Witam, jestem na forum od niedawna, i mam watpliwosci czy wypowiadac sie akurat w tej dyskusji. Rozumiem, ze chodzi w niej o naruszenie prawa i zgadzam sie z tym, ze trzeba z tym walczyc. Nie zgadzam sie jednak z tonem wypowiedzi no name'a. Sama poki co mieszkam w takich slumsach. I powiem Panu jedno, Panie no name, jesli dla Pana wyznacznikiem wartosci czlowieka jest jego stan posiadania, to zycze by wokol Pana mieszkali tylko "wartosciowi' ludzie. Dodam jeszcze, ze znam osobiscie przypadek takiego "wartosciowego" czlowieka, ktorego kazdy dzien uplywa na upijaniu sie, wszczynaniu awantur, sikaniu na ulicy, no ale fakt, stac go na wiele, bo pieniedzy ma mase........, dom moze kupic gdzie zechce. Chcialby Pan miec takiego sasiada? Bo prawo nie moze mu zabronic kupic domu lub dzialki tam gdzie zechce. A nazywanie z pogarda ludzi kupujacych takie mieszkania "okazy" niezbyt dobrze o Panu swiadczy. pzdr Kasia