mikim

Nie dziwię Ci sie, że tak zareagowałaś. Ja po prostu chyba nie jestem w temacie. Sama pojadę na gminę i dowiem się czy jest taka opcja, że kiedyś sąsiad będzie chciał prowadzić interes zaraz za płotem - 10 m od mojego domu. Bo to jest największy problem. Tylko narobiłam niepotrzebnie zamieszanie..... Jeszcze raz dziękuję!

Niestety ja też dopiero dzisiaj dowiedziałam się że w tej hali coś się dzieje. Nie mieszkam tu długo, od 5 lat, ale wiem , że ta hala powstała ok.30 lat temu a już od 15 lat stoi opuszczona. Na dachu jest eternit. Jak przechodziłam tamtędy 2 lata temu (!) to była opuszczona z powybijanymi szybami. Szczerze to w ogóle się tym nie interesowałam. Tak jak napisał Lego99 pracuję i nie zwracam uwagi na czyjąś działalność. Sorry jeśli Ciebie czymś uraziłam, ale okazuje się, że niewiedza kosztuje. W każdym razie dziękuję za pomoc.

Ufff... W sumie od początku piszę w imieniu teściów, bo siedzą już na emeryturach i przeraża ich wizja ciągłego hałasu. Ale myślałam, że to nieistotne... Otóż cała ta sprawa jest trochę zagmatwana. Nasze działki są duże, nasza ma 33 ary, a sąsiada ok.45. Są one podłużne, jakby podzielić je na trzy równe części, to nasz dom jest zaraz przy drodze. Na tamtej działce odpowiednio na trzeciej częsci znajduje się hala. Czyli najdalej od drogi. Faktycznie nie stoi koło naszego domu i nam nie przeszkadza. Jak sąsiad kupował tą działkę, to ta hala już tam stała. Jak powiedziała ta urzędniczka znajdują się tam trzy maszyny, które mają zostać zastąpione to nową. Tak więc teoretycznie nie powinno się nic zmienić. Z kolei jeśli nie ma być żadnej różnicy, to dlaczego zostali poinformowani wszyscy najbliżsi sąsiedzi? Tak naprawdę to dla mnie jest męcząca sytuacja i cała ta sprawa, ale zostałam poproszona o zdobycie jakiś informacji. Nie wiem może powinnam z nimi jechać na tą gminę...

Witam. Nie mam zbyt wielu nowych informacji, bo zamiast mnie na gminę musieli jechać teściowie. Prawdopodobnie właściciel sąsiedniej działki stara się o dofinansowanie z unii na jakąś nowoczesną maszynę do cięcia płyt, która nie hałasuje. Ma ona być ustawiona w hali i w ogóle nie będziemy jej słyszeć. Urzędniczka powiedziała, że żaden zakład na tej działce nie może powstać. Nie wiem czemu, bo teściowie dalej nie wnikali. W każdym bądź razie w każdej chwili mamy wgląd do tej sprawy. Nie znam dalej żadnych szczegółów. Podobno ta działka w ogóle nie ma żadnego planu zagospodarowania - nie wiem czy to możliwe (nie znam się kompletnie). W sumie to chciałabym się jeszcze tylko dowiedzieć czy sąsiad będzie mógł kiedyś postawić jakiś zakład. Jakie warunki muszą być spełnione?

Lego99, może raz widziałam się z nowym sąsiadem. Szkoda, że nie przyszedł pogadać, tylko pismo z gminy dostałam. Może się spotkamy, bo ja też chcę spokój. Po co robić sobie na złość. Może jutro się czegoś dowiem na gminie...

Wielkie dzięki za pomoc. Przynajmniej wiem już jak zacząć sprawę. Zobaczę czego się dowiem jutro na gminie.

Może faktycznie jestem trochę nerwowa, ale ok.150m od mojego domu powstały już 2 inne zakłady i jest to bardzo uciążliwe (ale to inna sprawa...nie chcę się zagłębiać). Co to jest MPZ i kiedy miałam zgłaszać jakiś sprzeciw? Jak sąsiad kupił działkę? Jutro wybieram się do gminy, ale chciałabym się jeszcze jakoś zorientować w tej sprawie, bo szczerze mówiąc jestem zielona z prawa budowlanego

Rozumiem, że każdy ma prawo walczyć o swoje. Ja obawiam się dużego hałasu i po prostu zastanawiam się, czy istnieją jakieś normy, których sąsiad musi przestrzegać.

Witam. Mam problem, ponieważ sąsiad chce postawić na przyległej do mojej działki zakład stolarski. Dziś dostałam z Gminy zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na:"zakupie maszyny do rozkroju płyt meblowych..." Mam 7 dni na złożenie uwag i wniosków w tej sprawie. Nie wiem co mam zrobić, po czyjej stronie jest prawo. Czy są jakieś "haczyki"? Dziękuję z góry za pomoc!!!