![](https://forum.murator.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
kosster
Użytkownicy-
Liczba zawartości
23 -
Rejestracja
kosster's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
No własnie. Skakałem po dym stropie i nic się nie działo. Teść dokładnie się przyglądał ale nie stwierdził zeby coś isę dziło. Wstrzą sy oczywiście są ale zadrży po skoku i nic więcej. NIe wiem moze trzeba było by skakać w 5 osób... Jednak martwię się pęknięciami. Projektant mówił ze wzdłóż belki jesli sa widoczne pęknięcia to zupełnie mozna o nich zapomnieć bo nie są groźne. Jednak nie daje mi spokoju to że na 2 dzień po zaszpachlowaniu znowu jest pęknięcie. Czy jest ktoś kto moze miał podobna sytuację? Prosże o nakierowanie.
-
Mam dane do tego zbrojenia: Tak jak pisałem wczesniej: belka o ropiętości 4,5 m. Cały dom ma rozpiętość 11,5m zbrojenie z tego co się dowiedziałem przechodzi przez cały dom czyli pręt leży w kazdej belce na dole (nie bezpośrednio na Akremanie w tym zagłębieniu) tylko w 1-2 cm podwyzszeniu. Zaczepiony jest w wiencu na scianie zewnętrznej. który składa się z belki zbrojonej 4 drutami. Wszedzie druty żebrowane o średnicy 18mm kazdy. Szerokość domu 12 m. Dom jest przedzielony Wewnątrz ścianami które sa też nośne. Podzielenie wyglada nastepująco: Rozpiętość a więc to 11,5m jest podzielone na pomieszczenia 4,5m -< które peka, korytarz 2m i pomieszcenie 3,5. Razem 10m lecz odliczyć trzeba na mur. Zewnętrzny na 2 cegły kratówki. Ponadto szerokość domu jest przedzielona na pół. Jest to po prostu bliźniak. A więc identyczna kopia na 2 giej stronie tylko tak zrobione że ma przejscia wewnetrzne ale wszystko na podciągach. I teraz uwaga: Spekania sa widoczne na górze nad każdym wieńcem. Tzn po obu sronach wieńca "witać gdzie konkretnie stoi mur" wewnętrzny czyli ściana np od korytarza. Spekania od góry przebiegają zarówno po jednej jak i 2 stronie bliźniaka. Lecz cikawe jest to ze od odłu pęka po jednej stronie bliźniaka w pomieszczeniu 4,5m. W drugim widziałem tez jedną rysę wzdłuż belki ale po zagipsowaniu nie widać go i narazie nic się z nim nie dzieje. Akerman jest standardowej wielkości a więc ten duży 30x30 i wysokość ok 23cm. Ponadto na całości jest zalany betonem na grubość ok 3cm. i wyrównany łopatą. nie widać spękan na scianach pomimo tego ze się ostro przyglądałem. teren pod którym stoi moze jest minimalnie podmokły ale w te wielkie teraz ulewy i powodzi woda pojawiła się tylko w kotłowni (obok nie było posadzki wylanej) ale na wysokość poniżej izolacji z papy poziomej. Informacja dodatkowa: spekania są pomiędzy parterem a piętrem, i pomiędzy piętrem a 2 piętrem (ale tam nie ma tynku na suficie wiec tylko mogę powiedzieć że sa widoczne na strychu tam sa z kolei dane co 2ga belkę 2 druty zbrojeniowe fi18 połozone tez na dole belki z odlegloscią powiedzmy 3- 4 cm). Pomiedzy piwnicą a parterem jest strop kleina. Tam nic się nie dzieje. zdjęcie już podsyłałem ale podesle jeszcze raz http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f7e9228fde7f745.html Wygląda teoretycznie że jest to porzadnie zrobione ale peka!!!! najgorsze jest to ze ten strop jest przeciez stosunkowo lekki, nie jest obciążony!!! Nic po prostu na górze na nim nie stoi. Wszystko stoi 15- 16 lat. Czu jest ktoś w stanie powiedzieć co moze być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czary? złe duchy? Beton jest dosyć twardy tzn aby odbić kawałek to trochje trzeba się nastukać młotkiem i przecinakiem. no ale daje się radę. Moze nie jest taki jak na mostach ale w miarę przyzwoity. Pamiętam że to był szalowany cementem dawniej tzw 350 w workach 50kg. Pomóżcie i podpowiedźcie co mam robić do kogo się udać? Projektanci chca od groma kasy, chca wziąć rzeczoznawcę, projekt naprawy robić, pozwolenia, zezwolenia itd. To jest bez sensu! ja nie jestem milionerem!!! A wszyscy zdzierają jak sie tylko da!!! Ostatnio kurzyłem się i poskakałem troche po stropie tzn wszedłem na metrową drabinę i skakałem (waże około 70kg) nic sie podbno nie dziąło. Teść był na dole i mówił ze wrazenie było takie jak bym skakał nie na tym stropie tylko gdzieś wyżej. Ogólnie ugiecia strop nie ma tzn ma ale ono powstało podczas zalewania bo na steplach troche im podobno usiadło.
-
patrzyłem dzisiaj i peknięcie nie przesuwa się tzn jest cały czas takie same, nie peka dalej jak staneło na jedym tak jest. Nie wiem co o tym mysleć ktoś ma jakieś sugestie?
-
niestety strzemiączek nie pamiętam żeby były a więc pewnie nie ma ich, drut żebrowany 18mm na kazdej ścianie nośnej wieniec. I prety siedą w tym wieńcu, jaedak to pęka!!!! Co ja mam teraz z tym robić i co o tym mysleć. Każdy mói że nie ma problemu mozna zawsze w budownictwie rozebrać i postawić od nowa. Ekstra pomysł ale szakoda że kosztowny a ja niestety nie mam gdzie mieszkać a zaraz nie będę miał nazwet za co mieszkać!!!!
-
No i właśnie olałem sobie sprawe... pomyślałem że faktycznie na 4,5 m to problem nie bedzie istniał i co się nagle okazło? Ano coś znowu dziwnego... Otóż: Zaczołem zakłądać gładź gipsową i co się okazało że natrafiłem na pęknięcie na tynku wzdłóź belki, więc się troszeczkę zirytowałem ale fachmajster powiedział moż eto być problem tynku założyli 1 warstwę i moze nie zaciągło i trzasło w kilku miejscach. OK polecił założenie na całości siatki. I tak żteż zrobił. Zamontował siatkę na całości taką jak od ocieplania budynku (tą co na styropian się kładzie). I co nagle na drugi dzień trzasnięcia znaowu się pojawiły nie po tygodniu ani nie po miesiącu tylko na drugi dzień. Naprawił, odbił gładź szpachlową i znowu zagipsował podając znowu nową warst i założył bardziej elestyczną siatke w tym mieejscu. Niestety sytuacja znowu się pogorszyła i znowu pękło. I tak jest proawie codziennie. Ostanio nawet nie peka na jednej belce ale prawie na kazdej jest po prostu widoczna rysa od dołu która ciągnie się od początku do końca tak jak by się dom rozchodził na kilka częsci. Przyglądałem się bardziej uwaznie pownieważ gładź jest teraz załozna na ścianach i na suficie. Okazuje się ze pęknięcie to a raczej mała czarna ryska "leci" wzłóź belek, to peknięcie również znajduje się na górze tylko tam ma szerokość około 3-5 mm. natomiast na dole tylko rysa. Ale jak już pisałem pojawia ise to pęknięcie prawie na każdej belce. W poprzek belek nie ma pęknięcia pomimo tego że jest na górze przy scianie. Jak widać niestety ale cały czas mam problem z tym stropem i wydaje się że poprsotu żyje on swoim życiem. Co ciekawsze nie ma żadnych udarów zewnętrznych, tzn nie ma wibracji, nikt po nim nie chodzi chyba ze muchy strasznie tupią... Dom stoi na ulicy gdzie nie ma proaktycznie wogóle ruchu 2 samochody na godzinę przejeżdzają. Coraz bardziej mnie to zaczyna martwić i teraz na dodatek że zorbiłem i posadzki na dole i gładź okazuje się ze po prostu wywaliłem kase w błoto no i czas. Mam natomiast mały pomysł na naprawę ale nie wiem czy to coś da... Pomyślałem aby zamontować tregry w poprzek belek i przewiercić akermany na wylot i każda z belek podwiązać do teregry. tregry postawić np 3 na rozpiętości 4,5 m. Co o tym myślicie? Jestem już załamany.
-
Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!
kosster odpowiedział dj80 → na topic → Fundamenty i piwnice
Witam to nie było mixokretem to robione było na piechotę, mieszane w betoniarce i mieszał to mój teść. Gęstawe to było, lecz nie aż tak bardzo, podczas ściągania stawała woda na powierzchni więc bardzo suche nie było... Tam nie było to spieniane a plastyfikatora było dawane mało... Jestem umówiony na spotkanie z fachowcem z Mapeia na środę więc dam znać co i jak postanowiono. -
Tak mi zalecił projektant, już to miałem zrobić ale murarz stwierdził że jest to skomplikowane przedsięwzięcie i nie zagwarantuje ze wszystko będzie dobrze i widać ze miał rację... Ja też tak myślę że moze popękac na tej "nowej belce" Inny projektant który był porobił zdięcia i wycenił projekt na 4k zł , jeszcze dodatkowo 3 stówy złapał za to ze się do tego zabrał niczym jakby za wizytę (zupełnie jak u lekarza) niestety nie powiedział jak tylko mówił ze ma koncepcje i tyle.Ale pomijając to. Pamiętam jakie było sklepienie. Dom był budowany wg projektu z lat 80. Jest to bliźniak który był budowany jednocześnie przez 1-go inwestora. Wielkość budynku to 12x11. Na rysunku narysowałem na żółto przebieg zbrojeń akermanów tam jest 1 drut w każdym zagłębieniu akermana bez wygięć na górę przy przejściu nad wieniec na ścianach nośnych. Nie wiem być może są zaginane na zewnętrznych ścianach bo tam pęknięć nie ma. Drut to fi 16 zbrojeniowy. Na czarno są narysowane ściany nośne z wieńcami. Druty w belkach nie są przecinane tylko biegną przez cały budynek tak jak na rysunku. NA czerwono zaznaczyłem pęknięcia. Zalane betonem robionym na budowie, jest twardy jak skała i bardzo ciężko go odłupać, jak robiłem otwór na rurę to bez wiertarki nie dawało rady przebić tej górnej polewy młotkiem. Podczas zalewania podobno ugiął im się szalunek bo coś się tam stało i powstało delikatne ugięcie stropu i tak on został już związany, widać to było przed tynkowaniem na akermanach znajdujących się przy ścianie, były jakby połozone troszke wyżej na scianie niż na deskach od szalunku. Ogólnie jak wchodzi tam nawet 5 osób i któraś tam skoczy to się trzęsie i nie czuć jakiegoś szczególnego uginania. Teoretycznie na tynku położonym w sierpniu nie widać zadnych peknięć. To samo się dzieje w tej szczelinie bo tam trochę wylało się zaprawy i nie widąć aby ona pękła na tej zaprawie od góry stropu. Projektant od belki zalecił zebym przykleił kawałek szyby do tego pękniecia i zobaczył czy peknie. aLe to normalne że moze pęknąć chociażby od skakania bo bedzie się troszke w tym miejscu uginał... aczkolwiek nie praktykowałem tego przyklejania. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f7e9228fde7f745.html
-
Jajmar może i masz rację! Ten projektant i zarówno kierownik budowy mówił o tym aby przecinać ten strop, i wkładać pod druty od belek nośnych, druty od stworzonej belki na rozpiętosci 6m. I to jest podpowiedź projektanta z UPRAWNIENIAMI i będzie wtedy bez partyzantki. Ale jak się okazuje też nie do końca będzie dobrze bo nowe spękania będą itd. Wiec ta koncepcja odpada, dlatego ja zadałem pytanie czy koncepcja wykorzystania otworów w akermanie jest słuszna. Teraz już wiem ze też nie bo osłabię strop, Wiec pozostaje chyba mi wydać te 4000 na początek i zlecić wykonanie to projektantowi który "miał koncepcję", bo nie mam już zadnej koncepcji w jaki sposób naprawić ten strop. Mówicie że pozostawić bo się nie zawali, no OK może i się nie zawali, ale myślałem że przed położeniem nad tym stropem wylewek pod podłogę mozze go jakoś wzmocnić aby zapobiec przed dalszymi spękaniami.
-
Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!
kosster odpowiedział dj80 → na topic → Fundamenty i piwnice
Dzięki wszystkim za informacje. No nic pozostaje mi tylko działać. Jutro biore się za kucie tam gdzie podłogówka czyli kuchnia i korytarz. Faktem jest kupiłem mapei nie ten prosfas tylko Primer G, kupiłem w opakowani 1 litra. Wylałem, lecz w tym miejscu wyglada to tak jak bym polał wodą, bo po wyschnięciu wyschło i nic nie ma nawet znaku, a twardość czy też pylistość jest identyczna, polałem 2gi raz w tym samym miejscu, po wyschnięciu - jest to samo, to wyglada tak jak bym wylał to do umywalki, bo nic nie daje, wiec wydaje mie się że szkoda po prostu pieniędzy, być moze prosfas jest lepszy ale jakoś nie mam przekonania. Ja kilka takich zabiegów znam, próbowałem kiedyś wzmocnić kawałek ściany na strychu u rodziców. Koszt zabiegów i preparatów przekroczył 3x koszt pobudownia nowej ściany którą i tak w końcu musiałem postawić bo poprzednia sie prawie rozsypała. Tylko zły jestem ze dobrowolnie władowałem sie w koszty i stracony czas. Chciałem poprawić plastyfiaktorem a popieprzyłem tylko. Tylko czy taka mała ilośc plastyfikatora mogła skopać tyle betonu Tak własnie taki zastosowałem, kupiłem w castoramie, jest to plastyfikator firmy jkk. Na całość poszła niecała bańka około 4,5l na 2 tony cementu wiec minimalne dodawanie tego środka. Dlatego nie mogę uwierzyć w to że taka ilość spowodowała tak słabe wiązanie. DamianekK - u Ciebie był plastyfikator dodawany? -
Ok dzięki za radę, tak przez święta trochę za duzo myśle i nowe pomysly do głowy, przychodzą. To juz postanowiłem ze to co projektan zaproponował jest nie do przyjęcia bo po pierwsze skomplikowane, a po drugie moze osłabić jeszcze bardziej strop i wcale nie przynieśc zamierzonego efektu, Wiec wykożystam swój pomysł i poprostu zrobię wzmocnienie w miejscach kanałów akermanowych z umocowaniem drutów w wieńcu, bez podnoszenia stropu, zrobię to tylko tak aby zabaepieczyć przed "zawaleniem" konstrukcji w przyszłości. Dzięki za odpowiedzi i pomoc.
-
Ja postawiłem na posadzce która nie ma wogóle zanej folii (wylewka na gruz wylana) piec stoi bezpośrednio na posadzce, już jest podłaczony, natomiast mam zamiar go podnieść tylko nie na 5cm tylko na 1 cm i postrawić go na prętach metalowych tak aby był przewiew pod nim.
-
Skąd taki pomysł na tą naprawę, Po pierwsze myślę że łatwiej będzie po prostu to wykonac, ponieważ kanał już jest (tworzą go kanały akermanowe) tam jest problemem tylko umocowanie drutów w wieńcu ale w poprzek tez trzeba jakoś umocować te druty. Ponadto nie musze podszalowywać stropu, bo po prostu nie narusze konstrukcji stropu. Tylko pytanie jest takie czy to pomoże i czy warto to robić czy poprostu posłuchac się projektanta i ciąć, przecinać strop, wczesniej go stęplowąć itd. Tylko problemem bedzie podłożenie druów nowej belki pod druty te w stropie, tym bardziej że strop jest juz otynkowany...
-
Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!
kosster odpowiedział dj80 → na topic → Fundamenty i piwnice
Może i masz racje, czyli teraz jak będe wylewał to odpuszcze sobie plastyfikator i już, wlewane nie było tego przecież dużo, bo 4,5L Poszło na 130m2 grubości od 5 do 7cm wylewki to nie wydaje sie ze było tego duzo. No ale fakycznie w piwnicy nie używałem tego plastyfikatora i jest tam gites. Natomiast na całej powierzchni parteru jest kiszka. Wszędzie tak samo. Aż boje się pomyśleć że mam z całosci to zrywać. Postanowiłem że na pewno zerwę posadzkę tam gdzie ogrzewanie podłogowe (tam będzie gres wiec moze popękać) , ale zastanawiam się czy zrywać w salonie gdzie nie ma ogrzewania (pewnie położe tam panele ale chciałem deskę tylko że deska lub parkiet to bedize się odrywac), ściera się bardzo, i praktycznie nie ma wytrzymałości żadnej ta posadzka, to jest taki zagęszczony piasek, Jak jest oderwana gruda to w ręcach bez większego problemu daje się rozłupac, wiec chyba powinienem chyba rozwalić wszystko i wywieźć. Musze podjąć decyzję... Byłbym wdzieczny za rady. -
Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!
kosster odpowiedział dj80 → na topic → Fundamenty i piwnice
Witam Nie to była kupna betoniarka, iwec pewnie w takim wypadku 250l .Ojciec mówił że 200l ale mógł się mylić, Wychodziły 4 pełne taczki z tej betoniarki i jeszcze troszke mogło zostawać. A jeszcze odnośnie tego ubijania... To wyglądało tak, Najpierw woziłem beton i murarz rokładał go z taczek po folii, jednocześnie chodząc po tym betonie. Następnie kladzina była siatka, wiec znowu chodzenie po tym. Następnie ukaldnianie rurek i poziomowanie a nasepnie kolejna warstwa już ta wierzchnia tam troszkę mogło byc wolniejsze tempo. Bo nie zawalałem murarza on tam kilkakrotnie ścigał i równał łatą. Ale na pewno nie ubijał tego. JA mam inną jeszcze koncepcję, bo: dlaczego kawałek betonu rzucony na schody jest twardy? dlaczego cała posadzka jest taka słaba, oprócz miejs gdzie folia była dziurawa? A więc myśle że coś się stało z wodą, która nie odparowała, nie wiem zbyt wolne wiąznie? Bo dlaczego przekrój tego betonu w miejscu zbliżania się do klipsa wyglada mnie więcej tak? W miejscu klipsa jest ciemnoszary, centyment nad tym jest już jaśniejszy a 2 cm nad tym jest już jasny i kruchy. Skuwałem cała poosadzkę w łazience po której było dużo chodzenia i tam na dole musiało być to dosyć porządnie zagęszczone, a nie było,vbeton twardy na całej folii tylko wmiejscach gdzie były dzury w folii, a wiec widac że woda nie miała gdzie się podzać, albo tlen nie miał jak się dostać nie wiem, cięko mi powiedzieć. Mozliwe ten plastyfikator mógł wszystko spieprzyć, bo w piwnicy nie był uzywany wogóle, albo to że ta posadzka była wysypywana a nie wylewana a wiec była o konsystencji bardzo gęstej. Fakt po wyrównaniu woda wypływała na wierzch tworząc po zaschnięciu taką wartewkę mleczka, ale nie wiem czy to wystarczające było. ten plastyfikator to był "superplastyfikator do betonu na ogrzewanie podłogowe" firmy jkk. Po prostu chcę wylać posadzkę ponownie przynajmniej w łazience ale nie chce popełnić tego samego błędu i znowu skuwac to samo bo wtedy moze nie wytrzymac juz ogrzewanie podlogowe.... Dzięki za zainteresownie sie tematem, wszelkie odpowiedzi sa na wagę złota -
Postaram się zrobić te zdiątka. NAtomiast rysa to nie jest to jest bardziej pęknięcie. To Pękniecie ma najwięszą szczelinę około 5mm a najmniejsze to własnie tylko rysa. Odciołem to boszem bo chciałem sprawdzić czy w belkach tez jest to pęknięcie. I się okazało ze jest no i czywiscie się zmniejsza wgłab. Drut jest na samym dole (tak pamiętam ze było) a powinien być wygięty przy wieńcach i z tego co czytałem być wysoko przez 1/5 rozpiętości i dopiero potem przechodzić na dół, niestety nie było to tak robione... Teraz chciałbym to naprawić aby to peknięcie nie pogłębiało się albo żeby się to nie zawaliło. Był fachowiec który ocenił to i stwierdził ze nie grozi zawaleniem ale zalecana jest naprawa. Nie chciał powiedziec jak to zrobić, mówił ze musi zrobić projekt naprawy a to będize niestety kosztowało (cena nie do przyjęcia jak na moje warunki znacznie wiecej niz 4000) wiec odpuściłem. Inny fachowiec projektant który aktualnie robi mi kila zmian w projekcie i który jest równiez kierownikiem budowy, stwierdził ze nie ma czym się przejmować ale też zalecil naprawę i właśnie zaproponowal przecięcie tego stropu w poprzek belek akermana i zrobienie belki nośnej na długości 6m. Ma to zmniejszyć jakiś tam moduł na 2m czyli rozpiętość belek z 4,3m na 2m. Dlatego pytam czy to jest dobry pomysł i czy warto rozwalać pół stropu czy lepiej moze wykożystać te otwory w akermanach i w nich zrobić belki (to już mój pomysł). Kierownik budowy nie do końca jest pewien czy to się da zrobić i czy to pomoże... Stąd to pytanie na forum, Z góry dzięki za odpowiedzi