Nie mam za co cie nie lubiec;) Ale widze ze nie do konca mnie rozumiesz. Oloweczek wzialem, kalkulatorek tez, policzylem na prawde to wszystko juz kilka razy i dostaje dwa wykluczajace sie wyniki. Otoz, wg wszelkich norm ktore znalazlem, do tego mieszkania powinny byc piece akumulacyjne o mocy maks 20kW. Ogrzalyby one mieszkanie do temp 22 przy minus 20 stopni (to i tak z duza nadwyzka). Zakladajac ze pracowalyby one 10h dziennie (co byloby nielogiczne no chyba ze przy -20) na miesiac koszty by wyszly 1800zl. A z drugiej strony, dla normy 100W/m2 wychodzi 120zl dziennie - SREDNIO. Wiec piece by musialy pracowac na ponad 100% Albo przy temp -22 pracowac na 100%, a przy 0 na 95%. Charakterystki ich nie znam, ale watpie zeby taka mialy. Wtedy tak jak pisalem lepiej kupic tone farelek Jak by z jednej strony mi wyszlo 500zl z drugiej 900zl to jestem w stanie zrozumiec, ale te dwa wyniki sa po prostu sie wykluczaja Dzisiaj jade do drugiej firmy sie dowiedziec co i jak. Widze ze znasz sie na systemach grzewczych itp. ale tak jak pisalem, informacji ze przeciez to jest wysokie mieszkanie, przeciez nie oceplone itp itd jest duzo Ale nigdzie nie znalalzlem zadnych konkretnych watrtosci, ile ktos placi na rok czy miesiac itp, korzystajac z piecy akumulacyjnych.