Jesteśmy w trakcie robót wykończeniowych (glazura, terakota, niebawem malowanie). Planowaliśmy wprowadzić się jeszcze w tym roku, ale doszedłem do wniosku (słusznego?), że na obecną porę roku ogrzanie domu będzie bardzo kosztowne, tym bardziej że jest gazowe. Postanowiliśmy to zrobić na wczesną wiosnę (zresztą i tak trochę to wszystko się przedłuża). Grzejniki mam zdemontowane ze względu na złodziejstwo. Pojawia się problem z parą wodna w domu. Zaczyna się skraplac na szybach okien. Ogólnie panuje wilgoć w domu (choćby po pracach tynkarskich itp). Okna mam z reguły rozszczelnione. Jak sobie można z tym problemem poradzić? Zacząć jednak ogrzewać? No to żeby wilgoć uciekła z domu muszę pouchylać okna. Ale mamy juz zimę. W mojej głowie stworzyło się błędne koło. Czy może nam ktoś coś podpowiedzieć?