Przeczytałem cały wątek i ciągle nie mogę uwierzyć! Przecież to jest niewiarygodne! Skąd Wy takich fachowców bierzecie, nie robicie wywiadu wcześniej? Przecież w większości wypadków to już nie jest wina promili we krwi, ale totalnego braku talentu i ignoranctwa. Jeszcze moglibyście jakieś namiary na nich dać, żeby takich partaczy omijać szeroookim łukiem. Ja to bym ich do pierdla zamknął. Weźcie sobie pod uwagę, że te rzeczy zauważyliście (ślepy by zobaczył), a ile rzeczy mogli ukryć... Aż strach pomyśleć.