Witam serdecznie! Jestem żoną Gospodarza, który tutaj na tym forum się udziela i piszę aby uczulić wszystkich na wydarzenia, które miały miejsce w pierwszy dzień świąt. Otóż ok. godz. 20.00 ktoś podpalił dom naszego sąsiada na ulicy Rodzinnej - tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności nadjechał on w chwili kiedy zaczęły się palić drzwi garażowe... podpalono prowizoryczny podjazd z desek i styropian przed domem. Nasz sąsiad wezwał nadarzyńską polcję, która spisała wydarzenia itd... mój mąż w tym czasie był w naszym budującym się domu i przestawiał w pomieszczeniach nagrzewnice. Rozmawiał z sąsiadem i ok. 21.00 wrócił do domu. Ok. 22.30 zadzwonił nasz sąsiad z informacją, że... palą się worki z opakowaniami po różnych budowlanych elementach na naszym tarasie!!! Natychmiast przystąpił do gaszenia ze swoją rodziną bo podpalacz tak ustawił worki by opierały się o drzwi tarasowe oraz leżące tam deski... tym razem policja nie przyjechała twierdąc, że (sic!) jakbyśmy sprzątnęli worki ze śmieciami to nie byłoby czego podpalać... nie powiem jakimi słowami operował mój mąż do dyżurującego na komisariacie.... nie mniej proszę wszystkich o zwracanie uwagi na kręcące się obce osoby... mam nadzieję, że ten piroman już zakończył działalność bo nieszczęście było blisko!