Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

joasiapen

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

joasiapen's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Ostatnia odpowiedz a potem znikam z forum. Pinus, nie pisałam o absolwentach studiów wyższych tylko o absolwentach techników ogrodniczych, domorosłych projektantach ogrodów itp. Wszyscy nazywają sie architektami krajobrazu. Zresztą nieważne, niech się nazywają jak chcą. To sie kiedyś zmieni jak wreszcie zostaną wprowadzone uprawnienia dla tego zawodu, tak jak wszędzie na świecie. Wciąż uważam, ze atak jaki nastąpił po moim niewinnym pytaniu na temat wież kwiatowych wynika z jakiejś frustracji. A przecież nie jestem nawet waszą konkurencją, zajmuję się rzeczami, które mają mało wspólnego z ogrodnictwem i których wy prawdopodobnie nie robicie, bo się na tym nie znacie. Ale znacie sie na czymś innym i ja to szanuję. Przykro mi ze trafiłam na takie forum i jestem zaszokowana kompletnym brakiem zrozumienia dla faktu ze rożni ludzie zajmują się rożnymi rzeczami. Bawcie się dobrze udzielając mądrych rad kompletnym laikom i zarazem potencjalnym klientom, a jak pojawi się ktoś z szeroko pojętej 'branży' to absolutnie nie dopuszczajcie do głosu, bo pracy mało a konkurencja duuza , adios
  2. Prawdopodobnie miałam taki przedmiot. Pewnie zdałam go na piątkę. Ale jeśli ta wiedza nie była mi potrzebna przez 5 lat pracy w biurach to juz jej po prostu nie posiadam. Życie zweryfikowało co się przydaje a co nie. Nie wiem dlaczego po moim pytaniu na temat surfinii doszliście do wniosku że nie mam zielonego pojęcia na temat zieleni. Pojęcie mam, a że kwiatami zajmuję się.. prawie wcale to pytam, żeby nie projektować głupot. Bo jak będę chciała fioletowy a tak się nie da za bardzo to muszę zmienić inne rzeczy. Proste? Czasami mam pytanie do ludzi od fontann czasami do kogoś od bruku a teraz miałam pytanie na temat doboru kwiatów na wieże. Na tym polega współpraca między branżami. Jeśli uważacie, że system projektowania w którym ja funkcjonuje jest taki głupi, bo architekt krajobrazu nie jest jednocześnie ogrodnikiem, botanikiem, znawcą ptaków i czego tam jeszcze chcecie to popatrzcie jak wygląda wasze otoczenie w Polsce a jak wygląda za granicą, gdzie ten zawód funkcjonuje i ma się dobrze.
  3. studia konczylam na politechnice krakowskiej. Botanika byla - jeden semestr. Dendrologia 2 lata. Praktyka (juz pisalam, ze piec lat) pokazala, że temat bylin mnie nie dotyczy wiec nie mam praktycznej wiedzy na ten temat BO MI NIEPOTRZEBNA. A architektura krajobrazu to NIE projektowanie ogrodów. W Polsce taki zawód praktycznie nie istnieje i jest mylony z proj ogrodow, a nazywanie tym terminem kierunków w technikum to nieporozumienie. Ale przeciez brzmi dumnie.. Studia, na których byłam (dużo projektowania, rysunku, prog graf, budownictwa, trochę dendrologii i bardzo mało botaniki,itd ) doskonale przygotowały mnie do pracy w zawodzie - niestety za granicą. W Polsce świadomość tego, co robi arch kraj jest tak znikoma (co widać powyżej), i musi minąć jeszcze sporo lat zanim zostanie dopuszczony na rynek. A w międzyczasie projekty, które powinny należeć do architektów krajobrazu będą rozdzielane między architektów (którzy mają zero świadomości na temat zieleni np. plac przed galeria krakowska albo lodzka manufaktura) albo ogrodników, którzy przeginają w drugą stronę i robią np. oczko wodne na dworcu PKP (znów Kraków).
  4. Nie wiem, czy rozumiem pytanie? Temat projektu jest bardzo szeroki, wieże kwiatowe to tylko jeden mały element założenia. Chodzi o szeroko pojętą rewitalizację całej miejscowości.
  5. A, Dusia, dzięki za odpowiedz, tak to chodzi o takie konstrukcje jak np. ta na przedostatnim zdjęciu na dole.
  6. Architektura krajobrazu to nie jest projektowanie ogrodów. Wiem że większość projektantów ogrodów tak się lubi nazywać, tak samo zresztą nazywa się kierunki na studiach rolniczych i w technikach ogrodniczych więc rozumiem, że nazwa tego zawodu w Polsce jest wypaczona i ogólnie niezrozumiała bo wszystko wrzuca się do jednego worka. Jeżeli przez pięć lat pracy w różnych (zachodnich) pracowniach architektury krajobrazu ani razu nie potrzebowałam wiedzy dotyczącej wymagań np.pelargonii to znaczy że tym zawodzie nie jest ona niezbędna. Przykro mi Pinus czytać twoje wypowiedzi bo świadczą o zupełnej zaściankowości. Ale jak chcesz wyładować na mnie swoje frustracje to prosze..Znam swój fach a jak potrzebuję detali dotyczących roślin to zwracam się do ogrodnika, który zna swój fach, czyli np. użytkowników tego forum. Tak to generalnie funkcjonuje. Naprawdę nie rozumiem dlaczego was tak oburzyło moje pytanie. Ja nie projektuję ogrodów i rabatek, więc nie mam dogłębnej wiedzy dotyczącej wymagań każdej roślinki. Projektuję w innej skali, często są to całe dzielnice czy osiedla i naprawdę to czy na rabatce będzie to czy tamto ma dlA mnie drugorzędne znaczenie i ja tylko sugeruję jej kształt czy kolor. Zieleń jest jednym z elementów projektu a nie jego jedyną treścią. Staram się właśnie dowiedzieć czegoś, co wykracza poza moje obowiązki ale uważam, że nie zaszkodzi się zorientować, zanim projekt zostanie przekazany ogrodnikowi. I generalnie wkurza mnie to, że w tym dziwnym kraju wszyscy się maja znać na wszystkim a tak naprawdę nikt nie potrafi niczego dobrze. Chociaż z drugiej strony nawet w Polsce architekci nie budują sami swoich projektów a architekci wnętrz nie wieszają sami firanek w domach klientów. Tylko w ogródkach się utarło, że projekt i wykonanie robi jedna osoba czy firma. Może dlatego tak mało jest naprawdę ciekawych ogrodów i wszyscy mają te same rośliny, te same kiczowate 'oczka wodne' pośrodku trawnika i tuje dookoła ogrodzenia. Bo tyle w tym myśli projektowej i ile może być po paru latach w technikum ogrodniczym. Jak wy jesteście dla mnie tacy mili to ja będę taka sama. Dziękuję przy okazji tym, którzy mi odpowiedzieli na temat.
  7. Nie chce mi się wierzyć jak czytam zamieszczone powyżej przepomocne i przesympatyczne odpowiedzi...Nie jestem ogrodnikiem (to tak dla waszej informacji) i nie mam obowiązku i potrzeby znać się na wymaganiach surfinii i pelargonii, bo przez pięć lat pracy nie było mi to ani razu potrzebne. Jak potrzebuję takiej informacji to grzecznie pytam ogrodników, którzy się znają na tym lepiej ode mnie. Jestem architektem krajobrazu - urbanistą i jak projektuję rynek albo rewitalizację jakiegoś miasta to np. sugeruję kolorystykę nasadzeń. A pytanie zadałam, bo chcę wiedzieć, czy to co sobie wymyśliłam jest możliwe czy nie. Rzeczywiście nie kończyłam technikum ogrodniczego tylko studia na wydziale architektury i nie znam się na 'kwiatkach' ale znam się na paru innych rzeczach o których prawdopodobnie koledzy powyżej nie mają pojęcia. W każdym razie jeszcze raz dziękuję za pomoc i bawcie się dobrze na waszym forum
  8. Witam, projektuję właśnie obsadę wież kwiatowych na rynku pewnego miasteczka (między innymi). Chciałabym je mieć w kolorystyce fioletowo - niebiesko - białej. Może macie jakieś sugestie dotyczące doboru roślin? Ja stawiam na surfinie ale trochę się boje, że po paru ulewach nie będą dobrze wyglądały. Czy jest jakaś inna bezpieczna alternatywa dla wszechobecnych pelargonii?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...