Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

harnas

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez harnas

  1. Witam Mam pytanie – właściciel działki, która leży powyżej domu (stoi na górce) usunął wszystkie drzewa i inne krzewy oraz ponad metr ziemi będącej pod nimi – nie rośnie teraz tam nawet trawa. Woda spływa sobie swobodnie (nic jej nie zatrzymuje), porobiły się koryta – w niektórych miejscach na ponad pół metra. Nieciekawie to wygląda – nie wiadomo czy nie zsunie się na dół ta ziemia: w zimie te leje może rozsadzić mróz, a w następnym roku pogłębią się pewnie znowu od opadów. Problem jest w tym, że tego człowieka w żaden sposób nie można zmusić do zabezpieczenia tego terenu (wg. mnie najlepiej byłoby zasadzić drzewa i krzewy + ew. wykonać rów do odprowadzania reszty wody). Miasto nie jest w stanie temu człowiekowi nic nakazać (czyli starostwo, inspektorat nadzoru itd.) – proponują drogę sądową. Ostatnio nawiózł parę wywrotek ziemi na skraj działki (nie wiadomo dlaczego) i wg niego to wystarczy. CZY MOŻNA JAKOŚ ZMUSIĆ GO ŻEBY ZABEZPIECZYŁ TEN TEREN ??? Według urzędników nie ma przepisu, który nakazywałby zalesienie. Co zrobić, żeby po kupnie domu jego stan nie zależał od osoby, której PODOBNO nie można zmusić do niczego w tej sprawie. Czy jeśli zacznie dziać się coś niedobrego kto za to odpowiada – miasto czy ten człowiek? Pomóżcie – może są jakieś przepisy do zastosowania tutaj
  2. Dziękuje za uchronienie mnie od poważnego błędu. Szczególne podziękowania dla Hawkmona
  3. Hawkmoon ---> Czyli nie można przewidzieć kiedy osuwanie się wzgórza (skarpy) może nastąpić i być widoczne – za miesiąc, rok, 5, 20, 50 lat ? Jeśli już to się zacznie (fundamenty są głębokie i bardzo silne, projektowane specjalnie na ten teren), zakładając że będzie to proces powolny i bez bezpośredniego niebezpieczeństwa dla mieszkańców, to czy firmy ubezpieczeniowe uwzględnią to? Jak w ogóle reagują (np. Warta, PZU) na takie przypadki – tzn. są dużo wyższe stawki lub też w ogóle nie ubezpieczają domów położonych na wyższych wzgórzach i skarpach? Nie wiem, czy uwzględniają fakt, iż występuje takie zagrożenie w tych miejscach (przypuszczam, że tak ale nie jestem tego pewien).
  4. Ketiso > „Jeżeli to wszystko jest prawdą co napisałeś z tymi innymi domami to myślę ,że dom taki powinieneś kupić tylko w takim wypadku gdy koniecznie chcesz w niedługim czasie wystąpić w wiadomościach TV jako ten , który widział czarne i myślał białe”. Piszę tylko to co zaobserwowałem (kupno/budowa domu to ogromny wydatek, dlatego staram się w miarę możliwości jak najdokładniej wszystko sprawdzić) – m.in. w pewnej odległości od niego asfalt na odcinku ok. 10 metrów zapada się: tj. są dziury i wybrzuszenia; dodam też, że na pewno wariant telewizyjny mnie nie interesuje Hawkmoon > Faktycznie – to Karpaty (ja jakoś zawsze myślę o tych rejonach jako brama Bieszczad i dlatego ta pomyłka ). Jeśli chodzi o Jeziorka Duszatyńskie – są takie (czytałem kiedyś, że bodajże spowodowały je gwałtowne opady deszczu, a miejscowi myśleli, że to koniec świata (hałas) – było to w lokalnym „Tygodniku Sanockim”. Do Krakowa pojadę przy następnej okazji: tzn. jeśli znajdę jakąś działkę lub dom, bo tego który jest to już chyba na 99% nie warto sprawdzać. A miało być tak pięknie.... Jeszcze raz serdecznie dziękuje za pomoc i zainteresowanie ))
  5. Najpierw szukałem tej działki, ale po roku miałem dość - zakładam że ma być stosunkowo blisko środków komunikacji w mieście lub na jego obrzeżach(to m.in. wymóg starszej części rodziny ), ale niestety nie znalazłem - jeśli już były, to miały taką cenę że hoho. Dlatego zacząłem szukać gotowego budynku - no i znalazłem, tylko chyba znowu nic z tego
  6. Jestem pod wrażeniem: tak szybko tyle konkretnych odpowiedzi – dzięki !!! Ale do rzeczy: Hawkmoon – dom stoi w Sanoku, mieście położonym 80 km od Rzeszowa. Jeśli byłbyś tak miły to sprawdź czy występuje tutaj jakieś zagrożenie. Mc – szukam już go od dłuższego czasu, dlatego gdy trafiłem na ten, myślałem że to jest to (miejsce, dom jako całość). Jednak po pooglądaniu jego oraz okolicy nasunęły mi się kilka wątpliwości, które właśnie zamieściłem w pytaniu. Dodam jeszcze, że Wasza opinia na ten temat jest dla mnie niezwykle wartościowa.
  7. Dzięki za zainteresowanie A może nie jest tak źle? Może to nie flisz, tylko coś innego (iły ?) – jak się chodzi po tym to się nie kruszy. Być może to tylko na wierzchu jest taka ziemia, a głębiej jest już normalna tzn. czarna albo skała. Czy w jakimś urzędzie będzie można uzyskać taką informację? W końcu pozwolili wybudować na tym terenie tyle domów. Szkoda by było, bo widok stamtąd jest wspaniały. Czy ew. można jakieś mury oporowe żeby to zatrzymać, jeśli byłoby to faktem? Może jednak nie jest tak źle
  8. Stoi on w mieście na zboczu góry, gdzie powstało osiedle domów (ma ona z 300 metrów) na bodajże łupkach czy innej skale - nie jest to czarna ziemia, tylko taka ciemno żółta (podobne do piaskowca, łatwo się kruszy): mogę ew. dołączyć zdjęcie tego gruntu. Według kilku osób tam mieszkających (no i obecnego właściciela) wszystko jest ok. Aha, ten dom nie jest w Karpatach.
  9. Witam Przymierzam się do kupna domu, który ma obecnie 10 lat. Stoi sobie on pośród innych na skarpie i tutaj mam wątpliwości: na strychu ma dwa pęknięcia długości ok. 2 metrów: czy to jest normalne? (podobno nie jest to ściana nośna), na zewnątrz w miejscu gdzie jest komin tynk jest popękany aż do dachu, a na samym kominie już odpadł kawałek tynku. Dodam, że ok. 300 metrów dalej usuwa się kilka domów (stało się tak po wycięciu małego lasku, który był niżej nich). Nad domem, który mnie interesuje też „wydarli” z korzeniami wszystkie drzewa, tak że została sama ziemia. W jaki sposób sprawdzić czy ten dom nie „zjeżdza” – czy w ogóle można to sprawdzić, a jeśli tak to w jaki sposób? Proszę o pomoc, bo dom mi się podoba – mam dosyć mieszkania w bloku )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...