Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gosia29KP

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez gosia29KP

  1. Witam, mieszkamy w naszym domku od roku, ale nie wykańczaliśmy poddasza bo ciągnęła się sprawa ubezpieczeniowa... teraz się za to zabraliśmy a ja wszystko pozapominałam. No i teraz mam kilka wątpliwości. Część użytkowa jest ocieplona wełną 25 cm, do tego dołożymy 5 cm. Ścianki kolankowe będą ocieplone też wełną. Damy też folię paroizolacyjną ( chyba dobrze piszę ?) . Strop w części nieużytkowej ociepliliśmy wełną 25 cm na to płyty OSB. No i po ostatniej zimie padł pomysł, żeby dodatkowo ocieplić dach w części nieużytkowej. Mąż powiedział, że przynajmniej przy mrozach jakie były w tym roku po -25 stopni będziemy mieli jeszcze lepiej ocieplone to poddasze. Moje pytanie i wątpliwości: czy takie dodatkowe ocieplenie dachu w części nieużytkowej ma sens? Jeśli tak, to czy na tą warstwę wełny moża czy należy dodatkowo dołożyć jakąś folię czy włókninę ( mąż mówi, żeby się nie pyliło od tej wełny itp, bo tą części nieużytkową dachu planujemy doraźnie przeznaczać na jakieś cele magazyowe typu składowanie choinki i ozdób itp). mam nadzieję, że wyraziłam się w miarę zrozumiale będę wdzięczna za jakąś podpowiedź pozdrawiam
  2. Witam, u mnie nie ma lekko... Przy mrozach -20oC, -15oC pompa chodziła non stop a i tak w domu szalu nie było... najcieplej w salonie ok 21oC, najzimniej w sypialni 19oC... Sypialnia jes rogowa, najbardziej oddalona od pompy, która mieści się w garazu (czy to ma jakieś znaczenie?). jak dzwoniłam do mojego instalatora, to ciągle mi tłumaczył, że to wszystko przez to, że dom jest świeży, niewygrzany i cała ennergia z pompy idzie w wysuszenie murów a nie ogrzanie domu i stąd przy tych temperaturach takie mizerne efekty mimo praktycznie całodobowej pracy pompy. (przypomnę, że mam niewykończone, niegrzane poddasze). Od wczoraj się dogrzewam kominkiem, więc w salonie jest całkiem przyjemnie - ok 23oC, a do sypialni wstawilam farelkę Instalator mówi, że pierwszą zimę musimy sie przemęczyć. A słuchajcie, a co to jest to DZ którego wartości podajecie? Gdzie tego szukać i jakie to ma znaczenie? Wiem, że to pytanie może się wydać śmieszne, ale naprawdę nie mam pojęcia...
  3. Witam, dzięki za wszystie cenne uwagi. Na pewno mam duże straty przez niewykończenie poddasza. Postaram się wymyślić jakieś doraźne docieplenie chociaż, bo może rzeczywiście nie ma sensu czekać do wiosny i katować się nadmienie wyśrubowanymi rachunkami... A co do ogrzewania garażu to na początku też myślałam, że to niepotrzebna rozpusta, ale jak się wsiada do cieplutkiego samochodu zimą, to naprawdę jest super sprawa U nas dziś -8 stopni C na dworze, więc w domku miałam ok. 21 stopni, pompa pracowała jak zwykle, trochę w II taryfie, trochę w I. Jutro rano będę wiedziała ile więcej nakręciła mi na liczniku, bo zawsze sprawdzam rano... Mój mąż mówi mi, żebym już sobie odpuściła, nie stresowała się tak bardzo, ale to jakoś silniejsze ode mnie i cieszę się, że znalazłam tu ludzi, którzy też tak starają się trzymać rękę na pulsie jak ja pozdrawiam wszystkich
  4. dokładnie tak, od szczytu dachu jest ocieplenie, a na wysokości tam gdzie mają być dookoła ścianki kolankowe nie ma ocieplenia (bo tam będzie ocieplenie włożone jakby w ścianki stelaża). Obecnie zamiast ścianek jest tylko folia, która "zabezpiecza" trochę poddasze przed namdiernymi przedmuchami wiatru, a otwory drzwiowe też są tylko folią zabezpieczone. "Klatka schodowa" że tak nazwę otwór w stropie w miejscu gdzie są schody na górę jest otwarta, oczywiście czuć w tym miejscu jak się stanie na dole, że idzie trochę chłód z góry. Nie mogę tak do końca na amen zamknąć tego otworu, bo u góry mam pralkę no i jestem zmuszona tam włazić
  5. No oby było tak jak mówisz, jeśli bym płaciła za ogrzewanie 200-300 zł m/c to bym już była zadowolona. mam nadzieję, że rzeczywiście następne sezony już będą lepsze. Poddasze byśmy już dawno skończyli gdyby nie kwestia odszkodowania, o które się staramy. Jeśli sprawa nie skończy się polubownie, trzeba będzie się sądzić, więc na razie nie zamykamy poddasza, bo mogą być niezbędne kolejne oględziny
  6. bonetka - no jest dokładnie tak jak napisałaś. Góry jeszcze nie ogrzewamy, jest niewykończona, więc zdaję sobie sprawę, że ciepło nam trochę "ucieka". Co do Twoich szczegółowych pytań to potrafę tylko powiedzieć, że odwiert mamy zrobiony chyba na ok. 15 m... Co do reszty - nie mam pojęcia. Będę musiała podpytac chyba mojego wykonawcę, bo to rzeczywiście wstyd, że nie wiem, ale jakoś nie zdawałam sobie sprawy z tych wszystkich rzeczy Podziwiam Was wszystkich, że macie taką wiedzę... Może gdybym ja więcej czytała na etapie przygotowania do budowy to dokonałabym bardziej świadomych wyborów... No ale jak to mówią, pierwszy dom buduje się dla wroga
  7. Witam, jestem nowa na tym forum. Zbudowaliśmy sobie wymarzony domek. Problemów po drodze było bez liku, szkoda czasu, żeby o tym opowiadać... Zdecydowaliśmy się na pompę ciepła woda-woda. Porównywaliśmy oferty kilku firm i były one bardzo różne , najwyższa ok 110 tys zł, najtańsza ok 50 tys. Wybraliśmy ofertę gościa, który zaoferował nam zainstalowanie pompy, instalacji wod-kan i podłogówki, wszystko za ok. 65 tys. Pompa założona, mieszkamy odd 3 miesięcy ale pobór prądu mnie powala. Pierwszy rachunek za 2 miechy za okres od 20 września do 20 listopada 2 300 zł Pobór mocy 5 tys KWh. Myślałam, że to jakaś pomyłka, więc założyłam podlicznik na pompę, codziennie sprawdzałam, notowałam pobór z pompy i odczyt z ogólnego licznika i wyszło mi, że to żadna pomyłka... Pompa przez ten miesiąc obserwacji od 16 listopada do 16 grudnia "wzięła" 1300 KW!!! Jeśli policzę średnią cenę prądu (ok. 0.40 gr za 1 KWh) to mi wychodzi ponad 550 zł za samą pompę... Nasz instalator pompy na moje pytania odpowiada, że dom jest świeży, mokry, musi się "wygrzać", że w pierwszym roku zawsze najgorzej, że następna zima będzie nieporownywalnie łagodniejsza jeśli chodzi o rachunki za prąd... Mówi, że pompa pobiera 3,5 KW a moc ma 14KW (jeśli niczego nie pomyliłam). Domek mamy w sumie 230 m2, kubatura ok 600m3, na parterze ogrzewanie podłogowe w calym domu łącznie z garażem (w sumie 180 m2). Dom zbudowany z porpthermu i ocieplony 12 cm styropianem, dach ocieplony wełną mineralną choć nie w calości mamy jeszcze wykończone poddasze (nie ma ścianek kolankowych, tylko założona jest folia) bo czekamy na odszkodowanie za spaprany strop... Temperatura w domu nastawiona na 22-23 stopnie (zarówno w nocy i w dzień bo jesteśmy bardzo ciepłolubni) i taka wlaśnie jest... Z moich obserwacji wynika, że pompa załącza się zarówno w dzień jak i w nocy (mniej więcej po połowie). Nie wiem czy wyraziłam się wystarczająco jasno... Gdy poczytałam ten wątek to doszłam do wniosku, że się kompletnie na tym wszystkim nie znam, czuję się jak idiotka która założyła sobie pompę ciepła ufając zapewnieniom ludzi, którzy ją sprzedają... No ale też znalazłam tu kilka wypowiedzi świadczących o tym, że mając pompę ciepła można płacić zimą rachunki rzędu 150-200 zł i to za całość prądu!!! Dla mnie to jakiś kosmos, bo ja tyle płaciłam w bloku za prąd No ale też obecne rachunki, które będę płaciła tej zimy czyli ok. 700-800 zł miesięcznie (z czego pompa ok 550 zł) to jest dla mnie zdecydowanie za dużo, gdyż pompa miała być taka super tania w eksploatacji... Oczywiście pompa grzeje dom i wodę, którą używamy do kąpieli. W domku mieszkają 3 osoby, jesteśmy cały dzień w domu, nie wychodzimy do pracy (tak się akurat złożyło, że ja jestem w ciąży na L4 a mąż ma niestety dłuższą przerwę w zatrudnieniu ) No trochę się wyżaliłam, a teraz moje pytanko: Czy to jest wada instalacji, że następuje tak duży pobór energii przez pompę? Czy rzeczywiście nie ma co się suugerować tą pierwszą zimą i trzeba poczekać do następnej, żeby się przekonać? No i proszę oszczędźcie mnie, bo wiem, że jestem zupełnie niezorientowana w tych wszystkich parametrach, skrótach których używacie, przelicznikach... Odpowiedzcie proszę jak 5 latkowi pozdrawiam gosia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...