Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

albabr

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

albabr's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam , pisałem już na tym forum rok temu; użytkuję defro akm 22 drugi sezon . Zgadzam się , że ciężko ten piec ustawić , tak aby być całkowicie zadowolonym - zawsze występuje któryś z problemów - w zależności o ustawień inny : 1. dużą ilość spieków i popiołu przy wysokiej wartości nadmuchu ( popiół tak w ogóle muszę wybierać najrzadziej co 2 dni ) 2. duża ilość sadzy ( muszę czyścić piec raz na tydzień wybierając ok.3 litrów sadzy ) przy nastawieniach dmuchawy blisko 20% 3. przy długim czasie podawania piec wolno się rozgrzewa , ale też na dłużej - dłużej więc stoi w podtrzymaniu - jednak łatwiej o wygaśnięcie wtedy żaru , co kończy się zawaleniem paleniska węglem 4. Spalanie wynosi przy mrozach -10 do -15 C ok.40 kg/dobę w domu 70 m2 , przy ogrzewaniu podłogi , kaloryferów i wody użytkowej ( ale mam naprawdę ciepło w domu - można chodzić boso i w podkoszulce ) 5. Moje ustawienia obecnie to: temp. zadana CO 63C temp CWU 40 C przerwa podawania 2min 45 sec wentylator 20% przerwa podtrzymania 61 min wentyaltor w podtrzymaniu 10 sec co 10 min Mój problem przy tych ustawieniach to duża ilość popiołu i sadzy oraz umiarkowanie wydajne spalanie . Mój wniosek jest taki , że producent w instrukcji nie kłamał - pieca należy doglądać codziennie i czyścić przynajmniej raz w tygodniu . I chyba tyle. Myślę też, że każdy z forumowiczów musi piec ustawić troszeczkę inaczej , przydałyby się tylko od producenta jakieś ogólne wskazówki - tj. czy lepiej siłę nadmuchu mieć wysoką, czy niską , czy czas podawania powinien być bardzo krótki , czy raczej długi, czy przerwy podtrzymania lepiej gdy są długie , czy krótkie etc. Przy tej ilości sadzy jaką mam , martwię się o stan komina po sezonie , choć mam wrażenie , sprawdzając wyczystkę , że większa ilość sadzy pozostaje w kanałach pieca i w czopuchu przed kominem ; na pewno nie jest to piec "bezobsługowy" jak wciskają niektórzy sprzedawcy ) . Pozdrawiam wszystkich forumowiczów !
  2. ja również wezwałem serwis do wspawania balachy - w końcu mogę zostawić piec na 2-3 dni , bez obawy że wygaśnie. Palę miałem 25,6 KJ , na oko jest prawie jak ekogroszek, kosztował 580 zł / tonę. Moje ustawienia w tej chwili dla domu ok. 70 m 2 : zawór 4 drogowy ustawiony na 2 temperatura zadana co: 68 C histereza : 2 stopnie czas przerwy podawania: 3min 45 sec czas podtrzymania 50 min nadmuch : 40 % wentylator w podtrzymaniu : 15 sec co 11 min. Przy mrozach nocą - 10 C zasobnik wystarcza na 3 dni - więc nadal chyba pali za dużo. Mam jeszcze problem z osadzaniem się cienkiej warstwy smoły na przednich ścianach komory spalania , mimo utrzymywania wysokiej temperatury na piecu. Macie podobne problemy ?
  3. Ja przez weekend przetestowałem proste rozwiązanie : od strony popielnika podłożyłem pod ruszt zasadniczy jedno żeberko od rusztu awaryjnego , a od strony tłoka perforowaną blachę stalową grubości ok. 0,5 cm , tak aby ruszt zasadniczy zaczynał się na równi z blachą kotłową , a kończył 0,5 cm nad blachą kończącą komorę - czyli leży teraz w poziomie. I to działa ! Od piątku nie zrobił się korek, żar i popiół łatwo ślizgają się po ruszcie zasadniczym. Zanim zaczniecie coś spawać i przerabiać piec na własną rękę - wypróbujcie to rozwiązanie. Tak czy siak dzięki Szymon za rysunek i odpowiedź. Nadal mam jednak problem z sadzą - palę co fakt kalorycznym miałem - ok. 26, 5 kj , ale sadzę muszę wybierać najrzadziej co 3-4 dni. Macie na to patent ?, tylko nie sadpal - on niewiele daje. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
  4. Szymon - ja podniosłem blachę rusztu od strony podajnika, od strony popielnika nadal jest niżej , ale węgiel szlakuje mi na tyle , że i tak jest problem z jego spychaniem ( mimo ustawienia nadmuchu na 10 % ) . Napisz proszę czy blacha rusztu jest u Ciebie teraz na równi z blachami podajnika , czy obniżona od strony podajnika, a wyżej od strony popielnika, czy odwrotnie . Z góry dzięki za poradę.
  5. Dzwoniłem właśnie do działu technicznego defro i otrzymałem informację iż w piecach z 2009 roku ruszt montowany był już poziomo , w poprzednich wersjach lekko skośnie . Wg. pana doradcy piec jest tak skonstruowany, że powinien w zasadzie prawie stale pracować , a okresy podtrzymania powinny być krótkie. Miał powinien się spalać jak najbliżej tłoka. To może oznaczać , że mój piec jest jak na razie przewymiarowany . Zalecane przez pana doradcę początkowe ustawienia pieca : przerwa podawania 4 min- stopniowo wydłużane , siła wentylatora 30-40 %, czas pracy wentylatora w podtrzymaniu 15 sek co 10 min.
  6. Masz rację Szymon. Też wydawało mi się że położony lekko skosem ruszt byłby lepszy, nie wiem jednak czy miał nie spadałby samoistnie z paleniska, szczególnie przy podawaniu.Jednak płyta paleniska jest nieco obniżona w stosunku do reszty konstrukcji, co tym bardziej sprzyja zaleganiu tam węgla. Tak swoją drogą - czy masz założony stale ruszt awaryjny przy paleniu automatycznym ? Nadal nie mogę dojść do ustawień ( powtórzę więc zapytanie o nastawy) - wczoraj wywaliłem z paleniska wielką bryłę żużlu i spieczonego węgla, zwiększyłem siłę nadmuchu na 90 % , po czym ładnie się palenisko rozpaliło, żar cofnął się jednak do tyłu. Skróciłem czas podawania do 7 min i... rano zastałem piec wygaszony - temperatura znów nie rosła, popiół na palenisku a węgiel w głębi nieruszony. Ręce opadają. Czym palicie w piecu - czy dobieracie specjalny węgiel typu retopal lub Pieklorz- czy po prostu tańszy miał i ekogroszek ?
  7. Witam. Cieszę się że trafiłem na wątek , bo posiadam akm-a 22 KW od 2 miesięcy ; próbowałem palić ekogroszkiem jak i miałem, na różnych nastawach , ale tak jak pisał Szymon, stale mam problem z tym, że w czasie podawania spieki i popiół nie są zrzucane z paleniska i blokują w końcu dopływ powietrza z dmuchawy poprzez ruszt. W ogóle popiołu powstają całe góry - codziennie muszę go wybierać. Zgadzam się również z tym, że podanie miału w cyklu pracy powinno odbywać się po wcześniejszym rozgrzaniu paleniska przez dmuchawę. Może mam kiepski miał, ale jeśli zasypie mi świeżą warstwę na żar, to prędzej żar przygasa niż się to rozpala. Z kolei miejscami- tam gdzie powstają spieki i żużel żar jest tak silny że się iskrzy, rezultat - warstwa miału nie spala się równo tylko strefami - raz z lewej , raz z prawej strony paleniska , druga strona w tym czasie przygasa. Staram się trzymać temperaturę na piecu powyżej 60 C , tak by ograniczyć ilość smoły i sadzy. Grzeję 70 m2 domu do końca nie ocieplonego, w remoncie, bez grzania wody użytkowej . Zawór trójdrożny ustawiony na 3, pompa CO na I biegu . Ustawienia pieca: Przerwa podawania : 7 min, 30 sek ( jak było więcej przygasał na warstwie niezrzuconego popiołu) Temp. zadana 65 C Histereza kotła : 1 min Siła wentylatora: 50 % Przerwa podtrzymania : 45 min Wentylator w podtrzymaniu: przerwa 5 min, czas pracy 60 sek. Piec dochodzi do temp. zadanej powoli - musiałem wydłużyć czas alarmu temperatury , bo wyłączał się zanim się rozgrzał. Staram się ostatnio trzymać rozdmuchane palenisko, bo inaczej przygasa . Temperatura spada niekiedy o 8-10 c , ale rośnie tylko 1-2 stopnie powyżej zadanej . Może ktoś, kto zakończył poprzedni sezon grzewczy podpowie co zmienić w ustawieniach, tak by powstawało mniej popiołu , a palenisko paliło się równomiernie i bez codziennego usuwania spieków? Z góry dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...