-
Liczba zawartości
7 948 -
Rejestracja
O Jarek.P
- Urodziny 21.01.1971
Informacje osobiste
-
Płeć
Mężczyzna
-
Zawód
elektronik
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
-
Jestem na etapie
Zasadziłem, zbudowałem... i tak dalej.
Dane osobowe
-
Miejscowość
pod Warszawą
-
Województwo
mazowieckie
Converted
-
Tytuł
najlepszy doradca na tym forum
Jarek.P's Achievements
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... (8/9)
19
Reputacja
-
Jarek.P obserwuje zawartość → Iza vs Krzysiek
-
Iza vs Krzysiek obserwuje zawartość → Jarek.P
-
Montaż klimatyzacji na kominie systemowym
Jarek.P odpowiedział Jarek.P → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Dobra, temat nieaktualny, wróciła do domu żona i powiedziała, że w życiu nie pozwoli wieszać takiego paskudztwa na kominie- 8 odpowiedzi
-
- klimatyzacji
- kominie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Montaż klimatyzacji na kominie systemowym
Jarek.P odpowiedział Jarek.P → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
O widzisz, o tym nie pomyślałem W sumie, miałbym na jednostke centralną fajne, ocienione miejsce w dyskretnym miejscu na ścianie, tylko poprowadzenie stamtąd instalacji jest delikatnie mówiąc skomplikowane, wymagałoby demontażu w tym miejscu podbitki i przeciskania się czymś sztywnym "po krokwi", by wyjść na strych. Nie brzmi jak zadanie nie do wykonania, ale w porównaniu z instalacją na kominie, gdzie instalacji byłoby dwa metry rury do przeciągnięcia przez kanał wentylacyjny (w tej drugiej wersji wyjdzie z kilkanaście metrów, z porąbanym przebiegiem) wydawało mi się opcją niewartą zachodu. Niemniej, argument, że to jeszcze trzeba potem serwisować przemawia mocno za.- 8 odpowiedzi
-
- klimatyzacji
- kominie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Montaż klimatyzacji na kominie systemowym
Jarek.P odpowiedział Jarek.P → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Tyko boję się, że to wizualnie komin spaskudzi, on jest zrobiony "na ładnie": W sumie zastanawiam się, gdyby zrobić obejmę malowaną w kolorze zbliżonym do kolorystyki komina, nie rzucałoby sie to tak w oczy. A co z montażem klimatyzacji bezpośrednio na połaci dachu? Oczywiście nie do dachówki, ale może wchodzą w grę jakieś "łapy" wchodzące pod dachówkę? No kurcze... z pewnością nie jestem pierwszą osobą chcącą zainstalować klimatyzator na dachu krytym dachówką, muszą być jakieś sposoby!- 8 odpowiedzi
-
- klimatyzacji
- kominie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dawno mnie tu nie było, ale przyszła kryska... Mam w domu taki oto komin systemowy Bolesławca: Zewnętrzny postak z żużlobetonu (u mnie jest ten pierwszy, z górnej części zdjęcia, z podwójną komorą wentylacyjną), ścianki niezbyt grube, w dodatku mam dziwne przekonanie, że moi specjaliści montując mi ten komin nie wzmacniali konstrukcji prętami tylko normalnie to murowali pustak do pustaka (niestety nie było mnie przy tym etapie budowy) Całość w części wystającej ponad dach oklejona 2cm styropianem, 2x siatką i na to okładzina ze sztucznego kamienia. Zewnętrzna część klimatyzatora waży około 30kg, do tego trzeba wziąć poprawkę na wichury, czyli realne obciążenie - pewnie ze dwa razy tyle. Czy realne jest przymocowanie takiego klimatyzatora do tego komina? Zdrowy rozsądek podpowiada, że nie bardzo, ale miejsce montażu pasuje mi ogromnie i nie bardzo mam alternatywę, więc może?...
- 8 odpowiedzi
-
- klimatyzacji
- kominie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Musi Sie Udac - komentarze
Jarek.P odpowiedział MusiSieUdac → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
No dobra, to dwa latka minęły, akurat stali bywalcy się odliczyli i grzecznie przywitali, czas zacząć jakąś dyskusję. Hmmm, co by tu... piękną mamy pogodę w tym roku, prawda?- 4 366 odpowiedzi
-
- komentarze
- musi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
Jarek.P odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Ech, znaczy trochę się pozmieniało od czasu, gdy częściej tu bywałem, zawsze dodawałem zdjęcia z google i działały Nic, może po prostu podam link do albumu: https://photos.app.goo.gl/NfWWdYMQZacNkJeZ6 Ok, obetnę to na wiosnę, boję się tylko, czy to już nie za duża ingerencja będzie, w końcu jakby nie patrzeć pół drzewka uchlastam. Dzięki za odpowiedź.- 18 146 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
Jarek.P odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Aż głupio się przyznać, ale w naszym pożal się Boże sadzie odrobinkę przegapiliśmy fakt, że na śliwce i na moreli odbiły nam odrosty od podkładek na których drzewka były szczepione. Odbiły na tyle mocno, że aktualnie są wcale nie mniejsze od zasadniczego drzewka: Czy na tym etapie obcięcie zbędnego pnia jeszcze drzewko uratuje? Kiedy to ciąć (teraz można?) i jak zabezpieczyć?- 18 146 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Programów do składu jest kilka, ale dla mnie pierwszym (i chyba największym) problemem, z którym się usiłowałem zmierzyć był import tekstu wraz z osadzoną grafiką oraz ze stylami z dokumentu Worda albo z PDFu. I tu właśnie, na tym etapie Indesign mi podszedł najbardziej, choć i tak się skończyło na tym, że zaimportowałem z pominięciem styli i robiłem je potem ręcznie, bo walka ze stylami z importu, w momencie gdy to wszystko i tak trzeba było inaczej porozkładać okazała się być dwa razy cięższa.
-
Wg kalkulatora na tej stronie moja publikacja wyniosłaby równe 2000zł brutto, ta "moja" drukarnia zrobiła to połowę taniej. Ale ten Qprint i tak był drugi w kolejce jeśli chodzi o cenę, wszystkie pozostałe były albo jeszcze droższe albo niezainteresowane.
-
O to to! Drukarnia, jak z moich doświadczeń wynika, przyjmie wszystko (byle było w formacie PDF) i przy takiej wielkości zamówienia raczej nawet nie spojrzą na to, czy kolory są ok, czy nie. Co prawda RGB/CMYK, jak mi zorientowane osoby tłumaczyły robi masakryczną różnicę przy normalnym wielkonakładowym druku offsetowym, takie pierdółki są drukowane na drukarce cyfrowej, a te sobie zwykle z RGB radzą same, więc nie powinno być większego problemu, ale pozostaje kwestia składu. Jeśli tego twojego dziennika w Wordzie wyszło Ci 300 stron, to po porządnym połamaniu i poustawianiu tego w Indesignie spokojnie zrobisz z tego 200, bez żadnej straty jakości, a raczej jakość tylko zyska Zresztą w ogóle, praca z tekstem w Wordzie, a w Indesignie to jak przesiadka z Painta, czy Notepada. Myjk o łamaniu tekstu już pisał, ja jeszcze dodam choćby kwestię ustawiania bloków tekstu czy obiektów (grafiki) na stronie. W Wordzie przy dużym, skomplikowanym dokumencie to wszystko żyje własnym życiem, kotwiczenie właściwie nie istnieje. W Indesignie, jak obiekt ustawisz u dołu strony, to on u dołu strony będzie. Jak ma być między linijkami tekstu - będzie! Niebo a Ziemia, powiadam! Programu co prawda trzeba się ociupinkę nauczyć, to wielka kobyła, w której ot tak, bez tej odrobiny nauki wiele nie zrobisz, ale w sieci jest tyle poradników (również video), że ogarnięcie podstaw nie jest wielkim wyzwaniem.
-
Z samym drukiem problemów nie ma żadnych, wydrukuje Ci to dowolna drukarnia znaleziona "za rogiem", problemy się zaczynają, gdy zamarzy Ci się oprawić to na ładnie. Być może wyjściem byłoby zaniesienie wydrukowanego zamówienia do introligatora, ale nie wiem, czy są jeszcze introligatorzy robiący ładną oprawę "książkową", bo standard w tym zawodzie to zdaje się prefabrykowane okładki z wytłoczonym napisem "Praca Dyplomowa"
-
Dziękuję Nie, nie porzucam, tematyki po prostu mi brakowało ostatnimi czasy, stąd przerwa, ale coś tam postaram się od czasu do czasu wrzucić
-
A wiesz.... to jest też dowód na to, że wszystko się zmienia, kiedyś wrzucenie takiego pytania tutaj byłoby oczywistą oczywistością, teraz... do głowy mi nie przyszło
-
Dzieńdobry, to sem ja, Jarek.P Dawno mnie tu nie było, dziennik budowy porzucony przed laty dogorywa gdzieś w czeluściach forum (choć nie powiem, miło mi się na duszy robi, gdy sprawdzam popularność wg ilości odwiedzin i widzę nasz Dziennik wciąż na pierwszej pozycji, z ponad dwoma milionami odsłon ). No ale taka jest naturalna kolej rzeczy, Dziennik Budowy był dziennikiem budowy, a ponieważ budowa się już dawno zakończyła, to i na koniec Dziennika był czas. Oczywiście, historia Domu w Lesie toczy się cały czas, jestem z tych ludzi, którzy w spokoju nie usiedzą i zawsze sobie coś do roboty znajdą, a lista rzeczy zostawionych w czasie budowy i wykańczania była potężna i cay czas jeszcze jest dość długa, więc i jest co robić. Dla przykładu: "Ściana RTV" wykonana teraz, tuż przed wigilią (w sobotę meble przyjechały): Brakuje jeszcze na niej kinkietów, ale te uparłem się, że zrobię sam, więc pewnie tak przynajmniej do wiosny trzeba będzie poczekać... Ale do rzeczy, do rzeczy, panie P. - po co w ogóle ten Dziennik wyciągam z czeluści? Ano, po to, by go zamknąć Trafiło nam się coś, co stanowi chyba doskonały temat na zakończenie historii budowy Domu w Lesie. Mianowicie, małżonka już od jakiegoś czasu powtarzała, żeby jakoś ten nasz Dziennik utrwalić, najlepiej wydrukować, żeby był. Kopię bezpieczeństwa w postaci zrzutu zawartości strony do PDF wykonałem już dawno temu, ale tego wyszło w sumie ponad 2000 stron A4, raczej nie było mowy, by to drukować na papierze. Gdy jednak małżonka o coś prosi, każdy szanujący się mężczyzna w końcu to robi, nie trzeba mu co pół roku przypominać, prawda? Takoż i tutaj, jakoś tak temat naokoło mnie chodził i chodził i w końcu dojrzał w postaci pomysłu: a gdyby tak Dziennik wydrukować naprawdę? Ale tak naprawdę naprawdę, w postaci książki, czy też raczej albumu? Pełnego zdjęć i stanowiącego było nie było, rodową historię? Ładnie wydaną "na elegancko", którą zainteresowane osoby znajdą w Wigilię pod choinką jako prezent, może nie całkiem od Świętego Mikołaja, ale jednak prezent? Co tu dużo mówić, pomysł spodobał mi się. Jego realizacja to była spora epopeja, począwszy od konieczności nauczenia się podstaw obsługi profesjonalnego programu do składu i typografii (usiłowałem to robić najpierw w Wordzie, ale szybko się przekonałem, że w Wordzie to sobie można podanie napisać, do składu publikacji nie nadaje się ten program kompletnie), poprzez przerycie się przez cały niniejszy dziennik i zdecydowanie strona po stronie, co przenoszę, a co pomijam (na dzieńdobry postanowiłem przenieść jedynie zasadniczą historię, pomijając wszystkie komentarze i dyskusje poboczne, choć z bólem serca to czyniłem, bo wiele z nich było arcyciekawych, ale u licha... trzeba było. Konsekwencją tego była konieczność przepisania od nowa fragmentów tekstu nawiązujących do komentarzy... i tak to się kręciło), poskładanie tego, połamanie tekstu, poustawianie zdjęć w tekście... zajęło mi to mniej więcej miesiąc. Kolejny miesiąc zajęło użeranie się z drukarnią, jedną jedyną, którą znalazłem (obdzwoniłem kilkadziesiąt), a która zgodziła się wydrukować tak mały nakład ze wszelkimi bajerami (kolor, twarda oprawa) za cenę, która była do przyjęcia, bowiem normą były niestety dwie opcje: "tak małych nakładów nie robimy w twardej oprawie" bądź: "zrobimy, nie ma sprawy, cena za osiem egzemplarzy: dwa tysiące pięćset złotych. A i to jest cena netto." Smaczku tej robocie dodawał fakt, że robiłem to w całkowitej konspiracji przed rodziną, ukrywając wersje robocze w czeluściach laptopa i starannie chowając korespondencję z drukarnią głębiej w mailowych archiwach. Ciężkie to było zadanie, z przyjemnością jednak mogę się już pochwalić publicznie, że zadanie wykonane Albumowe wydanie "Dom w Lesie - Dziennik Budowy" zaś, jeszcze pachnąc drukarnią przedstawia się... o tak: 322 strony 100% kolor na kredowym papierze, całość szyto-klejona, w twardej, foliowanej oprawie. Nakład: 8+1 egzemplarzy (tak, wiem, na zdjęciu jest tylko 5, ale jest ich w sumie 9, uwierzcie) I ostatnia strona okładki: Robiłem tą książkę nie mając zielonego pojęcia o tajnikach składu, ucząc się na żywym organiźmie obsługi kobylastego i bynajmniej nie takiego prostego programu do typografii (Adobe Indesign), dodatkowo użerając się z drukarnią, która z takim zleconkiem traktowała mnie jak upierdliwą muchę, więc efekt końcowy nie jest może idealny, ale za to wpisuje się doskonale w całą historię Domu w Lesie, który też nie jest idealny. Ale za to nasz, "temi rencami" zrobiony, amen! J.
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
Jarek.P odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Dzięki- 18 146 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: