wiele wątków na forum ale nadal mam dylemat jak impregnować całość. Pierwsza opcja jest taka: całość 1x Sadolin Base + 2-3x Sadolin Classic HP - jednak tutaj pojawia się obawa co do odporności na ścieranie warstwy wierzchniej na deskach podłogi. Druga opcja: całość 1x Sadolin Base + Sadolin Superdeck - podłogę mogę regularnie olejować, ale już nie chce mi się tego zabiegu robić na słupach, mieczach czy widocznych od spodku krokwiach i podbitce. No i co z legarami? Nie będę przecież desek odkręcał żeby je olejować ... Czy olej na elementach nie narażonych na deszcz/słońce (podbitka, krokwie) będzie wymagał takiej samej pielęgnacji jak podłoga?? Trzecia opcja: cała konstrukcja dachu i legary 1x Sadolin Base + 2-3x Sadolin Classic HP, podłoga 1x Sadolin Base + Sadolin Superdeck - pewnie wystąpi różnica w kolorze krycia z racji różnych gatunków drzewa. Nie wiem też jak bardzo jest zbliżona kolorystyka oleju i impregnatu. Która z opcji jest tą właściwszą w Waszej opinii?? Ja skłaniam się do opcji 3 - Nie ważne czy wybiorę opcję 1 czy 2 to kolorystyka na konstrukcji i podłodze i tak się pewnie będzie różnić z racji różnych gatunków drewna. Wariant 3 daje chyba najlepszy kompromis między trwałością i wyglądem a pracochłonnością odświeżania czy to podłogi czy konstrukcji. Z góry dziękuję za sugestie
  6. Witam ekspertów, doradców i innych "pomagaczy" Mam takie pytanie: Robię werandę na słupkach betonowych ok. 30m2: Legary, kontrlegary, podłoga - polski modrzew; słupy, krokwie miecze i reszta - świerk. Przebrnąłem przez wiele wątków na forum ale nadal mam dylemat jak impregnować całość. Pierwsza opcja jest taka: całość 1x Sadolin Base + 2-3x Sadolin Classic HP - jednak tutaj pojawia się obawa co do odporności na ścieranie warstwy wierzchniej na deskach podłogi. Druga opcja: całość 1x Sadolin Base + Sadolin Superdeck - podłogę mogę regularnie olejować, ale już nie chce mi się tego zabiegu robić na słupach, mieczach czy widocznych od spodku krokwiach i podbitce. No i co z legarami? Nie będę przecież desek odkręcał żeby je olejować ... Czy olej na elementach nie narażonych na deszcz/słońce (podbitka, krokwie) będzie wymagał takiej samej pielęgnacji jak podłoga?? Trzecia opcja: cała konstrukcja dachu i legary 1x Sadolin Base + 2-3x Sadolin Classic HP, podłoga 1x Sadolin Base + Sadolin Superdeck - pewnie wystąpi różnica w kolorze krycia z racji różnych gatunków drzewa. Nie wiem też jak bardzo jest zbliżona kolorystyka oleju i impregnatu. Która z opcji jest tą właściwszą w Waszej opinii?? Ja skłaniam się do opcji 3 - Nie ważne czy wybiorę opcję 1 czy 2 to kolorystyka na konstrukcji i podłodze i tak się pewnie będzie różnić z racji różnych gatunków drewna. Wariant 3 daje chyba najlepszy kompromis między trwałością i wyglądem a pracochłonnością odświeżania czy to podłogi czy konstrukcji. Z góry dziękuję za sugestie
  7. To mój 1 post ale myslę, że może być w tym wątku. Własnie przebrnąłem przez eliminację wielu wyrobów. To ze względu na cenę, to na wygląd - choć to pierwsze przede wszystkim . Na placuj boju o dnia dzisiejszego pozostała właśnie Viva RG12 miedziana angoba oraz Koramic L-15 też w angobie. Ceny niemalże identyczne ale w dwóch róznych składach. Do tej pory byłem przekonany, że w takim przypadku Creaton Viva będzie dobrym wyborem. Dzisiaj niestety odwiedziłem kolejny skład w poszukiwaniu kolejnej oferty i sprzedawca stwierdził, że Viva to wśród wyrobów Creatona raczej mniej udane dzieło i jesli on miałby coś polecać to właśnie L-15 Koramica lub Harmonie Creatona. Jako, że cenowo oferta nie była atrakcyjna to sobie darowałem jakieś negocjacje, ale pozostał niepokój "co facet miał na mysli?". Czy faktycznie jest się czego obawiać? Czy po prostu zrobić tak jak powiedział znajomy: obie dobre, jakościowo porównywalne, weź tą, która ci sie bardziej podoba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...