Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gieniu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    40
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Gieniu

  1. Ja mam troszkę nowszy ster i jest tam opcja takich przedmuchów. W starszym pwenie też jest. Menu>menu ustawień>przedmuchy w pracy i tam ustawia się co jaki czas ma dmuchnąć, jak długo i na jakim biegu dmuchawy.
  2. Pawel, jakie masz spalanie dobowe? Jaka jest temp podajnika w stanie pracy i w podtrzymaniu? Na zdjeciach, które wstawiłeś nie widać ognia na palniku tylko kupa czarnego węgla. Czy to są zdjęcia w czsie podtrzymania? Podejrzewam dwie rzeczy. Jeśli faktycznie długo stoi w podtrzymaniu to może rośnie temperatura podajnika i ten się załącza w trybie alarmu wypychając eko do popielnika. Albo druga możliwość jeśli bardzo długo stoi w podtrzymaniu to wypycha węgiel według ustawień dla potrzymania ale go nie spala.
  3. Ja mam tak zrobione, że mogę grzać oddzielnie cwu i oddzielnie co przez zawór mieszający i wtedy chodzą dwie pompy równolegle cały czas. Albo może wszystko chodzić na jednej pompie, albo nawet grawitacyjnie. Jeśli pompy chodzą ciągle to instalacja zachowuje się stabilnie co wpływa na stabilniejszą pracę kotła (szczególnie jesli pracuje na Pid, mam K1pv4) Podtrzymanie to jest czas kiedy kocioł nie pracuje bo temp zadana nie spadła poniżej histerezy. Proporcje podawania do przerwy to tak: dzielisz czas przerwy przez czas podawania. Np czas pod 9s czas przerwy 180s. 180÷9=20 Możesz zrobić np czas pod 5s, czas przerwy 100s i bedziesz miał tą samą moc kotła. Te czasy i proporcje zależą mocy jaką kocioł ma wygenerować (nie mylić z temp zadaną) i od węgla. Jeden trzeba podawać małymi porcjami a inny musi trochę poleżeć na palniku żeby się spalić. Jeśli chcesz rozebrać i uszczelnić palnik to możesz zastosować ten sam sznur jeśli bedzie się nadawał i stwierdzisz że wszędzie dobrze dolega. Ja musiałem się poratować uszczelniaczem.
  4. Jak to w podtrzymaniu jest 16 godzin? Też mam komfort eko 15 kW. I proporcje tez mam 1:20. Nastawy mam takie: podawanie 2s przerwa 39s nadmuch 26% histereza 2° (miałem też 1°) Jedna pompa w obiegu, pracuje ciągle, na grzejnikach termostaty. Też mam tak że w jednym miejscu dmucha bardziej tak że nawet wydmuchuje dziury w kopczyku, a po przeciwnej przerzuca niespalony wegielek. Rozbierałem palnik ( zwykła fajka), czyściłem, i poskładałem na silikonie chociaż oryginalnie jest tam sznur uszczelniający. I co? I nic. Doszedłem do tego że jeśli eko jest drobniejszy to lepiej tzn. równiej sie spala na palniku. Jeśli jest grubszy i bez deka miału to wypala krater w jednym miejscu.
  5. Jeśli możesz to wrzuć parę zdjęć palnika i popiołu. Czy kocioł dochodzi do zadanej? Jak długo dochodzi? Czy przebija temp zadaną? Jak długo stoi w podtrzymaniu?
  6. A czy ten zawór 4d to jest dobrze zamontowany? Coś mi nie pasuje położenie skali względem wyjść zaworu. Mogę się mylić, może koledzy bardziej zorientowani w temacie rzucą okiem i się wypowiedzą. Lilka czy ten kocioł pracuje pierwszy sezon?
  7. ZUG, czy u Ciebie jest cały czas ogień na górze zasypu, nawet wtedy kiedy klapka PG jest zamknięta? A czy klapka PG zamyka Ci się szczelnie, czy masz zostawioną jakąś szczeline?
  8. artur11, dzięki za zainteresowanie. Z popiołem na górze już ćwiczyłem, ale jeszcze popróbuje. Wczoraj zmniejszyłem jeszcze pow rusztu i było troche lepiej. Paliło się z małą szczeliną dosyć stabilnie. Czy dobrze myślę, że grubszy węgiel wydzielałby mniej gazu niż drobniejszy w tym samym czasie? (pomijam tu że przy grubszym powstają kratery w zasypie) A jeśli by było mniej gazu to temp na początku nie rosła by dużo i wytwarzana moc byłaby mniejsza. Co Wy na to?
  9. To by się chyba zgadzało. Mala szczelina powoduje stabilną pracę kotła, jednak trochę dymu jest i temp też wzrasta. Podejrzewam że ten wzrost zależy od powierzchni rusztu, im mniejsza powierzchnia tym mniejszy wzrost i ładniejsze spalanie. Jednak zmniejszając ruszt zmniejszam zasyp a tym samym stałopalność, a ja chciałby ją wydłużyć. Mogę zwiększyć pow rusztu ( teraz jest zmniejszona szamotem) i wsypać więcej węgla, ale wtedy pewnie trzeba podnieść temp na kotle, bo 45* to będzie mało żeby się ładnie paliło. Próbowałem z całkowitym domykaniem klapki PG, ale niezbyt to funkcjonuje. Temp dojdzie do zadanej, miarkownik zamknie klapkę i powoli zgaśnie i zaczyna dymić. Temp spada a miarkownik otworzy dopiero jak spadnie ze 3 stopnie poniżej zadanej. Wtedy fuknie, odpalają się gazy i pali się jak szalone. I taki cykl powtarza się dopóki nie pozostanie koks. I co ja mam z tym zrobić?????
  10. Wsypuję 15kg orzecha, nie taki gruby, i pali się to 10-12 godzin przy temp zew takich jak dotychczas. W domu średnio 20-22*C. Temp zadana 45*,pod koniec palenia spada do 40*C. Raczej zawsze rozpalam na ciepłej instalacji.
  11. Masz rację. Po jakimś czasie będzie stała szczelina (u mnie wtedy jak już węgiel odgazuje). Ale między czasie będzie się zamykać i problem dymu będzie istniał. ja bym chciał dojść do tego żeby paliło się ciągle i spokojnie. Jeśli się tak da to jak to uzyskać.
  12. nilsan Coś mi tu nie pasuje, albo czegoś nie rozumiem. Napisałeś tak : "Podnieś miarkownikiem temperaturę pracy kotła w taki sposób, żeby uzyskać stabilną pracę kotła z uchyloną lekko klapką PP" Na mój rozum to jak podniosę temp na miarkowniku to i tak w pewnym momencie dojdzie do tej zadanej i się zamknie nie pozostawiając szczeliny. Chyba ,że... np. zmniejsze powierzchnie rusztu wtedy będzie tak jakby za mała moc i ciągle będzie otwarta . Czy dobrze kombinuję? Koledzy, czy mógłby ktoś jeszcze kuknąć na str. 367 post 7337 i coś doradzić.
  13. Witam. Koledzy, potrzebuje pomocy. Rozpalam od góry najczęściej żarem z poprzedniego palenia, rzadziej drewnem, ale to nie ma wpływu na mój problem. Po rozpaleniu pali się dopóki nie zamknie sie klapka PG. Po jej zamknięciu powoli gaśnie ogień, tem. spada. Jak założe KPW to niby jest żar ale nie ma płomieni tylko żar i dym. Dopiero jak miarkownik za jakiś czas podniesie klapke PG to się zapali ale i tak dymi. Wtedy pali sie wkoło tylko nie tam gdzie dmucha Kpw. Wydaje mi się że Kpw robi za duży przeciąg, ale jak zmniejsze ilość pw to wtedy nie utrzyma żaru. Wiec zrobiłem tak: zdjąem Kpw, uchyliłem trszke drzwi zasypowe, a na klapce PG ustawiłem małą szczeline tak żeby kocioł nie przeciągał tem. I teraz pali sie ciągle i dużo spokojniej, a jak temp spadnie to miarkownik zareaguje. Pali sie raczej przy drzwiach, ciemnożółtym płomieniem reszta ciemna i DYMI. Wieksze uchylenie drzwi robi przeciąg i gaśnie. Ale jak je otworze całkiem to pali się całość takimi krótkimi jasnożółtymi i lekko niebieskini płomykami, dymu nie ma. Co zrobić żeby ciągle paliło sie tak spokojnie. Dodam że problem dymu trwa dopóki węgiej gazuje, potem jest oki. Licze na waszą pomoc.
  14. Witam. Panowie, co do obserwacji spalania w kotle to proponuję zrobić sobie jakiś wziernik z szybką. Naprawdę co innego dzieje się w kotle przy otwartych drzwiczkach, a co innego jak te drzwi zamkniemy. Pozdrawiam górnospalaczy.
  15. A dolniak nigdy nie fuka? Bardzo lubie czytać wpisy doświadczonych operatorów kotłów zasypowych i często eksperymentuje na ich podstawie. Ale nie lubie jak ktoś (Vld nie obraź się ) uporczywie wciska komuś że musi wyrzucić śmieciucha. Nie wszystkich stać na takie wybryki. Nie każdy też potrafi rozpalić od góry i poustawiać to wszystko ( np ludzie starsi) . Dlatego mam prośbę do tych bardziej doświadczonych żeby pomogli tym co mają śmieciuchy jak w nich palić (poprzez np dorzucanie) bardziej eko. Dziękuję za pomoc.
  16. Spróbuj wkręcić troszkę śrubę na klapce powietrza głównego tak żeby się nie domykała całkowicie. Albo zamontuj miarkownik mechaniczny. Było już o tym pisane.
  17. No więc trzeba wykombinować jakiś podajnik do orzecha. Pale dla testu przez dosypywanie. Jest nieźle tylko trzeba dorzucać małe ilości węgla i stały dostęp powietrza pod ruszt. Oczywiście nie namawiam do takiego spalania ale jako ze lubię kombinować przy kociołku to musiałem spróbować.
  18. A może masz pomysł na jakiś prosty podajnik do tego coby to się samo robiło co godzinę. Ale do orzecha nie do groszku. Oczywiście można pomyśleć o jakim niepijącym palaczu ale taki to może w nocy kimnąć i klapa
  19. Witam. Czy może ktoś z was sprawdzał jaki wpływ na długość palenia się wsadu ma bojler cwu? Chodzi mi o sytuacje kiedy woda w tym bojlerze jest już podgrzana i nie ma poboru tejże wody, np. w nocy. Czy wtedy woda z kotla przeplywa tylko przez bojler czy jednak oddaje troche ciepła bo woda w bojlerze dąży do ogrzania całej swej zawartości, a nie tylko górnej warstwy. Chodzi o to czy zamykanie obiegu na bojler cwu (np w nocy) wydłuży czas palenia. Z moich obserwacji wynika że otwarty obieg bojlera cwu prawdopodobnie wydłuża czas palenia, ale nie jestem tego pewien. Może to tylko moje złudzenie. Dlatego proszę o wasze doświadczenia w tym temacie. pozdrawim.
  20. Witam. Tak a propo wielkości KPW to można sprobować powiększać do 1/17 powierzchni rusztu albo coś koło tego. W każdym razie proponowałbym robić coś niewiele węższego jak palenisko, tak jak tu już ktoś sugerował. Ja miałem 6x5 i kicha. Teraz jest 13x6 przy ruszcie 30x30 i robi sie ciekawie, mniej dymu. Wydaje mi sie że nie ma gotowego przepisu na to powietrze wtórne. Każdy ma inne warunki w kotle i w kotłowni. Trzeba poeksperymentować.
  21. jargang dzięki za odpowiedź. Właśnie już zapomniałem o tym przykładzie z kostkami lodu. Mam jeszcze pytanka na które nie umiem sam znaleźć odpowiedzi: 1 Czy bieg pompy obiegowej wpływa na stałopalność ? 2 Czy lepszy jest miarkownik mechaniczny ( taki wkręcany) czy elektroniczny np. UNISTER ? Chodzi mi o stałopalność. 3 Czy dół kotła faktycznie musi być super szczelny, czy dopuszczalne są malutkie szczeliny ? Obawiam się że nie mam super szczelności, ale kociołek nie przeciąga zadanej temp. pracuje stabilnie. Czy jakieś tam małe nieszczelności mają wpływ na dymienie podczas zamkniętej klapki PG? No bo właściwie miarkownik mechaniczny też ustawi sobie jakąś tam niewielką szczelinę. A może lepiej zastosować Unister i doszczelnić kociołek i wtedy mamy albo otwarte albo całkiem zamknięte. Nie mogę zlikwidować dymu podczas schodzenia żaru na dół. Mam wrażenie że gazy dopalają się tam gdzie dmucha kpw a pozostała część zasypu jest czarna i pewnie tamtędy te gazy uciekają niespalone. Wymiar rusztu 30x28. Może coś pomożecie w tym kierunku bo trochę szkoda tej energi puszczać z dymem
  22. Wiem, że temat pompy obiegowej byl już przerabiny i zaleca się aby pracowała ona na jak najniższym biegu. I niby wszystko jasne, dam na 1 i wszystkie grzejniki ciepłe, czyli według tego co wyczytałem większa sprawność ukladu, ale... Włącze drugi bieg i grzejniki nie są dużo cieplejsze, ale w domu jakby cieplej i śmiem twierdzić, że ten sam zasyp pali się dłużej. Czy to dlatego, że woda szybciej wróci do kotła, przez co jest cieplejsza i kociol nie musi jej podgrzewać? Nie wiem jaką mam temp powrotu, ale da się ręką wyczuć, że na wyższym biegu powrót jest cieplejszy. Czy ktoś zaobserwował coś podobnego, czy tylko mi się tak wymyśliło?
  23. Proponowałbym Ci, żebyś coś zrobił, aby ta klapka na dole sie nie klinowała po fuknięciu. Też tak miałem, kocioł fuknął, klapka się zablokowała i temperatura podskoczyła do ponad 80*C. Dobrze, że byłem w domu i słyszałem w grzejnikach jak woda buzowała. A czy kierownica powietrza utrzymuje trochę żaru na górze zasypu? Mi tak koledzy doradzili i pomogło, chociaż zamiast KPW mam narazie taką prowizorke. I jeszcze jedna ważna rzecz. Sprawdź szczelność połączenia kocioł - komin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...