Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

art23

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    213
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez art23

  1. Mam kocioł Made in Garage. Podzieliłem i za dużo to nie dało.Najpierw miałem pospawane rury i wkładane do kanałów a potem ceowniki i wypełnienie z płytek szamotowych. Szamot lepszy ale przy czyszczeniu kruchy.
  2. Przy spieprzonej konstrukcji kotła tak jak u mnie przepustnica na czopuchu jest potrzebna.Bez przepustnicy nie położę reki na czopuchu a opał znika w mgnieniu oka.Tak jak wczesniej nie jeden już pisał : każdy kocioł,komin,dom,umiejscowienie jest inne i potrzebuje indywidualnych ustawień.To że jeden nie potrzebuje przepustnicy nie znaczy że drugi też się bez niej nie obędzie.
  3. Ja nie mówie że wszystkie kotły są źle zrobione ale zdarzają się kwiatki.Powierzchnia wymiany ma do rzeczy bo pomyśl logicznie czy powierzchnią powiedzmy 1 m2 nagrzejesz tyle samo co 2 m2,nie mówiąc jeszcze o ilości wody w kotle.Zrobisz gruby płaszcz wodny i nie dogrzejesz wody,zrobisz cienki i gotujesz wodę.jak człowiek popatrzy na to wszystko to nawet mała pierdołka a dużo zmienia.tobie sie udało i dobrze a inny bedzie kombinował i się wku....ł a i tak mu nie wyjdzie jak będzie chciał.
  4. Po przeróbce na DSa nie idzie dostać temp. Stara śpiewka.A czy ktos się zastanawiał o ile zmniejszył powierzchnię wymiany ciepła? Odeszła część komory zasypowej bo teraz w niej już nie ma tyle ognia co było przy paleniu od góry.Po drugie nie każdy kocioł nadaje się na takie przeróbki ze względu na błędy konstrukcyjne.Mam na mysli szerokość kanałów.W DS-ie musi się palić szybko i spaliny lecą szerokimi kanałami jak Porsche po autostradzie grzejąc w końcu wszystko wkoło domu a nie wodę w kotle.Sam mam ten problem i wynalazki typu zawirowywacze nie dają zadawalających efektów.Męczyłem się z przeróbkami którys sezon w końcu odpuściłem i palę od góry ze spokojem i minimalnym czasem na obsługę kotła.
  5. mtadeusz a ile lat paliłeś i zadymiałaeś oponami i innymi wynalazkami?Nie pamieta wół jak cielęciem był.udało ci sie i chwała za to ale nie krytykuj innych że pala gorzej.
  6. Ten temat czytałem jak miał niecałe 20 stron.Temat spalania paliw stałych też pamietam jak Nilsan zakładał.Nakombinowałem sie jak głupi.Sama budowa kotła jest już skopana na dzień dobry.A dymek tak jak pisałem jest do osiągnięcia temp roboczej czyli 58-60*C potem nie ma nic.Na dolnym nie było możliwości dorobienia powietrza dopalajacego a szczelina pomiedzy pierwszymi wymiennikami to 5 cm a dalej 10.Jak jest szybki przepływ spalin to kociołek nawet nie zdarzy tego odebrać.Te wszystkie palniki też przerabiałem i wszystko ok do pierwszego zapopielenia a potem nie mam zamiaru latać do kotłowni co pół godziny i rusztować.Ruszt też gęsty bo przy szerokości paleniska 30 cm jest 5 szpar po 8mm a sam ruszt w kształcie odwróconego trapezu na górze płaski i nic z niego samo nie spadnie.
  7. @mtadeusz Kiszenia opału u mnie nie ma tylko powolne spalanie.Dymek biały a nie dym.Zresztą w przyszłym tygodniu wrzuce filmik od rozpalania do osiągniecia temp.roboczej.A uparłes sie na to dolne i tylko dolne a pier....lenia z tym co niemiara.Wiem ile ja się nameczyłem i gówno z tego wyszło.Teraz palę od góry i cała obsługa to 15 minut rano i 10 wieczorem jak przechodzę na boczne kroczące żeby rano było ciepło do wstawania.Opału idzie też przynajmniej 1/3 mniej.to co mam więcej grzebać.Każdy kocioł,komin,opał itd jest inne i u jednego to jest lepsze a u innego gorsze.Reszta pod postem.Zresztą ktos już to powielił.
  8. @ mtadeusz Ja mam garażowego gniota górno-dolnego przerobionego na górniaka.Dlaczego? Bo za dużo już się z nim namęczyłem żeby spalał czysto i ekonomicznie od dołu.Zawsze jakieś cofki,cuda wodotryski.Dołożyłem na górze jedną blachę żeby zakryć pierwszy kanał pionowy.Rozpalam od góry do 48-50*C lekki szary dymek z komina potem albo biały albo wcale nic nie widać.Co do opału to to co spalałem od dołu w ciągu 8-9 godzin od góry spala sie w jakieś 13-14 godzin.Spokojne spalanie bez szaleństw.Rano zostaje trochę niedopalonych koksików wrzucam je na zasyp i spalaja sie na pył. Widziałem twój filmik i jednego nie rozumiem.Rozpalanie a na kotle 60*C jak mówisz? To jest normalna temperatura pracy kotła a nie rozpalanie.
  9. http://www.gulland.ca/homenergy/boiler.htm Projekt kociołka i instalacja z buforem.Myślę nad takim wynalazkiem tylko trzeba by było wymyślić odpopielanie szczeliny.Podobne rozwiązanie jest w czeskim Atmosie i kociołki są przygotowane do spalania drewna i węgla.
  10. Jak Cię stać na wywalanie dobrego kotła na złom to gratulacje za super zarobki.Mnie na takie coś nie stać.Palę już tak 4czy 5 sezon i jest super.Trochę szarego dymu przy rozpalaniu a jak dojdzie do 55-58*C to trzeba dobrze się przyjrzeć czy w ogóle coś wylatuje z komina.Komin ostatnio był czyszczony w połowie listopada i na razie nic w nim nie zarosło.Przy czasie wstawię filmik z rozpalania i pracy kotła.
  11. Czytam te wasze przepychanki pomiędzy DS a GS i mogę dodać coś od siebie.Męczyłem się któryś sezon z przeróbką mojego górno-dolnego gniota w kierunki DS w końcu odpuściłem i poszedłem w kierunku GS.Dlaczego?Po pierwsze spi.......na konstrukcja kotła.Szerokość kanałów od strony paleniska:pierwszy 5x30 cm,drugi 10x30 i trzeci 10x30cm.W pierwszym kanale ani pod nim nie da się zainstalować jakiegoś sensownego palnika szamotowego.Doprowadzenie powietrza wtórnego za przegrodę graniczy z cudem.Ruszt wodny wspawany z profili trapezowych odwróconych dłuższym bokiem do góry,przerwy między rusztami są tylko 4 o szerokości 1cm.Kombinacje były różne z rusztami tabliczkowymi itp.Paliło się raz dobrze,raz gorzej.Kanały dymowe o szerokości 10 cm to autostrada dla spalin.Podzieliłem to na węższe kanały ale spadł mocno ciąg kominowy i zaczęły się kłopoty z dymieniem na kotłownię.Jedynym w miarę dobrym sposobem na palenie w tym kociołku dołem to zainstalowanie dmuchawy na drzwiczkach zasypowych.Paliło się dość czysto ale zapalał się z czasem cały zasyp.W końcu odpuściłem te wszystkie przeróbki,dokładanie szamotu itp,itd.Dorobiłem KPW w drzwiczkach zasypowych,zaślepiłem u góry grubą blachą pierwszy kanał za paleniskiem i odpaliłem od góry węgiel.U mnie był to strzał w dziesiątkę.Pali się spokojnie,jeden zasyp od góry to ok.22 kg węgla spala się ok.15-16 godzin przy temperaturze na kociołku 57-60*C a w pomieszczeniach 22-24*C w zależności od ustawienia termozaworów na grzejnikach.Przy spalaniu dolnym nigdy nie udało się przekroczyć 11 godzin na jednym zasypie.Na domiar złego używam też przesłony na czopuchu chociaż większość twierdzi że to samo zło.Przy tak spieprzonej konstrukcji kotła jest to niestety potrzebny gadżet żeby nie grzać niepotrzebnie atmosfery.Nie twierdzę że DS jest zły czy GS jest zwykłym śmieciuchem.Chodzi tylko o ustalenie czy dany kociołek nadaje się do poprawek czy trzeba sobie odpuścić i palić sposobem najmniej zatruwającym życie swoje i sąsiadów.
  12. Czy ktoś próbował może zrobić taki palnik jak w tym linku: http://www.gulland.ca/homenergy/boiler.htm Co prawda tam kociołek jest opalany drewnem ale teoretycznie na węglu też powinien pociągnąć ale podawanie PG musi być przez zasyp od góry.
  13. Panowie mam jedno pytanko.Co to jest za cel pisać posty na forum a potem je usuwać i wychodzi coś na wzór monologu.Wchodzi ktoś nowy na forum,czyta a tam same pytania a odpowiedzi czy zdjęć "0".Wg mnie nie trzyma się to kupy i wychodzi kompletny bezsens.Jak już piszecie to zostawcie to dla innych po to jest forum.:(
  14. @palacz66 Z moich obserwacji widzę że praktycznie cały ogień idzie środkiem a bokami tylko dym i nie dopalają się gazy. Dzisiaj po 3 dniach palenia musiałem wygasić kocioł i oczyścić ruszt z popiołu.Nazbierało się tego trochę i kociołek stracił ciąg.Jutro będę kombinował coś ze skosem na palniku.
  15. @Babilon Z własnego doświadczenia powiem tylko tyle że sam mam nastawiony sterownik pompy na 50*C.Kiedyś był nawet na 40 ale bardzo wolno kociołek dochodził do zadanej temperatury.Co jeszcze mogę dodać to to że pompa chodzi na 1 biegu i jest dodatkowo zdławiona zaworami. Wracając do mojego kociołka to jestem po trzecim dniu palenia dołem z nowym palnikiem o ile można to tak nazwać.Jest kilka rzeczy które koniecznie trzeba poprawić.Po pierwsze muszę zwęzić pierwszy kanał dymowy z 30 cm do ok.18-20 cm.Po drugie skos na palniku trzeba zrobić z boku o wysokości 12 cm.Wlot palnika trzeba zwęzić do 20 cm.Cegły zmniejszające komorę zasypową chyba usunę a zamiast tego chcę zrobić zjeżdżalnię do opału z dwuteownika.Mam taki na szerokość 24cm i przechodzi przez drzwiczki zasypowe bez problemu.Kociołek w środku ma 30 cm tak że po bokach zostanie po 3 cm i trzeba będzie to zatkać blachami.Ostatnia sprawa to powietrze wtórne,trzeba jakoś doprowadzić za pierwszą przegrodę bo widać spalanie nie jest całkowite.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...