Witam wszystkich, znalazłam się tutaj, gdyż.... mam bardzo dobre ogrzewanie kominkowe już 9 lat. zalety wszyscy znają, a wady: właśnie się dowiedziałam ( i sprawdziłam, niestety, praktycznie), że jestem mocno uczulona na dym kominkowy i pył przez niego rozprowadzany w domu. System nadmuchowy jest bardzo dobry, ale musieliśmy z niego zrezygnowac w tamtym roku w sypialni, bo czulam zapach, słyszałam szum i nie byłąm w stanie spać. Poza tym codziennie rano jest bardzo zimno. na rozpalenie potrzeba od kilkunastu do nawet 30-40 minut. Zimą, kiedy jesteśmy niedospani i spóźnieni, mimo najszczerszych chęci nikomu się nie chce.Więc wracamy do jeszce zimniejszego domu ( jest barzo dobrze ocieplony i teraz nie palimy w ogóle; na dworzu jest 5-12 st a w domu 16-19). wychodzenie po drewno, kiedy pada i/lub jest mróz jest brrrrrrrr. Nie wspomnę już o brudzie z noszonego i wkładanego do kominka drewna (sprzątanie traktuję jako ćwiczenia sportowe, bo inaczej bym już od tego zwariowała), o kurzu, który jest dużo większy zimą. nie wspomnę już o dyskusjach, kto i kiedy i ile razy ma iść po drewno, cyścic kominek, wyrzucać popiół, wycierać kurze itp; generalnie mamy dzięki temu co robić przez ok. 10h w tygodniu) Więc kiedy jestem sama w domu, to wole dogrzewać się elektrycznie (za poprzedni sezon mieliśmy ok. 4000 zł więcej, ale nie wiem, jak od tego odjąć normalną, nieuniknioną podwyżkę prądu). Za to drewna spalamy za ok. 2000 na sezon (dom ma 2 kondygnacje po 85m użytkowych, ale 2 pokoje są najczęściej nie ogrzewane). Największym błędem, jaki zrobiliśmy, to nie zrobienie ( w ostatniej chwili) ogrzewania podłogowego. ŻAŁUJĘ tego bardzo do tej pory !!! Dlatego zastanawiam się, jak w tej chwili "poprawić' ten system (w domu może być albo kominek, albo ja). Piszę to dla wszystkich, kótrzy, tak jak ja, są zauroczeni kominkiem (alergikiem zostałam dopiero po 40-tce, firanki w salonie musze zmieniać co kilka dni i wyrzucić wszystkie "bibeloty", na których zbiera się pył kominkowy wydobywający się z kominka w czasie dorzucania drewna). ps. jeśli umieściałam ten post trochę nie w tym miejscu to sorry, ale jestem "zielona" w tym temacie
