A nasz glazurnik na pytanie czemu znów go nie było na budowie pewnego pięknego dnia odpowiedział mi:
"Ja też mam prywatne sprawy do pozałatwiania Pani Kingo" Ja wszystko rozumiem, ale czemu on je załatwia akurat w godzinach kiedy powinien układać nam kafelki
A jeszcze inny, taki od drzwi, jak mu powiedziałam, że tego co zrobił nie zaakceptuję to powiedział, że on nie rozumie czemu, bo przecież wszystko jest dobrze