witam z moim kominem jest dokładnie tak samo! cholera mnie już bierze wymieniłem opierzenia bo były i tak źle zrobione nie pomogło komin nasiąka, na strychu widać jak leci woda podczas długotrwałych deszczy oczywiście woda idzie do dołu i moczy wełnę i nidę na suficie poddasza użytkowego komin mam wykonany z dziurawki klinkierowej czy tam licowej, mam wykonaną czapę po wymianie opierzenia zaczęło lecieć chyba nawet mocniej dekarz wszedł na komin i powiedział, że fugi są jakieś dziwne, w jednych miejscach wykruszone, są nie pełne itp. zaproponował, że wypełni mi największe ubytki uszczelniaczem dekarskim wykonał to solidnie z jednej strony i już z niej nie leci i jest ok. z pozostałych stron nadal leci - powiedział, że w taki razie przeleci wszystkie spoiny tym uszczelniaczem, nie wiem czy to dobry pomysł - jak myślicie? wszak tam gdzie to zrobił przestało lecieć- ale można tak zrobić doraźnie, a nie systemowo czy raczej wziąć i uzupełnić i naprawić fugi ktoś mi powiedział, że można byłoby obudować kominy płytką elewacyjną, zafugować, zaimpregnować i będzie ok. czy to dobre rozwiązanie pomóżcie, bo nie mam zamiaru rozbierać tych cholernych kominów