Verdana
Użytkownicy-
Liczba zawartości
0 -
Rejestracja
Verdana's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Dziekuje za dobre słowo Ja mam taki "minus" ze nie znam 5 jezyków niestety Znam angielski - dobrze (w CV pisze ze "komunikatywnie) - czytac i pisac to w ogóle bez najmniejszego problemu, dogadac - tez sie dogadam (no chyba ze jakies bardzo specjalistyczne słownictwo - to gorzej) ale nie mam zadnego certyfikatu ani nic No i jak bym znala JESZCZE niemiecki albo francuski - to by bylo fajnie ale niestety znam TYLKO angielski Druga sprawa - nie mam prawa jazdy ani samochodu A tak to jestem doswiadczona, dyspozycyjna, niegłupia , z komputerem (ms office + inne programy - z palcem w nosie) - ale to sie chyba nie liczy
-
Paraliż Senny (PS) - czy też tego doświadczyliście?
Verdana odpowiedział waldi8321 → na topic → Dział Porad życiowych
Dla mnie kwalifikuje sie to do wizyty u neurologa. -
Niestety sie nie udało Były w sumie 3 rozmowy - pierwsza i druga przeszłam - po 3 (kiedy zostalo chyba tylko ja i jeszcze 2-ch kandydatow) wybrano kogos innego ... byłam "na drugim miejscu" i poinformowano mnie ze jesli ta osoba co ja wybrali - z jakis powodow by sie nie sprawdzila lub gdyby z innych powodow zwolnilo sie miejsce w firmie - to "od razu odzywaja sie do mnie" no ale co z tego ? nie moge liczyc ze nagle ktos sie "zwolni":( ps. pracy nadal szukam - coraz bardziej przerażona i złamana
-
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
Wiesz... to przykre bo odnoszę teraz wrażenie ze w wzajemnych relacjach na forum ważny jest dla ciebie tylko regulamin. Czy w zyciu prywatnym tez hołdujesz zasadzie ze co nie zakazane to dozwolone? Brrr... jesli tak to cieszę się ze cię nie znam osobiście .... -
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
daggulka - mi nie chodzi o to nawet o to ze "płaczę" bo ktos odkrył stały/stary nick. Bardziej sie chcialam zapytać - czy takie coś jest po prostu normalne, ze sie wzrusza ramionami i juz? I ze się człowiek nie powinien przejmowac bo tu na forum nie ma żadnych reguł ? Z tego co zrozumiałam z wymiany zdań na priv - to ja jestem dziwna i to co sie stało jest zupełnie normalne, zwyczajne i tak się robi. I już. No więc chciałam zapytac - czy faktycznie. Barbossa - a tobie co, bo też nie rozumiem ? Przeszkadza ci mój watek? Ten, tamten? Za karę czytasz? To chyba powinno ci przeszkadzac 50% watków na tym forum. -
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
ok idź i nakabluj na mnie Administracji i Moderacji Forum Muratora Naprawde- niesmaczne zagranie....:/ -
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
Za co dziekuje Jak i tym których to w ogole nie obeszło i nie "męczyło" kim jest verdana i skupili sie na problemie a nie "rozwiazywaniu zagadki kto to" A jeszcze do daggulki - skoro sama przytoczyłas i "pijesz" do pewnej naszej wymiany zdań - ja osobiscie uwazam - o czym ci wtedy pisałam - ze masz bardzo mocno przesunieta granice prywatnosci i jestes osoba która pokazuje "wszystko" - łacznie z np. prywatnoscia Twoich dzieci . Nawet pamietam ze zadałam ci wtedy pytanie czy Twoje córki (jedna jest nastolatką już chyba) wiedza i zgadzaja sie bys zamieszczała ich fotografie na forum, ze opisujesz ich bolesne miesiączki itd. Nie pamietam czy mi wtedy odpowiedziałas. Tak wiec mysle ze dlatego mnie nie rozumiesz czemu jednak jest mi przykro. [ mam nadzieje ze to ten powód a nie Twoja niechec do mojej osoby bo mam inne zdanie i ogolnie sie z Toba w wielu kwestiach nie zgadzam] -
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
daggulka - najwyrazniej Tobie nadepnelam tamtym wpisem na "odcisk" ale nie ważne nie o tym... "Moze Mariusz nie drazył tylko rozpoznał styl pisania" ???!!!??? No i? Jesli nawet tak było - mogl mnie o tym poinformowac na priv. Nawet jesli po jednej sekundzie wiedzial ze to ja - bez drązenia w dawne posty (choc troche w to nie wierze - mogl pamietac sytuacje i opis ale nie wierze ze nick tez :/) - nadal nie rozumiem czemu PUBLICZNIE musiał sie "pytać" - tym bardziej ze nic ale to absolutnie nic nie wniosło do omawianego mojego problemu! Piszac nie pod swoim nickiem daggulko - mialam swiadomosc ze moge zostac "zdemaskowana" Podalam wiele szczegółów w poprzedniej pracy - na tyle charakterystycznych ze wiedzialam ze moze to naprowadzic na trop. To nie jest jakis DUZY problem. Jest mi tylko przykro ze jeden z forumowiczów (raczej znany, nieanonimowy i lubiany) nie uszanował tego i "wywlókł" publicznie stary nick - doskonale wiedzac ze tego nie chce . TO jest dla mnie problemem - duzo wiekszym ze pól forum sie dowiedzialo ze verdana to sh'eenaz. Nie załamuje rak nad "utracona anonimowoscia" - bo i tak jestem duzo bj. anonimowa niz wiekszosc na forum (nie ma tu moich zdjec, zdjec domu, dziecka etc) - wiec nie o to chodzi . Tylko o poczucie niesmaku ze musiala sie znalesc osoba która "nie wytrzymała" i musiała, po prostu musiała sie pochwalić ze ona WIE. :/ -
Anonimowosc na forum - czemu nie dla mnie ?
Verdana odpowiedział Verdana → na topic → Dział Porad życiowych
E, juz mi wszystko jedno. Skoro to takie wazne - prosze bardzo macie mnie na tacy W sumie - trudno. ps. jednoczesnie przyznaje sie ze w I privie brzydko nazwalam Mariusza - tzn dokladnie tak jak to zwierzatko które widac na jego avatarze - moze dlatego tak mi odpowiedzial jak odpowiedzial, nie wiem. Ale nadal uwazam ze naprawde ujawnianie starego nicka było niepotrzebne i wyjatkowo mało sympatyczne . I zupelnie nie wiem czemu mialo słuzyc -
Jak wiecie napisałam w tym dziale watek o zmianie pracy - utracie pracy - poszukiwaniu nowej pracy . Na samym poczatku uczciwie i nie ukrywajac niczego - napisałam ze nie jestem nowa na forum ale z pewnych wzgledów - np. takich ze moj obecny partner / byly pracodawca moze czytac to forum a "stary" nick moga znać (tzn. partner zna, pracodawca prawdopodobnie tez , ale takze takich ze tak bylo mi łatwiej pisac o tym wszystkim - pisze pod nowym zmienionym nickiem. Przeprosiłam forumowiczów ze tak i nie inaczej, ze tak mi łatwiej . Sadziłam ze to nie problem, ze kazdy z was zrozumie i po porostu ludzku USZANUJE moja chec bycia anonimową forumowiczka w trudnym dla mnie momencie i nie wystepowania pod starym nickiem. I jak sie okazalo - zostało to przyjete ze zrozumieniem ui bez problemu i nikt nie zawracal soebie grzebaniem po forum i analizowaniem kim jestem - i skupiono sie na milych słowach, wsparciu i trzymaniu kciuków (za co jeszcze raz dziekuje) Z małym wyjatkiem. Forumowicz Mariusz Radom w tamtym poscie strzelił wszem i wobec ze moj stary nick na forum to "sh'eenaz". (tzn zrobil to w formie zapytania ale poszukawszy po starszych postach wiadomo ze to ja) No i rece mi opadły Jakby to było nawazniejsze - nie co sie dzieje, nie jaki mam problem tylko ....kim jestem . Nie wiedzialam tez jak sie zachowac po jego poscie - zignorowac totalnie ten wpis (głupio :/), zaprzeczyc i ... skłamac ...? (tez głupio bo poszukawszy wpisów sh'eenaz kazdy widzi co i jak i zaprzeczajac wychodze na idiotke ...) Pozostalo mi sie przyznac. Co tez robie i tylko zastanawiam sie jakim prawem ktos - kto ani mi nie pomogl,. ani sie nie wypowiedzial w danym temacie i problemie - ZMUSZA mnie - wbrew mojej woli do "wyjawienia" kim jestem (jakby to bylo cos waznego dla mojego problemu i faktycznie wielka tajemnica ktora MUSI byc ujawniona ). Napisałam do Mariusza priva pytajac - czemu mialo to słuzyc? Sprawieniu mi przykrosci? osmieszeniu? Pokazaniu jaki to on bystry i spostrzegawczy ze skojarzył 2 posty ponad rok temu jakie napisałam o trudej sytuacji w pracy? Ciekawosc? Zapytalam czemu - jesli kierowala nim ludzka zwykla ciekawosc - nie zapytał mnie na priv czy sheenaz to ja. Odpowiedzialabym bez problemu Czemu musi ujawniac to tysiacom innych forumowiczów? W odpowiedzi dostałam tylko informacje ze "brak mi odwagi cywilnej" by sie przyznac kim jestem i takie tam .... i ze ze on tak " takie cos ocenia" (???!!?! co ma piernik do wiatraka i forumowy nick do realnego zycia ???) Ale jesli nawet to co z tego ? Czemu ktos odbiera mi prawo pisania pod takim nickiem jaki chce? Czemu odbiera mi komfort czucia sie troszke bardziej anonimowa? Czemu grzebie i wywleka posty sprzed roku - skoro bardzo wyraznie widzi ze nie chce by tego ujawniano? Ze widocznie to jest na tyle wazne - ze postanowilam zmienic nick. Czemu po prostu nie uszanuje ze chce pisac pod nickiem Verdana a nie sh'eenaz? Jakie to ma znaczenie dla calego problemu jaki opisałam ? Nie wiem:/ Poniewaz Mariusz nie chce wiecej korespondowac w tym temacie ze mna na priv - no i oczywiscie ani pomyslal zeby usunac ten swoj post z moim nickiem :/ (no bo po co szanowac czyjas wole i nie robic mu kolo pióra:( ) chociaz wie doskonale ze zareagowalam negatywnie na "ujawnienie" mojego starego nicka) - postanowilam rozmawiac otwarcie . Czy to ja przesadzam? Czy nie mam prawa - jesli bede chciala - pisac pod innym nickiem ?(nie ukrywalam ze pisze pod innym! gdybym ukryla pewnie w ogole nie bylo by tego problemu ale ja o głupia- chcialam uczciwa byc). Czy naprawde fakt ze jestem X a nie Y był az tak wazny dla sprawy ze trzeba bylo walić tym na forum ogólnym? Ja nie rozumiem - moze mnie oswiecicie w tym temacie :/
-
nie chce zapeszać
-
Jestem! Rozmowa ok - chyba nie dalam plamy Stanowisko super - bardzo by mi odpowiadalo, mialabym bardzo fajnego zwierzchnika (kobiete) Ale na razie nie wiem - to spora firma i maja takie procedury ze od razu nie powiedza... Do k. tygodnia powinnam wiedziec co i jak Na pewno sa i inni kandydaci i pewnie z nimi tez gadaja ... Tak wiec bardzo dziekuje Wam za kciuki!!! ale proszse o jeszcze - a przynajmniej cieple mysli jeszcze przez pare dni !:)
-
Dzieki o 16.00 wychodze
-
Dziekuje Wam bardzo!
-
Dziekuje Ci bardzo!!! Ja tez trzymam za ciebie kciuki. Mam troche lepiej pewnie bo mieszkam w warszawie - wiec rynek pracy wzglednie spory .(choc gro ogłoszen to ... handlowiec z własnym samochodem - czyli odpadam ) z drugiej strony - jestem sama i sama utrzymuje dziecko. Nie mam męża który by mógł przez chwilę ratowac domowy budżet z własnej pensji. u mnie wóz albo przewóz