buczynkaa
-
Liczba zawartości
217 -
Rejestracja
buczynkaa's Achievements
FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)
10
Reputacja
-
Nas tez straszyli tą sciekająca wodą, ale w praktyce nie jest tak źle. Po pierwsze i tak przed kabiną zawsze leży jakiś dywanik (lub ręcznik udajacy dywanik), coby sie nie poślizgnąć przy wychodzeniu i jak woda nakapie to zaraz wsiaknie (a potem na podłogówce szybko ten dywanik wyschnie). Po drugie siostra sprzedała mi taki patent, żeby po kąpieli pod prysznicem sciągnąć wodę taka ściągaczką do szyb i chociaz wydawało mi się, że bedzie z tym dużo zachodu, to szybko się przekonałam, że nie jest to kłopotliwe, a dzieki temu można rzadziej myć kabinę, bo się tak osady nie zbierają. -
Wandzik, sprytny pomysł z tym przesunieciem drzwi w kuchni, rzeczywiście szafki na tej ścianie od schodów to dobry pomysł, może nawet wygodniejszy, bo nie trzeba sie tak nalatac od blatu pod oknem do lodówki pod schodami:) U nas przez pospiech wiele rzeczy jest też niedopracowanych i wielu sie juz nie da poprawić, ale tak to juz jest, inaczej sie nie dało, bo kolejnej zimy w naszym starym domeczku (tez mocno remontowanym własnymi rekami) juz byśmy nie przetrwali, więc nie ma co biadolić. Dlatego mocno Ci kibicuję w Twoim spokojnym budowaniu.
-
Hm, cieżko bedzie. Ja mam brodzik simplo i kabine geo z koła 90x90. Otwarte drzwi wystają na łazienkę na 58cm (tzn. mierząc od krawedzi brodzika do konca drzwi). U mnie od brodzika do kibelka jest ok. 60cm (+/-2cm), więc teoretycznie drzwi na styk otworzyłyby się... gdyby nie geberit. Myśle, że jeśli zdecydujesz sie na kabine 80x80 i dobrze to pomierzysz, to może wybrniesz. Musisz zaplanować dokąd ( w strone brodzika) Ci sięgnie geberit (jeśli go planujesz, bo jeśli kibelek kompakt, to mysle, że da radę) i zmierzyć w sklepie jak daleko siegaja otwarte drzwi kabiny (bo one otwierając się siegaja częściowo wgłąb kabiny). Ew. zostanie Ci kabina półokrągła, albo z drzwiami przesuwanymi, ale zdaje się, że mamy podobny gust w tym temacie. Więć trzymam kciuki, żeby pomiary wypadły pomyślnie.
-
Wandzik, bardzo ładne schody (u nas takie same tralki ). Ciekawa jestem, jak sie pomieściłaś w kuchni, bo schody masz ażurowe i nie wykorzystałąś wneki. Ladnie już pomalowana góra (u nas wciąz gołe tynki i betony, więc miło popatrzeć, jak bedzie) Mleczajka, bardzo przyjemna ta Twoja łazienka. U mnie na dole jest brodzik i kabina kwadrtowe, ścianka od strony sedesu i drzwi na drugim boku, ale przesunęliśmy umywalkę na ścianę po prawej stronie - zajrzyj do naszej galerii, jest zdjęcie (jeszcze surowe, teraz ścany sa już pomalowane) - korzystamy, to rozwiazanie jest wygodne.
-
Nasze okna - na profilach Veka 6 komorowe 2 stronny kolor (była promocja w cenie jednostronnego) z Mazowieckiej Fabryki Okien. Okna na górze zamiast balkonowych są 1200x1500, bez okna w pomieszczeniu nad garażem (nie mam go w wycenie??), reszta jak w projekcie. Całość z montażem 12200 ( w tym okno tarasowe z łukiem 3800, reszta okien 6150)
-
Dziękuję Woodentic u mnie ten mniejszy, fuga 2 mm. Kolor świetny, nie widać zabrudzeń, także dlatego że są matowe idość wzorzyste. Wiem, że były powybrzuszane wzdłuż płytki, ale nasz mało wybitny glazurnik jakoś sobie poradził (z tym wiekszym wymiarem pewnie byłoby gorzej) - owszem w niektórych miejscach jest troszke nierówno, ale ogólnie nie jest to widoczne ani niewyczuwalne podczas chodzenia (tylko puzzli w niektórych miejscach nie da sie ułożyć. Ja jestem bardzo zadowolona - nie mogłam zrobic wymarzonych desek na podłodze, a te płytki nieźle je udają, łatwo je utrzymać w czystośći, a drugi gatunek udało mi sie kupić w dobrej cenie. Pozrawiam!
-
Hej! Okna dachowe - u nas Fakro - wszystkie aluminiowo-tworzywowe, narazie mało uzywane, ale wszystko ok. Pamietam, że wybierałam te okna ze 3 tyg. sposród 3 firm, wreszcie zdecydowała cena i rabat w hurtowni, a załąmałam sie dopiero jak przyszło wybierać okna elewacyjne- tu już całkiem zgłupiałam. z tego co pamietam po czytaniu różnych forów i nagabywaniu znajomych Fakro, Roto i Velux sa porównywalne - zobacz co Ci sie bardziej podoba, jakie sa promoicje i co tańsze. Tynki - u nas gipsowe ale te twardsze - diamand (takie posrednie rozwiązanie między gipsowymi a cementowo-wapiennymi) - cena 27zł/m2 z materiałem (nie odliczalismy otworów - wyszło ok. 600m2) - dobry wybór - sa twarde, a cena byłą jak za gipsowe, ale podobno tragicznie sie kładły i ekipa następnym razem miała sobie już życzyć wiecej:) posadzki - 11 lub 12 zł/m2 za robociznę
-
My mieszkamy jeszcze tylko na dole, ale mimo, że młóodszy syn ma już 4 lata, to miałam w głowie ten sam scenariusz - że dzieciak zamiast w nocy do łazienki to trafia głową w dół po schodach, więc od razu zrobilismy schody barierki i w komplecie bramkę. A miejsca do przechodzenia jest w sam raz, nawet z jakimiś gratami. Arras, bardzo ładny domek!
-
Annaop, gratuluję prądu! Wiem jakie to frutrujące, u nas też trwało to ponad 1,5 roku od złożenia dokumentów do zmontowania licznika na PRAD BUDOWLANY! (jalk sie juz wprowadzilismy) - to jest niepojete. Ale jak sie człowiek juz doczeka, to mu wszystko jedno, że to prąd budowlany - 2x droższy Może o to chodzi Właśnie kompletujemy papiery do odbioru budynku m. in. po to, żeby zacząć móć deptać już normalny prąd, ciekawe ile razy jeszcze prrzesuną nam termin. Także gratuluje jeszcze raz, bo to bardzo ważny krok do przodu!
-
Parę dni bez inernetu, i tyle na forum do przeczytania! U nas ogrzewanie podłogowe w całym domu, ogrzewanie kotłem gazowym i kominkiem z płaszczem wodnym. Świetne rozwiazanie, jak już sie dom wygrzał to podłogówka ładnie trzyma temperaturę, przy tej pogodzie wystarczy nam palić w kominku popołudniami i wieczorami, potem podłogówka trzyma, a jak sie po południu przychodzi do domu i jest lekko chłodnawo, to palimy w kominku - zaraz sie rozgrzewa na dole (tam gdzie i tak sie krecimy o tej porze) i do wieczora dogrzewa sie reszta podłogówką. Przy takiej ciepłej zimie piec gazowy załącza sie tylko do podgrzewania wody. Jedna wazna rzecz przy takiej kombinacji - musi być jakiś grzejnik - u nas w garażu, bo jak sie wszędzie podłogówka nagrzeje, to gorąca woda z kominka nie jest tam już wpuszczana i musi gdzieś popłynąć, żeby sie nie zagotowało w kominku i wtedy płynie do tego grzejnika. Po babsku to opisałam, mam nadzieje, że w miarę jasno.
-
Przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam, były kłopoty internetowe. Okno tarasowe kosztowało 3800 - po rabatach (Veka z mazowieckiej fabryki okien) - dużo, ale nie żałuję. Kolor fugi - na początku wybrałam jasniejszą, ale po połozeniu na próbe okazała sie za jasna i ostatecznie jest Mapei czekolada (najciemniejszy brąz) - niestety nie wyglada tak jak powinna, chociaz szorowałam kilka razy, płytkarz mówi, że moze to przez ogrzewanie podłogowe, nie wiem, czy to ma sens, ale w łazience jest podobny efekt - na ścianach i podłodze ta sama fuga, ale jest dużo jasniejsza na podłodze. Gdyby ta czekolada była czekoladą, wygladałoby o wiele ładniej. I jeszcze 2 słowa w sprawie wiatrołapu. U nas jeszcze nie urzadzony, ale architekci wprowadzili pewna zmianę, z której jestem bardzo zadowolona. Nie zdecydowaliśmy sie na przesunięcie ściany maksymalnie w stronę schodów, ale przesunęlismy ja trochę (długośc wiatrołapu 160cm), drzwi beda się otwierać w stronę schodów. Natomiast za namowa architektów przesunęlismy ścianę na prawo od wejścia o 20 cm w stronę pokoiku - dla pokoiku to zmian nieistotna, a w wiatrołapie powstała wnęka głębokości 40 cm, w której spokojnie można postawić szafke na buty i podreczne wieszaki, a po drugiej stronie będzie można całą ściane zabudować szafą. Polecam to rozwiazanie.
-
Płytki, ale miały udawac drewno i sprawia mi duzą przyjemność, jak sie ktoś oszuka To Woodentic Brown Paradyża (2 gat., więc wyszło niedrogo)
-
Hej! My zaczęlismy w paxdzierniku, budowalismy do konca listopada, na wiosne zaczęlismy po połowie marca, półtora miesiaca przestoju, bo tynkarz sie zwinął, potem miesiąc przestoju bo glazurnik nas wystawił i 11 listopada zamieszkaliśmy, więc jakby to zliczyć, to jeden sezon by wyszedł z przerwami technicznymi, ale z SOLIDNYMI fachowcami. Najlepiej umawiać sie z min. dwoma i jednemu najwyżej podziekować, to nieładny chwyt, ale "oni" tak robią, więć trzeba pozbyć sie skrupułów. Zamieszkaliśmy bez prądu (na cienkim kabelku od sąsiada, a teraz mamy prą budowlany), a wodę podłączyli w ostatniej chwili. Więc wszystko się da. Minus jest taki, że w tym tempie prawie żadna praca nie była wykonana solidnie i teraz to wychodzi, u nas dodatkowym utrudniemiem była duża odległość od budowy, więc czasem trudno było czegos dopilnować. Ale mieszkamy i mimo trudnośći i usterek jest wspaniale. Jeśli chodzi o koszty, to wydaliśmy 400 tys. - z grubsza wykonczony dół, dom ocieplony, otynkowany, nie ma ogrodzenia, góra - tynki i wylewki i zrobiona łazienka. Powodzenia, życze stalowych nerwów, sprzyjajacej pogody, fachowców a nie partaczy!
-
u nas stemple też były ponad miesiąc
-
Zdjecia to jest to co tygrysy lubia najbardziej. Bardzo miło tam u Ciebie, bardzo mi sie podobaja takie cegły "na wierzchu", troche żeałuje, że u siebie takich nie zrobiłam, i ładne kolory w środku. A panele całkiem efektownie wygladają - nie widac praktycznie łączeń. Dzięki za zdjęcia i dziekuje wszystkim za rady