Witaj Mario19571.
Wolałbym przygotować dla ciebie lepszą odpowiedź...
Kocioł jest tak zaprojektowany aby można było w nim spalać wszystko (bez przesady), nawet
całkowicie mokre deski sosnowe czy świerkowe. Jest kotłem żeliwnym. Ponieważ producent
wiedział do czego go szykuje (a kupujący nie zawsze) to zrobił wielki otwór zasypowy żeby
łatwiej było ludziom wrzucać wielkie kawałki drewna. Do tego równie wielkie drzwi...
To co w jednym przypadku może być zaletą, zwykle w innym jest wadą. Drzwi zabrały dużo miejsca
w dół kotła, są tak duże że praktycznie stykają sie z dolnymi drzwiami zespolonymi. Efektem takiego
stanu rzeczy jest mała komora załadowcza. Niestety nie uzyskasz na tym kotle zadawalającej
stałopalności (oczywiście biorąc po uwagę duże gabaryty i moc kotła). To jest kocioł stworzony
do dokładania, przełknie każde paliwo małe, duże, mokre, brykiet czy co tam jeszcze ale coś za coś.
Na koniec dobra wiadomość.
Jeśli dokonasz proponowanych usprawnień to mimo niekorzystnych proporcji, uzyskasz dużo większą
stałopalność JAK OBECNIE, nie licz na to że skoczy z 2 godzin jak piszesz... do 20, ale będziesz
mile zaskoczony... Dodatkowo kocioł zacznie lepiej wykorzystywać paliwo (sprawniej) bo kotły
żeliwne doskonale nadają sie do "obsługi" krótkich płomieni (wymiennik).
Uszczelnij kocioł (dokładnie !), załóż miarkownik, załóż KPW (str. 13) i zrób coś z tym
szkodliwym przesmykiem z rysunku 22 (str. 18.). Przy ładowaniu komory syp trochę więcej
węgla na tylną ścianę kotła (wejdzie parę kilogramów więcej), kąt pryzmy max 30*.
Przy okazji montowania KPW sprawdź jak jest zaizolowana wewnętrzna płyta ogniowa
drzwi zasypowych (wewnętrzna duża część drzwi). W twoim przypadku jest to szczególnie
ważne z racji wielkości tej płyty. Jeśli uznasz że słabo, to trzeba poprawić bo szkoda ciepła.
Użyj do tego celu wełny bazaltowej (przekładka między warstwami drzwi).
Powodzenia ! Dzieki bardzo za szybką odpowiedz.Zrobiłem jak mówiłeś sypię węgiel na tylną scianę zobaczę co to da To miejsce na drzwiczkach popielnika uszczelniłem kitem tem.narazie czekam na efekt jesli zda egzamin to wlepię tam w jakiś sposób sznór azbestowy.Martwi mnie jeszcze to -fukanie -ale narazie jade jeszcze na dmuchawie bo czekam na Unister.Narty wracam do czytania