Musze przyznac ze, mimo iz sadzilem ze to czynnosc prosta i nie wymagajaca zadnej niemal wiedzy, do czasu przeczytania tego watku nie umialem palic w moim piecu. Ilosc sadzy, smoly, czestotliwosc czyszczenia wyczystki oraz komina... no tragedia. Posiadam zwykly kociol 10kW z miarkownikiem, wyjatkowo prosta konstrukcja acz solidnie wykonana. Kociol pracuje 3 rok. Mam 9m wysokosci komin ceglany zabudowany w scianie wewnatrz budynku niestety o malym przekroju. Ale do rzeczy, jak pisalem kotlownia byla moim koszmarem, kominiarz cala wina za taki stan rzeczy obarczal komin (bo wysoki, bo przekroj za maly, bo... wogole zly jakis... bo teraz to sie robi z wkladami a do tego kociol taki nie nowoczesny bez dmuchawy i tak w kolo). I teraz eureka... dopiero z tego watki dowiedzialem sie o koniecznosci doprowadzenia PW. Nikt wczesniej, ani producent kotla, ani kilku kominiarzy, nie zwrocil uwagi na ten drobny acz jak sie okazuje wazny drobiazg. Co ciekawsze mam dolot PW fabryczny... tyle ze byl zamkniety
Reasumujac: Od parunastu dni pale z otwartym doplywem PW, piec samoistnie znaczaco sie oczyscil ze smoly i innego dziadostwa, mimo ze to malutki piecyk ogrzewa radosnie ~250m2, z komina wydobywa sie dym tylko w czasie rozpalania i dokladania oplalu (pale od dolu z uwagi na maly jednorazowy zasyp i koniecznosc dosc czestego uzupelniania paliwa). Popiolu zostaje niewiele i w zasadzie caly zasyp dokladnie sie wypala, nie ma przy tym problemu z osiagnieciem dowolnej, zadanej na miarkowniku, temperatury. Problemem jest stalopalnosc ale przy zasypie rzedu pol wiaderka i takim metrazu nie spodziewalem sie cudow... zejscie na dol co 2-3 godziny nie jest jeszcze koncem swiata fajnie ze komus chcialo sie zgromadzic tyle wiedzy i spostrzezen w jednym miejscu
p.s.
nadmienie tylko ze kociol malutki bo w zamiarze kupiony byl wylacznie na okres remontu domu, kominy rzecz jasna postawione razem z budynkiem jakies sto lat temu sciany nie sa ocieplone ale sa grube jak malo co teraz, strop czesciowo ocieplony (prace trwaja), dach nieocieplony ale i gora poki co nie uzytkowana