
somebody
Użytkownicy-
Liczba zawartości
63 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez somebody
-
Ślicznie dziękuję. Bardzo Pan pomógł. Ale widzę, że zaszło małe nieporozumienie z podanymi przeze mnie wymiarami . Nie napisałam , że okap pod którym chcę składować drewno nie będzie w spadku dachu ale jakby obok budynku gospodarczego czyli krokwie po 3.60 ale musi ich byc więcej ponieważ spadek "idzie " wzdłuż krótszego boku. Przepraszam za to niedomówienie. Ale rozumiem, że przekroje i rozstaw podany jw. będzie OK także w tym przypadku.
-
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Takie przekroje podano w tartaku i trochę na podstawie resztek poprzedniej więźby ( było pełne deskowanie). Niemniej po rozejrzeniu sie w internecie podejrzewałam, że to może być za mało. Wiem, że wymiary powinien podać cieśla albo projektant ale niestety, ze względu na bardzo ograniczone fundusze, musimy poradzić sobie z tematem we własnym zakresie. Zreszta na taki mały dach miescowi fachowcy nie kwapią sie do pracy. Płyty wg gwarancji powinny wytrzymać 15 lat ale dobrze jeśli przetrzymaja chociaż połowę. Najlepiej byłoby zapewne pokryć daszek papą termozgrzewalną ale nie mamy możliwości zgrzewania i stad pomysł z płytami jako łatwiejszy do wykonania we własnym zakresie. Natomiast więźba chciałabym, żeby była juz możliwie najdłużej. Czy mogę jeszcze prosić o ocenę więźby o wymiarach: beli i murłaty 10x10 albo 12x12 krokwie 8x18 co 70-80 cm łaty 4x6 Czy to już wystarczy? Okapy może rzeczywiście za duże. To dalibyśmy po 10 cm z każdej strony.
-
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Takie przekroje podano w tartaku i trochę na podstawie resztek poprzedniej więźby ( było pełne deskowanie). Niemniej po rozejrzeniu sie w internecie podejrzewałam, że to może być za mało. Wiem, że wymiary powinien podać cieśla albo projektant ale niestety, ze względu na bardzo ograniczone fundusze, musimy poradzić sobie z tematem we własnym zakresie. Zreszta na taki mały dach miescowi fachowcy nie kwapią sie do pracy. Płyty wg gwarancji powinny wytrzymać 15 lat ale dobrze jeśli przetrzymaja chociaż połowę. Najlepiej byłoby zapewne pokryć daszek papą termozgrzewalną ale nie mamy możliwości zgrzewania i stad pomysł z płytami jako łatwiejszy do wykonania we własnym zakresie. Natomiast więźba chciałabym, żeby była juz możliwie najdłużej. Czy mogę jeszcze prosić o ocenę więźby o wymiarach: beli i murłaty 10x10 albo 12x12 krokwie 8x18 co 70-80 cm łaty 4x6 Czy to już wystarczy? Okapy może rzeczywiście za duże. To dalibyśmy po 10 cm z każdej strony.
-
Dzień dobry, Muszę zadaszyć budynek gospodarczy, murowany, o wymiarach 3,10x5 m. Dodatkowo chcę wyciągnąć dach poza obrys budynku na drewutnię czyli ostateczne wymiary dachu byłyby ok 3,60x6,60. Pokrycie płytami bitumicznymi onduline. Spadek ok. 10 stopni. Proszę o poradę czy wystarczą następujące przekroje więźby? murłata i belki podtrzymujące wiatę nad drewutnią 8x8 cm, krokwie 5x10 co 80 cm cm i łaty 3x5 cm co 40 cm. Z góry dziękuję za każdą radę.
-
na styku tynku i podłogi
somebody odpowiedział somebody → na topic → Wykończenie ścian; elewacje zewnętrzne
Dziękuję za rady. Niestety z tymi oknami to nie było takie proste bo , jak to w starej chałupce, były progi na różnych wysokościach i inne tam takie. Trzeba było si e wpasować do tego co jest. Choć może gdyby był ktoś bardziej rozeznany w temacie niż ja to zrobiłby inaczej. A fachowcy, wiadomo, zrobić jak naszybciej, jak najłatwiej i na kolejną robotę. Opcja jest jeszcze taka, żeby te węgarki zostawić tak jak sa tylko je dotynkować. Ewentualnie dokleić plytę g-k -
na styku tynku i podłogi
somebody odpowiedział somebody → na topic → Wykończenie ścian; elewacje zewnętrzne
dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o okna to różnica jest po bokach ok. 5-6 cm a od góry bywa, że i 10 cm. Czytałam, że od wewnątrz nie powinno kłaść się na ścianach styropianu ale fachowcem nie jestem. Ale, że jak sie już przekonałam, fachowcy chadzają na skróty więc wolałam rozwiać swoje wątpliwości tu na forum. -
Dzień dobry, Remontuję stary dom. Przyszedł czas na tynki. Cementowo-wapienne. Jest już wylana podłoga - betonowa ale nie ma jeszcze polożonych kafelek. Od scian dzieli wylewkę folia bud. i taśma z gąbki. Czy tynki powinny stykać sie z wylewką czy zaczynać trochę ponad nią. Tynkarz proponuje wycięcie folii na wysokoći wylewki i tynkowanie do samego betonu. Okna od środka proponuje obrobić przyklejonym do cegły styropianem (otwory po starych oknach sa nieco większe niż nowe okna.) Czy to własciwe rozwiązania? Proszę o radę doświadczone osoby. Mam watpliwości . Nie chciałabym, żeby ewentualne błędy zemściły się w przyszłości.
-
Tegoroczny remont ma się ku końcowi choć końca remontu całości oczywiście nie widać Wymienione podłogi, prawie wszystkie okna i drzwi. Mam już też nowy komin i ogrzewanie choć tej zimy raczej go nie przetestuję bo grzejniki trzeba będzie wiosną ściągnąć do tynkowania ścian. Powoli wracam myślami do odnowienia sufitów. Mam metalowe belki stropowe i prawie łukowe sklepienia. Te prawie robi tu właśnie różnicę. Nie wyglądają one dobrze poza 1 pomieszczeniem. Moi fachowcy doradzają wyrównanie całość , położenie 2 cm styropianu i otynkowanie na równo. Druga opcja tp położenie płyt g-k ale ponieważ w pomieszczeniach jest dość nisko (podłoga poszła w góre ponad poziom podcinki) i każdy centymetr ważny więc takie rozwiązanie mniej mnie cieszy. Co sądzicie o takim styropianie na suficie? Nie będzie pod nim hodowli grzybka ? Na górze nieogrzewany strych. W zeszłym roku położyłam tam folię i wełnę, żeby trochę docieplić ten strop.
-
Dziękuję Adaś za kolejne poratowanie. Skoro tak radzisz, tak zrobię. Tym swoim fachowcom coś nie dowierzam. Trochę już nabroili. Ściany suche. Uzupełniłam podcinkę tam gdzie jej brakowało, drenaż juz też częściowo zrobiony a reszta na wiosnę. Niestety w tym roku się nie wyrobiłam - za małe moce przerobowe No i ta powódź! Woda w gruncie długo jeszcze stała wysoko po deszczach.
-
Dzięki za wsparcie. Remont jakoś leci. Staję przed mnóstwem pytań i nieoczekiwanych problemów. Chyba juz się do tego zaczynam przyzwyczajać. Codziennie klnę w duchu na swoich fachowców. Mści się nieobecność na placu boju ale przecież trzeba na ten "bój" zarobić. Chociaż pewnie mogłoby być tez gorzej. Dzisiaj stanęłam przed problemem, z którym nie wiem co zrobić. Poradźcie proszę. W przyszłym tygodniu będą montowane nowe okna. Drewniane. zastanawiam sie jak je wstawić. Chciałam wymurować ceglane węgarki. Do ich "przykleić" okno na powierzchni 2 cm . W razie gdyby było potrzebne ocieplenie ścian to będzie można jeszcze na zewnątrz , po obwodzie wnęki okiennej docieplić mur np 5 cm styropianem (szer ramy to 8 cm). Czy zdecyduję się na ocieplenie całego domu jeszcze nie wiem. To sporo kasy - teraz jej nie mam. Z drugiej strony po pierwszej zimie okaże się czy to w ogóle potrzebne a może niezbędne. Mur ma 40 cm grubości (cegła). Propozycja fachowców to wstawić okno do prostego otworu bez wymurowanych węgarków. Węgarki zrobić po wstawieniu okna z 5 cm styropianu przyklejonego do zewn. ścianek wnęki okiennej prostopadle do okna ( w miejsce tych ceglanych). Podobno tak będzie cieplej i nie będzie mostka cieplnego po obwodzie okna. Nie wiem czy do końca jasno wszystko opisałam. Co o tym sądzicie. Muszę coś zdecydować jak najszybciej. Nie mam pojęcia co zrobić. Ratujcie, proszę! Jakoś nie przepadam za styropianem ale to chyba nie ma nic do rzeczy
-
W moim stulatku remont. Właśnie leją się nowe podłogi. Lato upłynęło szybciej niz przypuszczałam pod znakiem doprowadzanie połowy domu do stanu surowego, poszukiwania ekipy, podejmowania strategicznych decyzji itp. Oczywiście trzeba kombinować, żeby dopasować sie do stanu zastanego , ciągle wyskakują nowe niespodzianki ale.... nie żałuję. Coraz bardziej lubię ta swoja ruinkę choc potrafi doprowadzić do łez, też Mój Pan Fachowiec mówił, że ostatni remontował; dom , w który piorun uderzył, wypalony od srodka, dwa lata stojacy bez zadaszenia z młodnikiem w srodku. I dało się. Dziś nikt nie przypuszczałby jak tam było jeszcze niedawno. Chciałabym tylko , żeby mój dom nie udawał nowoczesnego bo przecież jest stary. Nie chciałabym oklejać go styropianem , robić wieńca (teraz nie ma), bo to oznacza zagładę dla zdobień z cegły pod dachem. Nie wiem czy tego uniknę. A drenaż robi się. Okazało się , że na ok metrze warstwa gliny i woda stoi i podciąga sobie w górę. A nad nią ił i piasek. Mało to optymistyczne. Nie mam gdzie odprowadzić wody z drenażu, w głąb nie wsiaknie a studzienka jak nic wychodzi mi do głebokości 1,3-1,5 czyli juz w warstwie gliny. i tak mysle co to bedzie.
-
Dziekuje za rady. Zaproszony fachowiec doradza schowanie całości rurek tj zasilania i powrotu w podłodze. Znajomi doradzaja położyć całość nie w ścianie ale pociągnąć na powierzchni ścian ( własnie po to by uniknąć ewentualnych źródełek w miejscach innych niż karany w łazience i kuchni i kucia w związku z tym ścian lub podłóg . Wizja rozkuwania podłóg i zrywania parkietu nie podoba mi sie zupełnie. Słyszałam coś na temat podłączania grzejników jednym przewodem. Czy wiecie coś na ten temat. Stosuje się u nas takie rozwiązania?
-
dziękuję za odpowiedź. może to głupie pytanie było ( nikt nie chciał podpowiedzieć oprócz ciebie ale dla mnie istotne bo zdania słyszałam różne. Teraz decyzja juz podjęta - rurki idą pod posadzkę. Chciałabym się jeszcze zapytać jakie powinno byc to ocieplenie rurek?
-
Witam forumowiczów. Remontuje stary dom. W domu jest zamontowane co, rurki miedziane, kocioł na paliwo stałe. Muszę poprzenosić grzejniki w inne miejsca i mam watpliwość czy lepiej pozostawić rurki biegnące po ścianach, tuz przy podłodze czy przełożyć je pod podłogę (będzie nowa wylewka i płytki podłogowe). Pozostawienie rurek na scianach jest rozwiązaniem średnio estetycznym . Pod podłoga rurki byłyby ślicznie schowane ale obawiam sie, że w razie jakiegoś pęknięcia trzeba będzie skuwać podłogę. Tego wolałabym uniknąć. Na ile trwałe są łaczenia rurek miedzianych? Co radzicie? Pytałam wśród kilku znajomych ale zdania są podzielone. Nie wiem co robić a fachowcy zaczynają remont niebawem.
-
Dziekuję wszystkim jednak podjęłam decyzję o zakupie folii 0,5. Łatwiej jednak ja położyć i mam nadzieję, że przetrwa. W sumie będą 3 warstwy. Przyjrzałam sie papie z podcinki. Leży tam zaledwie ze dwa, trzy lata. Nie wyglada dobrze. Fakt, to chyba była jakaś tańsza.
-
Podobnie jak autor wątku planuję zrobienie nowej podłogi z keramzytu w starym budynku. Będę dawała na grunt folię 0.5 , na to warstwę 25 cm keramzytu (frakcja 10-20) i na górę jeszcze raz folię w dwóch warstwach. Na więcej niz 25 cm keramzytu nie moge sobie pozwolić ze wzgledu na lichy fundament i stosunkowo niskie pomieszczenia ale mam nadzieje, że to wystarczy. Oczywiscie na to wszystko jeszcze wylewka. zaciekawiła mnie wypowiedź powyżej (od Parkietkomplex) o zaizolowaniu fundamentu od wewnątrz. Z czego i jak powinna zostać wykonana taka izolacja?
-
Dziękuję. Czy wystarczy zastosować papę na tekturze- podano mi symbol i/333 - czy powinna byc termozgrzewalna. Chciałam wykonać izolacje we własnym zakresie więc nie mam czym zgrzewać. jak duży zakład jest potzrebny?
-
Witam. Chciałabym zapytać co bedzie lepszą hydroizolacją: papa na lepiku czy folia budowlana 0,3. Chodzi o hydroizolację podłogi na gruncie w starym budynku. Planuje wyłożenie na gruncie folii, potem 25 cm keramzytu, na to jeszcze podwójna warstwa folii i wylewka betonowa. Usłyszałam zdanie, że lepiej zastosować papę ponieważ folia jest nietrwała, może zbutwieć, popękać itp. Czy tak jest w rzeczywistości? Może to ważna informacja - docelowo podłoga bedzie tylko nieco powyżej poziomu gruntu na zewnątrz, tak więc cała warstwa keramzytu wypadnie własciwie poniżej. Przy okazji nasuwa mi sie wątpliwość czy jeśli wewnątrz budynku keramzyt będzie napierał na sciany slabiej niż grunt na zewnatrz ( fakt, że jeszcze dojdzie warstwa betonu) to czy nie spowoduje to z czasem pekania ścian itp. Fundamenty sa dość liche, raptem 20-25 cm poniżej powierzchni gruntu, budynek bardzo stary - tak sie kiedys budowało. Czy ktoś potrafiłby coś powiedzieć na ten temat i rozwiać moje wątpliwości?
-
Ta rzeka to nie aż tak blisko. Jakieś 2 km może. Tyle, że dała sie we znaki w okolicy podczas powodzi a tu prawie płasko dookoła. Zajrzyj na tutejszą skrzynke odbiorczą Adam - zostawiłam ci wiadomość.
-
na szczescie nie zalało chałupki choć rzeka blisko. Za to woda w gruncie wysoko, tak 40-50 cm od powierzchni. Musiałam sie wstrzymać z drenażem bo nie sposób kopać tak żeby łopaty nie utopić. Studni nie znalazłam żeby tam odprowadzać wodę z drenażu to teraz siedzę i kombinuję gdzie ją odprowadzić Przerzuciłam sie z pracami do środka. Póki co zrywam betonową podłogę. Jakoś idzie do przodu.
-
Remont widzę, że jestes w podobnej "remontowej" sytuacji jak ja Miło cię poznać.
-
dzięki adam , biorę sie do roboty z nadzieją, że wygram z żywiołem )
-
Witajcie kochani, U nie mała przerwa budowlana bo nagromadziły mi sie inne sprawy do załatwienia. Przez to rzadziej tu zaglądam. Ale jestem na etapie organizowania żwiru, folii i transportu do tego wszystkiego. Okazało sie to nie takie proste - naciągają u nas z cenami strasznie Wilgoci w domu mnóstwo po wiosennych roztopach, podłamałam się troche czy sam drenaż w odległości 2-3 m wystarczy, żeby pozbyc sie problemu. Sprawę drenażu i izolacji wokół mojego mini-fundamentu jeszcze rozważam bo to dużo wyższe koszty i duzo więcej pracy a na razie u mnie krucho i z kasą i czasem. Sama nie wiem, może zrobie go póżniej. Skułam ścinki działowe w srodki i zarysowały se przez to trochę ściany zewnętrzne, nie wiem na ile to groźne i to też powód, że wolałabym na razie nie odkopywać fundamentu. Myślę też nad odprowadzeniem wody z drenażu. jestem na etapie poszukiwania dawnej studni. Niby wiadomo gdzie była ale nie do końca a całe podwórko równo wybetonowane. Część betonu już skuta a studni ani widu ani słychu. Nieźle ją schowali Powoli dochodze do wniosku, że chyba prościej będzie wykopać nową studzienkę. No i w ogóle zaczynam byc nieżle przerażona tym całym remontem Chyba rzeczywiście lepiej sie budować - jak kogoś stać - a jak nie to się musi starac doprowadzić do uzywalności to co ma. Problem głównie w tym, że ciągle wychodzą jakieś nieprzewidziane niespodzianki, z którymi nie wiadomo jak sobie poradzić. Jedna rzecz pociąga kolejną i tak w kółko . Ale walczę póki co. Mój największy stres to przez brak wiedzy własnie no i partanina poprzedniej ekipy, która ten dom niby remontowała. Gdyby nie robili " na skróty" tylko tak jak trzeba to byłoby teraz o wiele mniej do poprawiania. Więc ciesze się, że tu na forum mi pomagacie. pchlistosc moja chałupka, jak zaczynam podejrzewać, tez może byc z tego okresu albo nawet wczesniejsza.U ciebie to ile było tego fundamentu pod ziemią? to 50 cm miałeś już poniżej fundamentu? u mnie zaledwie na 20 cm i pod spodem kamienie . masz teraz suche ściany , pomógł drenaż? nie osiadły ci mury? A propos sufitów to tez juz powoli zaczynam myśleć o ich zasłonięciu g-k. tylko nad płytę chciałabym dac folię, żeby wilgoc nie wykraplała sie na tych belkach stalowych. Co o tym myslicie? dzięki za podpowiedzi z bednarka . na razie jeszcze nie drążę tego tematu bo nie mam kiedy a nic nie wiem. wróce do tego później jak już zorganizuje sie do końca z drenażem.
-
kangaxx dzięki tylko, że ja w tej kwestii jestem zielona jak trawka wiosną. tematy budowlane poznaję po kroczku. co się robi z tą bednarką? ile tego? i jak połączyć z instalacją?
-
adam przepraszam ,że się długo nie odzywałam. Tak sie złożyło. Przeanalizowałam za to w tym czasie wszystkie twoje rady i zaczęłam planować całość robót. Chciałam jeszcze zapytac, czy za sugestiami kangaxxa , koniecznie trzeba robić to połączenie pomiędzy opaską wokół domu a pasem drenażu we odległości 2-3 m. Znacznie podniesie mi to i tak juz nie małe koszty. Czy bez tego całośc bedzie równie skutecznie działać? I jeszcze jedno pytanie. Czy przed przyklejaniem cegieł do fundamentu posmarować go jakimś dysperbitem itp? Czy jeśli zamiast cegieł i płytek chodnikowych (masz na mysli takie płytki ceramiczne jak na taras?) mogę zastosować wczesniejszą wersję czyli bitumin, styropian i żwir? Zastanawiałam się nad różnicą działania w tych dwóch rozwiązaniach - taki juz mam chyba trochę wnikliwy, żeby nie powiedzieć dosadniej, charakter Prosze wyjaśnijcie mi to bo mi to chodzi po głowie. Czy już za bardzo męczę tym tematem? I co z tą bednarką ?