Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tolek6787

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

tolek6787's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Ja z kolei, już od ponad roku walczę z drzwiami wewnętrznymi produkcji Urzędowski. W sierpniu 2009 zapłaciłem za dostawę i montaż 7 drzwi wewnętrznych. Po kilku miesięcznym opóźnieniu dostawy, drzwi zostały zamontowane. Jeden komplet drzwi-futryna są w złych wymiarach (wracają do fabryki). Do kolejnych brakuje opasek. Szybki w 4 skrzydłach „dzwoniły”, reklamacja, oczekiwanie na reakcję i w końcu kolejne drzwi wróciły na produkcję. Ponowny montaż, ale to już początek wakacji 2010. Wszystko jest nareszcie OK. Po powrocie z wakacji okazuje się że troje drzwi się już nie zamyka a kilka kolejnych zamków także przestało ryglować przejście. Zamki to oczywiście najmniejszy problem, ale futryny zmieniły kształt tak, że skrzydło drzwi przestało się w niej mieścić. Reklamacje, oczekiwanie na reakcję. Przyjeżdża serwis i stwierdza, że nie może nic zrobić. Pisemna reklamacja, przyjęte zgłoszenie, miesiąc temu. Brak reakcji. Telefonuję do „Urzędowskiego” na Prymasa 1000’lecia w Warszawie. Zdziwienie: „nikt nie przyjechał?, to już miesiąc?”. I tak to wygląda. Kto chce coś kupić w firmie „Urzędowski” powinien mieć świadomość że sprawy mogą się przeciągnąć o ponad rok bez nawet zarysowanego terminu ich zakończenia.
  2. Ja z kolei, już od ponad roku walczę z drzwiami wewnętrznymi produkcji Urzędowski. W sierpniu 2009 zapłaciłem za dostawę i montaż 7 drzwi wewnętrznych. Po kilku miesięcznym opóźnieniu dostawy, drzwi zostały zamontowane. Jeden komplet drzwi-futryna są w złych wymiarach (wracają do fabryki). Do kolejnych brakuje opasek. Szybki w 4 skrzydłach „dzwoniły”, reklamacja, oczekiwanie na reakcję i w końcu kolejne drzwi wróciły na produkcję. Ponowny montaż, ale to już początek wakacji 2010. Wszystko jest nareszcie OK. Po powrocie z wakacji okazuje się że troje drzwi się już nie zamyka a kilka kolejnych zamków także przestało ryglować przejście. Zamki to oczywiście najmniejszy problem, ale futryny zmieniły kształt tak, że skrzydło drzwi przestało się w niej mieścić. Reklamacje, oczekiwanie na reakcję. Przyjeżdża serwis i stwierdza, że nie może nic zrobić. Pisemna reklamacja, przyjęte zgłoszenie, miesiąc temu. Brak reakcji. Telefonuję do „Urzędowskiego” na Prymasa 1000’lecia w Warszawie. Zdziwienie: „nikt nie przyjechał?, to już miesiąc?”. I tak to wygląda. Kto chce coś kupić w firmie „Urzędowski” powinien mieć świadomość że sprawy mogą się przeciągnąć o ponad rok bez nawet zarysowanego terminu ich zakończenia.
  3. Ja z kolei, już od ponad roku walczę z drzwiami wewnętrznymi produkcji Urzędowski. W sierpniu 2009 zapłaciłem za dostawę i montaż 7 drzwi wewnętrznych. Po kilku miesięcznym opóźnieniu dostawy, drzwi zostały zamontowane. Jeden komplet drzwi-futryna są w złych wymiarach (wracają do fabryki). Do kolejnych brakuje opasek. Szybki w 4 skrzydłach „dzwoniły”, reklamacja, oczekiwanie na reakcję i w końcu kolejne drzwi wróciły na produkcję. Ponowny montaż, ale to już początek wakacji 2010. Wszystko jest nareszcie OK. Po powrocie z wakacji okazuje się że troje drzwi się już nie zamyka a kilka kolejnych zamków także przestało ryglować przejście. Zamki to oczywiście najmniejszy problem, ale futryny zmieniły kształt tak, że skrzydło drzwi przestało się w niej mieścić. Reklamacje, oczekiwanie na reakcję. Przyjeżdża serwis i stwierdza, że nie może nic zrobić. Pisemna reklamacja, przyjęte zgłoszenie, miesiąc temu. Brak reakcji. Telefonuję do „Urzędowskiego” na Prymasa 1000’lecia w Warszawie. Zdziwienie: „nikt nie przyjechał?, to już miesiąc?”. I tak to wygląda. Kto chce coś kupić w firmie „Urzędowski” powinien mieć świadomość że sprawy mogą się przeciągnąć o ponad rok bez nawet zarysowanego terminu ich zakończenia.
  4. Ja z kolei, już od ponad roku walczę z drzwiami wewnętrznymi produkcji Urzędowski. W sierpniu 2009 zapłaciłem za dostawę i montaż 7 drzwi wewnętrznych. Po kilku miesięcznym opóźnieniu dostawy, drzwi zostały zamontowane. Jeden komplet drzwi-futryna są w złych wymiarach (wracają do fabryki). Do kolejnych brakuje opasek. Szybki w 4 skrzydłach „dzwoniły”, reklamacja, oczekiwanie na reakcję i w końcu kolejne drzwi wróciły na produkcję. Ponowny montaż, ale to już początek wakacji 2010. Wszystko jest nareszcie OK. Po powrocie z wakacji okazuje się że troje drzwi się już nie zamyka a kilka kolejnych zamków także przestało ryglować przejście. Zamki to oczywiście najmniejszy problem, ale futryny zmieniły kształt tak, że skrzydło drzwi przestało się w niej mieścić. Reklamacje, oczekiwanie na reakcję. Przyjeżdża serwis i stwierdza, że nie może nic zrobić. Pisemna reklamacja, przyjęte zgłoszenie, miesiąc temu. Brak reakcji. Telefonuję do „Urzędowskiego” na Prymasa 1000’lecia w Warszawie. Zdziwienie: „nikt nie przyjechał?, to już miesiąc?”. I tak to wygląda. Kto chce coś kupić w firmie „Urzędowski” powinien mieć świadomość że sprawy mogą się przeciągnąć o ponad rok bez nawet zarysowanego terminu ich zakończenia.
  5. Ja z kolei, już od ponad roku walczę z drzwiami wewnętrznymi produkcji Urzędowski. W sierpniu 2009 zapłaciłem za dostawę i montaż 7 drzwi wewnętrznych. Po kilku miesięcznym opóźnieniu dostawy, drzwi zostały zamontowane. Jeden komplet drzwi-futryna są w złych wymiarach (wracają do fabryki). Do kolejnych brakuje opasek. Szybki w 4 skrzydłach „dzwoniły”, reklamacja, oczekiwanie na reakcję i w końcu kolejne drzwi wróciły na produkcję. Ponowny montaż, ale to już początek wakacji 2010. Wszystko jest nareszcie OK. Po powrocie z wakacji okazuje się że troje drzwi się już nie zamyka a kilka kolejnych zamków także przestało ryglować przejście. Zamki to oczywiście najmniejszy problem, ale futryny zmieniły kształt tak, że skrzydło drzwi przestało się w niej mieścić. Reklamacje, oczekiwanie na reakcję. Przyjeżdża serwis i stwierdza, że nie może nic zrobić. Pisemna reklamacja, przyjęte zgłoszenie, miesiąc temu. Brak reakcji. Telefonuję do „Urzędowskiego” na Prymasa 1000’lecia w Warszawie. Zdziwienie: „nikt nie przyjechał?, to już miesiąc?”. I tak to wygląda. Kto chce coś kupić w firmie „Urzędowski” powinien mieć świadomość że sprawy mogą się przeciągnąć o ponad rok bez nawet zarysowanego terminu ich zakończenia.
  6. Szkolenia ograniuzuje np. PISA i znając wykładowcow , na dobrym poziomie. Czy korespondencyjnie? nie wiem. Co do zasady działania czujek, szkolenia odebrałem od producenta Alarmcom, Cerberus (obecnie Siemens).
  7. Oczywiście nie sposób opisać wszystkie warianty i wyczuć potrzeby Inwestora. Nie widzę innego sposobu niż wywiad z przyszłym Użytkownikiem. Naczelne pytanie: co chcemy osiągnąć i czemu to ma służyć. Włączyłem się do dyskusji jak zobaczyłem rysunek i akceptację „autorytetów”. Nie chcę się wymądrzać ale nie należy wprowadzać ludzi w błąd. Profesjonalni instalatorzy systemów bezpieczeństwa nigdy by sobie na coś podobnego nie pozwolili.
  8. Kolega Finlandia pisze że od roku terminy dostaw ma w normie. A ja od roku nie mogę się doprosić zakończenia tematu. Od sierpnia 2009 po zapłaceniu 100% nie mam drzwi wewnętrznych. Diabli mnie już biorą i odradzam wszystkim jakiekolwiek kontakty z firmą Urzędowski. Harmonogramy budowy można wsadzić do śmietnika. Drzwi zewnętrze przyszły uszkodzone. Serwis przyjechał po miesiącu. Drzwi wewnętrzne po 2 miesiącach opóźnień przyszły bez opasek i w przypadku 1 skrzydła w złym wymiarze a w przypadku 4 skrzydeł z dzwoniącymi szybami. Dzisiaj jeszcze ich nie mam. Firma Urzędowski może jest dobra na przećwiczenie cierpliwości i upokorzeń, ale na pewno nie jako dostawca stolarki budowlanej. Polecam unikać.
  9. Dotyczy czujek PIR: standardowy poruszający się obiekt emitujący podczerwień, przechodząc przed czujką, wchodzi w ognisko zwierciadła czujki i z niego wychodzi a następnie wchodzi w ognisko kolejnego zwierciadła itd. Pirometr jest ogrzewany i „stygnie” w tempie poruszającego się obiektu. Układ luster jest obliczony na przechodzenie przed czujką a nie na dochodzenie do niej. Stosunkowo łatwiej dojść do czujki i ją zasłonić niż przejść w poprzek jej pola widzenia. Tempo tych zmian i ich charakter jest interpretowany właściwie dla danego producenta. Słabe czujki ze słabą optyką są wyposażane w liczniki impulsów żeby, choć trochę zmniejszyć ilość fałszywych alarmów. Dobre czujki z dobrym systemem luster tego nie wymagają. Lokalizując czujkę tak, że w polu jej widzenia znajduje się okno i kaloryfer (słońce schowa się za chmurę i z niej wyjdzie, tak dwa razy i alarm gotowy, kaloryfer emituje ciepło plus ruch powietrza odchyli firankę ukazując zimną szybę, tak dwa razy i alarm gotowy) od razu spełniamy wszystkie kryteria fałszywych alarmów a dodatkowo ma za zadanie wykryć intruza poruszającego się w kierunku do czujki, czyli najgorszy wariant. Czujki wykrywające ruch na „dochodzenie i oddalanie się od czujki to czujki ultradźwiękowe lub mikrofalowe. Do garaży i pomieszczeń z intensywnym ruchem powietrza tylko czujki dualne IR+US lub IR+MW instalowane w rogu pomieszczenia. Długo by o tym gadać. Polecam szkolenia i czytać dokładnie instrukcje czujek. Nie mogę nadziwić się uwielbieniu w stosowaniu kontaktronów (MK) a zwłaszcza w oknach. Przecież wybicie szyby nie zostanie taką czujką zasygnalizowane a jak okno zostanie już otwarte lub zbita szyba to powinna zadziałać czujka przestrzenna. MK do rozpoczęcia odliczania czasu wejścia/wyjścia – OK. MK z funkcją informacyjną że okno jest otwarte mogę zrozumieć ale jako czujka alarmowa to już nie za bardzo. Mam nadzieję że „opisałem się” dość czytelnie.
  10. No, ja bym się nie odważył napisać pod takim rysunkiem, że czujki ruchu wyglądają OK. Z całą pewnością wszystkie są zlokalizowane maksymalnie źle (tak można je zlokalizować, jeśli nie rozumie się sensu ich działania). Najlepszym rozwiązaniem jest zlecenie pracy przy systemach alarmowych fachowcom. Źle zaprojektowany system może być bardzo uciążliwy dla otoczenia. Dobry projekt wymaga dłuższej rozmowy, której celem jest analiza potrzeb i oczekiwanych funkcji. O doborze rodzajów czujek jak i ich lokalizacja decyduje tak dużo czynników, że nie widzę innych możliwości jak kurs i szkolenia.
  11. Przy tej okazji, pragnę ostrzec przed firmą Urzędowski i punktem sprzedaży w Warszawie przy Prymasa 1000-lecia. Okna i drzwi zamówiłem i zapłaciłem zaliczkę w sierpniu 2009. Ostatnie pieniądze za opóźnioną 2 miesiące dostawę zapłaciłem w grudniu 2009. Zamówienie było realizowane etapami. Najpierw przyjechały drzwi zewnętrzne. W dniu montażu (oczywiście po zapłaceniu 100%) okazało się że są zepsute. Serwis do poprawek przyjechał po około miesiącu aby stwierdzić że to nie jest ich kompetencja itd i itp ale mimo wszystko drzwi zreperowali. Po kolejnym miesiącu przyjechały drzwi wewnętrzne i tu okazało się że drzwi do WC nie pasują do futryn. Pojechały do fabryki. Wróciły po kolejnym miesiącu. Okazało się ze nie ma opasek do futryn. Czekaliśmy na opaski kolejny miesiąc. Niestety do dnia dzisiejszego sprawy nie udało się zakończyć. 4 skrzydła drzwi wewnętrznych są od miesiąca u producenta do poprawy sposobu mocowania szyb (zwyczajnie dzwoniły tak jakby kit się wykruszył lub go było za mało). Oczywiście winny jestem ja sam. Zlekceważyłem zapisy w umowie o braku możliwości odstąpienia od umowy. Już po pierwszym miesiącu opóźnień zacząłem się denerwować i pomyślałem o odstąpieniu od umowy. Niestety zaliczka wpłacona, a żeby zobaczyć, za jaką partaninę, należało uiścić do 100% wartości zamówienia (odejmując ok. 100zł za 2 miesiące opóźnień przy zamówieniu za ok. 20000zł). Jednym słowem bezsilna złość i rezygnacja. Jedyne co mogę w tej chwili zrobić to ostrzegać innych.
  12. Tak przy okazji rozważań zakupów wyrobów firmy Urzędowski, pozwolę sobie zauważyć: moje zamówienie złożone w sierpniu 2009 nie zostało do dnia dzisiejszego zakończone. Po 3-4 miesięcznym opóźnieniu w dostawach i wykonaniu ostatniego montażu, wyszło, że szyby w drzwiach „dzwonią” nieznośnie. Serwisant owszem przyjechał na oględziny już po 2 tygodniach i stwierdził, że drzwi muszą trafić do fabryki. Na realizację reklamacji czekam już 2 miesiące, ale chyba już zapomnieli o swoich zobowiązaniach. Zamówienie składałem w Warszawie na Al. Prymasa Tysiąclecia. Oczywiście wszystko zostało zapłacone w grudniu 2009 (bo przecież jak nie zapłacę to się nie dowiem jaki bubel kupiłem). Szyby w drzwiach jak dzwoniły tak dzwonią. Ostrzegam i przestrzegam. Nie wiem czy jest to norma, ale firma Urzędowski jest niesłychanie niesolidna. Droga bardzo, ale jakość świadczonych usług i terminowość dostaw trudno opisać jak złe.
  13. Oczywiście po miesiącu zamek został naprawiony i klamka także została wymieniona. Ale remontu ciągle nie mogę skończyć bo nie mam drzwi do WC mimo że już od miesiąca zapłaciłem wszystko. Jakość zamontowanych drzwi i okien nie odbiega od standardu. Wszystko trzyma się głównie na piance i trzeszczy przy otwieraniu. Cena oczywiście bardzo wysoka i wydaje się trochę wyższa od cen właściwych dla tego standardu. Wściekły jestem na siebie że przyjąłem że każdy ma dobrą wolę i dąży do dobrej jakości w ustalonym terminie. Kary jakie sobie naliczyli w kwocie 200zł za2,5 miesięczne opóźnienie przy kwocie kilkudziesięciu tysięcy wydaje się też nie adekwatne do strat jakie ponoszę za rozgrzebany remont domu. Z całą odpowiedzialnością nie polecam firmy Marcin Urzędowski ani wyrobów produkowanych przez firmę jego Ojca. Przypomnę ostatnie drzwi powinienem mieć zainstalowane z końcem października 2009.
  14. Pasmo nieszczęść nie ma końca. Zaliczkę za drzwi i okna zapłaciłem pod koniec sierpnia 2009. Do dzisiaj (połowa stycznie 2010) nie otrzymałem zamówionego towaru. Co prawda 100% za ostatnią partię (opóźnioną 6 tygodni) zapłaciłem w połowie grudnia ale jedna para drzwi do łazienki przyszła źle wykonana i wróciła do producenta. Jednego kompletu opaski do kolejnych drzwi także nie ma. Roboty budowlane nie mogą się skończyć bo ciągle drzwi z Firmy Urzędowski nie mam w komplecie. Według zapisów umowy powinienem mieć wszystko do końca października. Oczywiście po zapłaceniu 100% dowiaduję się o tym że mimo opóźnień drzwi nie będę miał. Poniżająca sytuacja i złość bezsilna każą mi ostrzec wszystkich potencjalnie zainteresowanych zakupem czegokolwiek w nierzetelnej firmie Marcin Urzędowski.
  15. Ostrzegam przed zakupem czegokolwiek w "firmie" Urzędowski. Moje doświadczenia są bardzo złe. Zakładając dobrą wolę obu, stron zignorowałem zapisy w umowie mówiące o konieczności zapłaty 100% wartości zamówienia przed jego zamontowaniem. Ufny zapewnieniom o wcześniejszej realizacji zamówień niż zapisy w umowie, nie zwróciłem uwagi na zapisy o konsekwencjach nieterminowych dostaw. Skutek jest taki, że za opóźnienie 6 tygodni w dostawie drzwi zewnętrznych, odsetki karne wynoszą 100zł (przy zamówieniu za 9500zł). Oczywiście po zapłaceniu całości następuje montaż. Wtedy dopiero okazało się, że zamek w drzwiach jest uszkodzony a klamka nie ma gwintu na śrubie aretującej i klamka "zostaje" w ręku. Serwis przyjechał po 4 tygodniach. Nie wspomnę o zniszczeniach, jakich dokonała ekipa montująca drzwi (w tym poprzecinane kable). Teraz mam mieć instalowane drzwi wewnętrzne. Już mam opóźnienie 7 tygodni. Oczywiście, żeby dowiedzieć się, co będzie źle, muszę zapłacić resztę. Trochę się boję. Szczerze odradzam kontakty z "firmą" Urzędowski. Arogancja po złapaniu Klienta wynikająca z bezkarności, jaką dają zapisy w umowie jest bardzo denerwująca. Wiem, że od kilku dni moje (zapłacone w 40%) drzwi są już w Warszawie. Pewnie będę musiał się ukorzyć i zadzwonić z prośbą o możliwość zapłat reszty i cierpliwie odczekać aż łaskawcy wypełnią swoje obowiązki. UWAGA na URZĘDOWSKICH
×
×
  • Dodaj nową pozycję...