Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JULA13

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez JULA13

  1. Witam. Przeszukałam cały net i nie znalazłam podobnej sprawy - po śmierci teściów (bez testamentu) mąż z bratem dziedziczy dom - chcemy spłacic brata (konflikt co do wysokości spłaty) . Mąż podaje o zniesienie współwłasności ze spłatą i spłacamy brata męża. I tu moje pytanie - mój mąż właściciel 1/2 domu (wiadomo majątek osobisty spadkowy) podał o spłatę brata i sąd mu przyznał całość domu z obowiązkiem spłaty. OK - ale na spłatę tej części i remont całości oboje wzieliśmy wspólny kredyt, oboje razem go spłacamy, oboje tu mieszkamy i oboje utrzymujemy ten dom już od 10 lat. A nawet moje osobiste finanse (spadek) w całości pochłonął remont tego domu. W KW nieruchomość jest na męża - bo tak przyznał sąd przy znoszeniu współwłasności spadkowej. Czy mam jakies prawo do nieruchomości (spłaconej ze wspólnego majatku) czy musimy notarialnie przepisać 1/2 na mnie, zebyśmy oboje byli właścielami.
  2. JULA13

    PORADY GEODEZYJNE

    Witam ponownie. Trochę to trwało - no i jestem do tyłu ok 8 tysięcy i mam pewność, że w tym kraju rządzi bezprawie. Zrobiliśmy jak Pani radziła - wszystkie dokumenty (w tym geodezyjny podział) i do sądu.Pani sędzia była oburzona, że składamy pozew, a stroną w KW są nieżyjące osoby (sąsiedzi mają gdzieś... sprawy przejęcia spadku-w KW są ich nieżyjący rodzice))- sugerowała pisać donosy do urzędów i tak zmusić ich do załatwienia spraw majątkowych w KW. ....FAJNIE...... Zapłaciliśmy za grunt, który uprawia sąsiad za płotem (ogrodził się mimo współużytkowania ) - zapłaciliśmy za geodetę, żeby wydzielił nam naszą kupioną działkę - płacimy podatek od wielu lat - zapłaciliśmy koszta sądowe (żeby wydzielić i uwłaszczyć) Sąsiedzi się śmieja i grożą, że jeszcze przejmą ten grunt przez zasiedzenie - a póki co nic nie będą załatwiać - żadne przejęcie spadku !!!! No i tak - nie ma absolutnie żdnego wyjscia. Siłą nie wejdę i nie rozwalę płotu !!!!!!!!Za sąsiada nie zrobię postępowania spadkowego bo nie mam możliwości (dostęp do danych osobowych). Sąsiad nie odkupi mojej ziemi którą użytkuje - bo po co jak i tak jest u niego za płotem. Sąd mnie wygoni - może nawet da mi karę .........!???????????? Dalej będę płacił podatek od swojej nie swoje ziemii i czekał aż sąsiad któregoś dnia wezmie ją za zasiedzenie - no bo czemu nie ..W TYM KRAJU taki z tego bedę miał pożytek - że odejdzie mi chyba płacenie tego podatku - swojego i tak nie odzyskam. Dzieki za cierpliwość - nie proszę o pomoc i poradę - bo w tym kraju niemożliwe jest załatwienie czegokolwiek w imieniu sprawiedliwośći - JULA
  3. JULA13

    PORADY GEODEZYJNE

    Witam. Mamy bardzo trudną sytuację i nie wiem jak się za to zabrać - skutecznie. Kupiliśmy środkowy segment w szeregowcu stojącym na działce, która jest w użytkowaniu wieczystym jako 1 działka, a my właściciele 4 segmentów jesteśmy współużytkownikami, każdy w 1/4 części. Od dawna działki są pogrodzone po linii ścian odgadzających segmenty - i tak my w srodku mamy 2 x mniej ziemii niż segmenty zewnętrzne, pomimio, że w KW mamy wszyscy po 1/4 - za tyle też płacimy podatek i nabywając nieruchomość za tyle ziemii zapłaciliśmy wg wyceny rzeczoznawcy. Rzeczoznawca przy wycenie okreslił granice działek - "podział umowny miedzy sąsiadami" i nie widział problemu. Chcemy zrobić nowe ogrodzenie i odzyskać brakujące metry (ok 150 m.kw.) użytkowane przez sąsiada. Sąsiad nie chce o tym słyszeć, cyt:... ZAWSZE TAK BYŁO I BYŁO DOBRZE !! ..nie mogę patrzeć na pordzewiałą ohydną siatkę za oknem, ale nie stać nas na ponoszenie kosztów budowy nowego ogrodzenia bez odzyskania działki. Wnioskowałam do UM o rozgraniczenie - odmówiono bez zgody wszystkich współużytkowników - a takowej nie uzyskam, ponieważ sąsiedzi zewnętrzni nie mają w tym interesu - a sąsiad obok (też środkowy segment) mieszka w nieruchomości po nieżyjących rodzicach, nie ma załatwionych spraw spadkowych i nie jest prawnymi właścicielem....błędne koło Nie toczymy z sąsiadami wojny - jesteśmy w dobrych stosunkach, co nie zmiania faktu, że nie interesuje ich żaden nowy podział działki - Chcemy się wydzielić - wyjść z użytkowania wieczystego, mieszkać i uprawiać swój trawnik, zrobić ładne ogrodzenie itd itd ...a na koniec zostawić synowi w spadku nieruchomość z klarowną prawnie sytuacją tj.stanem prawnym zgodnym ze stanem rzeczywistym. Czy to tak dużo w Państwie Prawa? przecież nie chcę czyjejś ziemii - tylko zapłaconej przez nas, a 150 m.kw. w wypadku szeregowca w mieście to jest calkiem spory kawałeczek. Czy jest jakaś droga do rozwiązania tej sytuacji ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...