Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gugus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

gugus's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. bez wody czlowiek przezyje kilka, kilkanascie dni . Załózmy ze woda jest co z ama ?? 40 lat ama ma byc . Samo nie przypłynie jak woda . Energia jest potrzebna na filtracje powietrza tez nie przypłynie jak woda. Czasookres ten sam . W sumie zamiast meczyc sie iles tam lat w klitce 2 na dwa wolałbym ujac dziecko za reke przytulic zone i juz....... To tylko moja opinia Pozdr
  2. nie cudujcie woda..... nie sama woda czlowiek zyje
  3. tamu pomysla wysmialem, zapasy na minimum 40 lat a po wyjsciu niewiadomo czy bedzie co jesc. Co bedzie jak w bunkrze urodzi sie dziecko etc, pomoc medyczna, chociazby dentysta, niewykonalne w przypadku jednej dwóch osób . Po wyjsciu niewiadomo czy bedzie cokolwiek rosło, czlowiek jesc musi. Gdzie energia na 40 lat ogrzewanie, ama. No chyba ze ktos ma duuuzo pieniązków. Fantastyka Pozdr
  4. proponuje nakryc sie pierzynką by bomba atomowa z szafy nie wyszła ciemna noca o północy , godzina duchów brrrr
  5. Witaj robili moi rodzice. Pomagałem im czasem. Proporcji składników nie pamietam. Wyglądało to mniej wiecej tak : Betoniarka do niej cement piasek żużel żwir, konsystencja masy na geste ciasto. Nalezy miec formy i stół wibracyjny ( jeszcze sprzęt lezy u mnie w piwnicy) Forme kładło sie na stół napełniało mieszanką , uruchamiało wibracje uzupełniało forme ( podczas wibrowania ubywało masy) . Po minucie dwóch brało forme odwracało do góru nogami i juz pustak gotowy (cos ala robienie babek z piasku) Takie poletko z pustaków lezało sobie na foli , w czasie deszczu nalezało przykryc z góry folią , póki cement nie zwiazał ( około 14-28 dni) i gotowe . Pozdrawiam
  6. Janussz do łgarwstwa duzo brakuje żałuję tylko że wiecej osób w mojej okolicy nie posiada tego typu kociołków . Zimą wyjście na spacer, zerkniecie ponad dachy. Mniej wiecej wiadomo kto ma górniaka w domu Pozdrawiam Krzysiek P.S Uścislę troszkę: w dolnej części kotła mamy odgazowany węgiel, koks zwał jak zwał .Wyżej jeszcze nie odgazowane paliwo do konca odgazowywujące , w górnej części kotła zupełnie nie ruszone paliwo czekające na swoją kolej. Gazy z środkowej części kotła przechodzą przez rozgrzany żar koks tak rozgrzane są w stanie sie dopalić po podaniu powietrza wtórnego za dyszą . Ot kocioł na ekogroszek tylko do góry nogami w dodatku wielopaliwowy.Procesy zachodzą takie same jak w przypadku kotła z podajnikiem na węgiel ale z pominieciem mechaniki która może sie zepsuć
  7. Z tego co mi wiadomo sznur bawełniany jest idealny, w lampach naftowych stosowano bawełniany, w swiecach też Pozdrawiam Krzysiek
  8. Mój fexix jeden sezon opalany drewnem , drugi sezon na węglu . Drewno zniósł dzielnie, wegiel jeszcze dzielniej .Węgiel jest o tyle lepszym paliwem iż stałopoalność kotła w stosunku do drewna wydłuza sie niesamowicie . Opalany drewnem przy takich temperaturach jakie mamy obecnie załadunek raz na 8- 16 godzin. Przy węglu załadunek raz na 72 godziny . Na węglu zachowanie fexa praktycznie takie jak kotła z podajnikiem na ekogroszek . P.S z otwieraniem klapy załadowczej należy uważac, może piec "fuknąc" ale to akurat norma w każdym kotle c.o. górnego czy dolnego spalania. Pozdrawiam Krzysiek
  9. Jest o co powalczyć przy takich ilosciach biogazu. Najprostszy tłumik płomieni to siatka metalowa wsadzona w rurę, jeszcze lepiej wiórki miedziane mosiężne w tejże rurze. Bardziej skłaniałbym sie w strone wiórek mosiężnych, miedzianych minimum na długości metra rury doprowadzającej gaz z poś. Jak mógłby przebic sie płomien przez tak grubą warstwę tłumika płomienia niewiem, ale mogę sie mylic niech ktoś ewentualnie storpeduje mój pomysł. Pozdrawiam Krzysiek
  10. Jestem ciekaw jakie ilości biogazu produkuje poś w ciągu np: doby miesiąca, roku ?? zakładając 3-4 użytkowników oczyszczalni. Może dopiero znając te wartości zacząć sie zastanawiac czy warto sie "babrać" w odzysk biogazu, kiedy inwestycja przyniesie jakąś korzyść na plus ?? Taka informacja byłaby bardzo pomocna Pozdrawiam Krzysiek
  11. Koledzy straszą wybuchem i mają racje.Aczkolwiek pomysł wykorzystania biogazu jest całkiem całkiem. nalezy rozpatrzyc w tym rozwiazaniu ewentualność zapłonu doprowadzonej mieszanki z poś nie tylko w kotle ale równierz w samej rurze "magistrali" doprowadzajacej gaz z poś , jak i równierz detonacje w samej poś równierz i to jest mozliwe .Wybuch gazu w poś (niechciałbym tego oglądać 1-do 3 m3 mieszaniny piorunujacej wybuchajacej około metr pod ziemią ........ obawiam sie ze (przepraszam za wyrazenie sracz w tym momencie wyrwało z fundamentów), gdzies ta energia musiała by ujsć .....jesli nie podniesie ziemi nad pośką nie rozrywająz jej samej , wtedy poleci rurami kanalizacyjnymi po najmniejszej lini oporu czyli gdzie ?? ( niechciałbym w takim momencie odbywać "posiedzenia " w wiadomym miejscu ). W tym momencie nalezy zastanowic sie jak wykonac taką instalacje by do czegos nie doszło jezeli koniecznie chcemy coś takiego doprowadzic do wlotu kotła c.o. moje propozycje : tłumik płomieni (czyli siatka metalowa na wylocie kanału doprowadzajacego mieszanine do wlotu kotła c.o) separacja wodna itd ...Kwestia kosztów pozdrawiam Krzysiek
  12. Ha ! Też miałem taki piec który "fukał" górnego spalania.Chociaż "fukał" to mało powiedziane....... robił poprostu wielkie p........du.... do tego stopnia że czasem wyczystka kominowa która znajduje się w drugim pomieszczeniu lądowała na przeciwległej ścianie (oczywiście po takim "locie" nadawała się tylko do wymiany). Próbowałem różnych opcji dokładania do tego pieca podstawą było by nie zasypać warstwy żaru całkowicie aczkolwiek to nigdy nie dawało gwarancji czy nie będzie przypadkiem BUM.Do tego dokładanie: horror otwieram drzwiczki zasypowe i ......... odskakuje na 2 metry no bo a nuż buchne. Jedyna rada i moim zdaniem słuszna to po prostu wymiana kotła na inny który będzie bardziej przewidywalny. P.S. Robił to na węglu w każdej postaci i drewnie koks ok. Pozdrawiam
  13. na temat korozji w układach otwartych było troszeczkę tu http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=452959&highlight=#452959 Pozdrawiam
  14. dziwna sprawa z tym moczeniem opału to tak samo jak bym do swojego kotła pakował mokre drewno i rozpalał je mokrymi kartkami papieru. Przedewszystkim mokry opał to strata twoich pieniędzy wydanych na opał i jak się okazuje nie tylko. Moczenie miału jest tylko po to by pył węglowy który powstaje przy załadunku suchego miału nie zapalił się lub wręcz nie wybuchł. Producent w ten sposób się zabezpiecza. Spróbuj palić suchym miałem myślę że wybuchnąc nic ci nie wybuchnie a i miału spalisz mniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...